Policjant i leśniczy odnaleźli grupę dzieci, która zabłądziła w lesie. - Były przerażone, a co gorsza wpadły w panikę, kiedy w leśnych gęstwinach zobaczyły wilki - podkreśla Klaudia Biernacka z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie (woj. lubuskie).
Do zdarzenia doszło w Wielkanocny Poniedziałek. Grupa dzieci postanowiła wybrać się na rowerową przejażdżkę. Trasa według pierwotnego planu prowadzić miała przez tereny leśne w okolicach miejscowości Muszkowo (powiat sulęciński).
- Zboczyli jednak ze znanych im tras i przejechali zdecydowanie dłuższą drogę, niż planowali. Zbliżał się zmrok, a oni stracili orientację w terenie - wyjaśnia Klaudia Biernacka z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.
Choć zagubieni mieli przy sobie telefony, to nie byli w stanie wytłumaczyć rodzicom, gdzie konkretnie się znajdują. Ci,,w obawie o bezpieczeństwo dzieci, zadzwonili na policję.
Znaleźli słupek, pomógł ustalić gdzie są
- Sytuacja robiła się naprawdę poważna. Przez telefon dyżurny sulęcińskiej jednostki usłyszał, że cała czwórka jest przerażona, a co gorsza wpadli w panikę, kiedy w leśnych gęstwinach zobaczyli wilki - podkreśla Biernacka.
Na szczęście zwierzęta odeszły, a zagubiona grupa zdołała odnaleźć najbliższy słupek oddziałowy, który pozwolił określić, gdzie się znajdują.
Dzieci znajdowały się w pobliżu miejscowości Krzeszyce.
- Z pomocą ruszyli młodszy aspirant Paweł Wąsowicz oraz leśniczy Leśnictwa Krzeszyce Sławomir Krzyżyński. Mimo świątecznego, a przede wszystkim wolnego dnia, obaj spisali się na medal. Dzięki szybkiej wymianie informacji i doskonałej orientacji w terenie już po kilkunastu minutach dzieci, całe i bezpieczne, były w drodze do domu - dodaje Biernacka.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock