Pod dwoma 600-kilogramowymi bykami zarwała się podłoga, w nocy ratowali je strażacy

Oba byki udało się uratować
Łagiewniki k. Konina: Byki wpadły do szamba. Uratowali je strażacy
Źródło: KM PSP Konin
W Łagiewnikach pod Koninem strażacy pomogli uratować dwa byki. Pod 600-kilogramowymi zwierzętami zarwała się betonowa konstrukcja i wpadły one do zbiornika z gnojówką.

Zgłoszenie od mieszkańca Łagiewnik, o dwóch bykach, pod którymi zapadła się podłoga, dyżurny konińskiej straży pożarnej odebrał w środę po godz. 23. Zwierzęta wpadły do zbiornika z gnojówką.

- Po przybyciu na miejsce strażacy zastali właścicieli budynku inwentarskiego, którzy wypompowywali gnojówkę ze zbiornika przy użyciu wozu asenizacyjnego. Poinformowali strażaków, iż doszło do zarwania betonowych rusztów nośnych w budynku inwentarskim, w którym trzymane jest bydło. W wyniku tego zdarzenia do szamba znajdującego się pod całą powierzchnią obory wpadły dwa byki o wadze ponad 600 kilogramów każdy - podaje st. kpt. Sebastian Andrzejewski z konińskiej straż pożarnej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Użyli dźwigu, ciągnika i własnych rąk

Na miejscu pracowali strażacy z czterech jednostek: Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Nr 1 i 2 w Koninie oraz druhowie z OSP Sompolno i OSP Racięcice.

Strażacy najpierw przy użyciu hydraulicznego dźwigu opuścili betonową płytę do otworu rewizyjnego, by zabezpieczyć przed wpadnięciem byków oraz ratowników do najgłębszego punktu zbiornika.

- Strażacy zabezpieczeni w sprzęt ochrony układu oddechowego, ubrania do pracy w wodzie oraz linki ratownicze weszli do wnętrza zbiornika. Po dotarciu do pierwszego zwierzęcia założono mu uprząż z liny na głowę i doprowadzono pod otwór rewizyjny - tłumaczy Andrzejewski.

Strażacy pracowali w aparatach tlenowych
Strażacy pracowali w aparatach tlenowych
Źródło: KM PSP Konin

Byk został wyciągnięty przy użyciu zawiesi dźwigu oraz ciągnika z ładowaczem czołowym. Następnie zabrano się za ratowanie drugiego byka. Udało się go wydobyć ze zbiornika tym samym sposobem.

- Zwierzęta po wydobyciu zostały przekazane właścicielowi - przekazał Andrzejewski.

Czytaj także: