Gilotynował na targu żywe karpie. Miał iść do więzienia, ale sąd zmienił wyrok

Źródło:
TVN 24 Poznań/PAP
Ichtiolog: Ryby bólu nie czują
Ichtiolog: Ryby bólu nie czująTVN 24
wideo 2/5
Ichtiolog: Ryby bólu nie czująTVN 24

Sprzedawał przed świętami Bożego Narodzenia na targowisku karpie i na oczach klientów uśmiercał je, nie ogłuszając wcześniej. Sąd najpierw skazał Wojciecha C. na trzy miesiące więzienia. Teraz, po apelacji, sąd w Kaliszu zmienił wyrok na 800 złotych grzywny. Podobny proces innego sprzedawcy karpi toczył się przed sądem w Białymstoku. Tam zapadł zupełnie inny wyrok. Sprzedawca został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i grzywnę.

Sprawa ma swój początek w grudniu 2018 r. Wojciech C. sprzedawał wówczas na krotoszyńskim targu karpie na świąteczny stół. Mężczyzna gilotynował ryby na oczach klientów, wcześniej ich nie ogłuszając.

Po tym, jak nagranie pokazujące całą sytuację trafiło do Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, sprawa trafiła do sądu. W marcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Krotoszynie skazał mężczyznę na trzy miesiące więzienia. Fundacja Viva! uznała jednak, że wyrok jest zbyt niski i złożyła apelację.

- Mam nadzieję, że w najgorszym przypadku sąd utrzyma ten wyrok w mocy, bo nie wyobrażam sobie, żeby była inna kara niż bezwarunkowe pozbawienie wolności - mówiła mecenas Katarzyna Topczewska, pełnomocnik fundacji Viva!

Wyjaśniła, że gilotyną była "tępa krajalnica do sera" i dlatego - w jej ocenie - "to było szczególne okrucieństwo".

Tylko grzywna

Apelacja odbywała się w Sądzie Okręgowym w Kaliszu. Już podczas pierwszej rozprawy w listopadzie 2019 r. sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu ze znęcania się nad rybami ze szczególnym okrucieństwem na zarzut ich uśmiercania.

I tak też się stało. We wtorek sąd ogłosił wyrok w tej sprawie. Uznał, że Wojciech C. jest winny, jednak zmienił kwalifikację czynu. Za uśmiercanie ryb bez ich wcześniejszego ogłuszania orzekł wobec niego karę grzywny w wysokości 800 złotych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Na wysokość kary miało też wpływ zatarcie innego wyroku dla mężczyzny, do którego doszło podczas trwania procesu apelacyjnego. To właśnie dlatego poprzednia orzeczona kara - trzech miesięcy więzienia - nie mogła być wtedy orzeczona w zawieszeniu.

Wyrok jest prawomocny.

Rozgoryczenia takim rozstrzygnięciem nie kryje mecenas Topczewska. - Takie kary zapadały mniej więcej 20 lat temu, kiedy ustawa o ochronie zwierząt dopiero wchodziła w życie! - mówiła po wyjściu z sali.

Jej zdaniem, ryby powinny być traktowane tak, jak wszystkie inne zwierzęta - Ten wyrok jest bardzo niesatysfakcjonujący. Sąd mam wrażenie, że rozgranicza cierpienie ryb i innych zwierząt. Myślę, że zupełnie inny wyrok zapadłby, gdyby sprawa dotyczyła psa, kota czy nawet krowy - uważa pełnomocnik Fundacji Viva!

Mec. Katarzyna Topczewska o wyroku za gilotynowanie ryb
Mec. Katarzyna Topczewska o wyroku za gilotynowanie ryb4.08| Sprzedawał przed świętami Bożego Narodzenia na targowisku karpie i na oczach klientów uśmiercał je, nie ogłuszając wcześniej. Sąd najpierw skazał Wojciecha C. na trzy miesiące więzienia. Teraz, po apelacji, sąd w Kaliszu zmienił wyrok na 800 złotych grzywny. Podobny proces innego sprzedawcy karpi toczył się przed sądem w Białymstoku. Tam zapadł zupełnie inny wyrok. Sprzedawca został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i grzywnę. TVN24

Sąd sprawdzał, czy ryby czują ból

Podczas procesu sąd zdecydował o powołaniu biegłego w sprawach ryb. Ichtiolog miał odpowiedzieć na pytania, czy karpie mają układ nerwowy pozwalający na odczuwanie bólu i strachu oraz czy posiadają na skórze receptory, wyczuwające krew od innego osobnika tego gatunku, co może powodować ich cierpienie. Miał też ocenić, czy istotny podczas zabijania karpi jest stopień naostrzenia ostrza gilotyny.

Odpowiedzi na te pytania poznaliśmy 22 lipca. - Różne stanowiska są prezentowane w nauce. Ja w swojej opinii stwierdzam, że karpie nie czują bólu - stwierdził Krzysztof Ciszewski.

Ichtiolog: Ryby bólu nie czują
Ichtiolog: Ryby bólu nie czują22.07. | Za gilotynowanie ryb na targowisku bez wcześniejszego ogłuszania został skazany na trzy miesiące bezwzględnego więzienia. Fundacja Viva! złożyła apelację, bo uważała, że kara dla 59-latka powinna być surowsza. Sąd w Kaliszu przesłuchał w tej sprawie biegłego ichtiologa, czyli eksperta od ryb. I już wie co wtedy czuły.TVN 24

Ichtiolog podkreślał, że sam uczestniczył w badaniach na temat cierpienia ryb robionych przez PAN w Warszawie, dodatkowo też prowadził m.in. przez kilka lat badanie behawioralne pstrąga tęczowego pod kątem bólu u ryb.

Jak tłumaczył w swojej opinii, oparł się na publikacji z 2014 roku. - "Fish and Fisheries" jest najbardziej poczytnym czasopismem na temat rybactwa i ichtiologii w świecie nauki. To są aktualne poglądy - podkreślał.

Biegły nie kwestionował jednak tego, że zdania w tym zakresie są podzielone. Część naukowców uważa, że ryby ból jednak odczuwają. Podkreślał jednak, że większość tych publikacji ma charakter popularnonaukowy, a nie ściśle naukowy.

"Wysoce szkodliwy społecznie czyn"

59-letni Wojciech C. sprzedawał w grudniu 2018 r. w Krotoszynie karpie, uśmiercając je gilotyną. O podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sprzedawcę zawiadomiła policję fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! Do obrońców zwierząt trafiło nagranie z targowiska. - Kiedy otwierałam filmik nagrany w Krotoszynie, byłam przekonana, że nic mnie nie zaskoczy. Myliłam się. Mężczyzna w sposób absolutnie okrutny zabijał ryby. Naprawdę nie dało się na to patrzeć – powiedziała wówczas Anna Plaszczyk z Fundacji Viva! prowadzącej kampanię "Krwawe Święta". Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Prokuratura z Krotoszyna wnioskowała o sześć miesięcy więzienia dla oskarżonego "ze względu na wysoce szkodliwy społecznie czyn". Pełnomocnik Fundacji Viva! adwokat Katarzyna Topczewska nazwała sprawę "precedensową" i zażądała roku więzienia oraz zakazu hodowli i sprzedaży ryb na pięć lat. Jak podkreśliła, ustawodawca przesądził, że jedynym sposobem na zabijanie i minimalizowanie cierpienia ryb jest ich wcześniejsze ogłuszanie.

Więzienie za gilotynowanie ryb

Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale - według jego słów - nie wiedział, że nie można w taki sposób zabijać karpi. Zapewniał w sądzie, że nigdy więcej nie będzie tak robił i wnioskował o uniewinnienie.

Sąd Rejonowy w Krotoszynie skazał w marcu 2019 r. Wojciecha C. na 3 miesiące bezwzględnego więzienia. Miał także zapłacić nawiązkę w wysokości 1000 zł. Sąd orzekł także przepadek dowodu rzeczowego w postaci gilotyny. - Każde zwierzę, każdy kręgowiec, a więc także ryba, powinna być wcześniej ogłuszona. Oskarżony tego nie robił - mówiła wówczas sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka. - Oskarżony był już wcześniej skazany na więzienie, w związku z tym przepisy Kodeksu karnego nie przewidują możliwości warunkowego zawieszenia kary, dlatego jest ona bezwzględna - tłumaczyła sędzia podczas uzasadnienia wyroku. Pełnomocnik Fundacji Viva! zaskarżyła wyrok. W listopadzie 2019 r. w Sądzie Okręgowym w Kaliszu ruszyła apelacja. Teraz sprawa już zakończona.

Inna sprawa znęcania się nad karpiami, inny sąd i inny wyrok

Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji w procesie mężczyzny oskarżonego o znęcanie się nad karpiami. Sąd skazał mężczyznę na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Wyrok jest prawomocny.

Sprawa dotyczy mężczyzny, który 21 grudnia 2018 roku na terenie giełdy rolno-towarowej w Białymstoku miał się znęcać nad żywymi karpiami. Oskarżony miał podczas sprzedaży ryb utrzymywać je w niewłaściwych warunkach: przechowywać je w pojemnikach, gdzie nie było wystarczająco wody, była ona mętna i nienatleniona. Dodatkowo klientom wydawać miał ryby w związanych workach foliowych bez wody lub w zbyt małych wiaderkach, przez co ryby nie mogły się poruszać. Mężczyzna oskarżony został o czyn z art. 35 punkt 1a ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o tym, że kto znęca się nad zwierzętami, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat.

Sąd Rejonowy w Białymstoku, który rozpatrywał sprawę w pierwszej instancji, uznał mężczyznę za winnego i skazał go na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata, otrzymał dozór kuratora, a także miał zapłacić grzywnę w wysokości 1 tys. zł. Apelację od wyroku złożyła obrona, która chciała uniewinnienia mężczyzny.

Sąd Okręgowy w Białymstoku nie podzielił apelacji i utrzymał wyrok sądu I instancji w mocy. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Marzanna Chojnowska mówiła, że sąd miał zbadać m.in., czy ryby, karpie podlegają ochronie z mocy ustawy o ochronie zwierząt, czy mogą odczuwać ból i cierpienie oraz czy zachowanie oskarżonego wyczerpuje znamiona znęcania się nad zwierzętami.

Chojnowska mówiła, że zagadnienia, czy ryby odczuwają ból, cierpienie i stres są tematem dyskusji między wędkarzami, hodowcami ryb, naukowcami i obrońcami zwierząt. Wskazała, że sąd nie jest uprawniony do włączania się do naukowych dyskusji, ale - jak podkreśliła - "ustawodawca sam, jednoznacznie przesądził, iż na gruncie ustawy o znęcaniu się nad zwierzętami, ryby mogą odczuwać cierpienie i ból". Dodała, że zgodnie z ustawą "zwierzę jest istotą żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę".

Mówiła, że zajmując się rybami, należy im zapewnić środowisko, które "zapewnia im właściwe warunki bytowania, czyli możliwość egzystencji zgodnie z ich potrzebami gatunkowymi". W ocenie sądu w przetrzymywaniu ryb przed sprzedażą jak i ich pakowaniu w razie sprzedaży konieczne jest uwzględnienie ich dobrostanu. Jak zauważyła sędzia, znaczenie ma sposób ich trzymania, transportowania i pakowania, ale - jak podkreśliła - foliowy worek oblepiający skórę ryby nie zapewnia jej możliwości oddychania, a niedostateczny rozmiar opakowania - naturalnej pozycji.

Zdaniem sądu, materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że mężczyzna, sprzedając ryby, robił to "w sposób i w warunkach w pełni wyczerpujących znamiona znęcania się nad zwierzętami". Podkreśliła przy tym, że oskarżony został skazany nie za zły sposób prowadzonej przez niego hodowli ryb czy też samą sprzedaż ryb, ale właśnie za sposób i warunki, w jakich przechowywał i sprzedawał ryby.

"Sąd Okręgowy w Białymstoku ma głębokie przekonanie i wyraża pogląd, że każdy człowiek ma obowiązek humanitarnego traktowania zwierząt i w swym życiu wprowadzać zasady unikania zbędnych cierpień wszystkich istot czujących. Wydaje się także oczywiste, iż stosunek do zwierząt ma wpływ na moralną osobowość człowieka i w konsekwencji na jego wrażliwość wobec innych ludzi. Moralność człowieka wyznacza, czy też powinna wyznaczać, standardy zachowania wobec zwierząt" - mówiła w ustnym uzasadnieniu sędzia Marzanna Chojnowska.

Zauważyła, że standardy moralne uległy w tym zakresie znacznemu podwyższeniu. "Krzywdzenie psa lub kota, okrucieństwo wobec tych zwierząt (...) budzi dzisiaj powszechne oburzenie i nikt nie kwestionuje konieczności karania za takie zachowanie" - mówiła sędzia i dodała, że wzorce zachowań ulegają zmianom i może być tak - jak podkreśliła - "że za pewien czas świadomość, że ryby to zwierzęta i mogą odczuwać ból i cierpienie, będzie nie tylko świadomością prawną, ale także świadomością moralną, nie tylko sądu stosującego prawo, ale przede wszystkim całego społeczeństwa".

Autorka/Autor:FC/gp

Źródło: TVN 24 Poznań/PAP

Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Viva!

Pozostałe wiadomości

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Wysłannik Trumpa "sprowadził z Wenezueli do domu sześciu zakładników". Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja w Żyrardowie, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

11-letni Paweł zginął, a Kuba do dzisiaj leczy się z traumy po tym, jak w Humniskach na Podkarpaciu w chłopców samochodem wjechała 78-letnia kobieta. Dzieci szły poboczem, bo przy drodze nie ma chodnika. Miejscowi włodarze po tragedii obiecali jego budowę, ale na pytanie o to, kiedy powstanie, odpowiedzieć nie potrafią. Mieszkańcy są rozczarowani: - Mimo tragedii ta sprawa dla nikogo nie jest priorytetem - mówią.

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Źródło:
tvn24.pl

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

Serbscy studenci zorganizowali kolejny masowy protest i zablokowali mosty na Dunaju w Nowym Sadzie, gdzie trzy miesiące temu doszło do katastrofy budowlanej. Jeden z mostów został zablokowany na 24 godziny, do niedzielnego popołudnia. W demonstracji wzięły udział dziesiątki tysięcy osób.

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Źródło:
Reuters, Associated Press

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

Wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa Richard Grenell spotkał się w Carasas z przywódcą Wenezueli Nicolasem Maduro i przekazał, że doprowadził do uwolnienia przez wenezuelski reżim sześciu Amerykanów. Grenell "sprowadza z Wenezueli do domu sześciu zakładników" - napisał Trump.

Wysłannik Trumpa "sprowadził z Wenezueli do domu sześciu zakładników"

Wysłannik Trumpa "sprowadził z Wenezueli do domu sześciu zakładników"

Źródło:
PAP

Jest się czym przejmować, ale nie ma się czego bać - mówił na nagraniu premier Donald Tusk, odnosząc się do aktualnej sytuacji międzynarodowej. Według Tuska Polska ma "dobrą odpowiedź na te kryzysy". - Uzyskaliśmy naprawdę autentyczne przywództwo w Europie, a za chwilę możemy mieć niezależnego, mądrego, silnego, ale przyjaznego prezydenta. Wszystko jest w naszych rękach - powiedział szef rządu.

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Policjanci z hrabstwa El Dorado w stanie Kalifornia przeprowadzili nietypową akcję ratunkową. Pomogli psu, który spadł 60 metrów w dół wodospadu. Jak podały lokalne media, zwierzę doznało obrażeń.

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Źródło:
sacbee.com, CNN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwa ciała znaleziono w rzece Dee w szkockim Aberdeen. Prawdopodobnie są to poszukiwane siostry Huszti - przekazały w sobotę brytyjskie media. Pochodzące z Węgier Eliza i Henrietta zaginęły w ubiegłym miesiącu w okolicach portu leżącego nad rzeką.

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Źródło:
PAP

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Ornitolodzy z Florydy są zdruzgotani śmiercią dwóch młodych bielików amerykańskich. Ptaki najprawdopodobniej zjadły zwierzę zakażone ptasią grypą. Młode nie zdążyły nawet otrzymać imion.

Zjadły upolowane zwierzę. Cztery dni później już nie żyły

Zjadły upolowane zwierzę. Cztery dni później już nie żyły

Źródło:
CNN

Były prezydent Niemiec Horst Koehler nie żyje. 81-letni ekonomista i finansista zmarł w sobotę rano po krótkiej, ciężkiej chorobie - poinformowały niemieckie media.

Nie żyje były prezydent Niemiec

Nie żyje były prezydent Niemiec

Źródło:
PAP

Samochód osobowy wypadł z drogi i dachował w powiecie nyskim (woj. opolskie). W środku było dwóch mężczyzn, nie udało się ich uratować. Policja wyjaśnia, jak doszło do wypadku.

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Źródło:
TVN24

Jak działają kamery na rondzie Wojnara we Włochach? Ze statystyk drogowców wynika, że tylko w pierwszych kilkunastu dniach od uruchomienia zarejestrowały niemal 800 wykroczeń. Ich zadaniem jest wyłapywanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapewnień o rozliczeniu willi plus było dużo, ale kiedy zajrzymy do kasy państwa, to okaże się, że z 40 milionów złotych, które Przemysław Czarnek rozdał, wróciło 3,5 miliona - mówiła na antenie TVN24 Justyna Suchecka, dziennikarka tvn24.pl. - Widzimy, że te procedury się dłużą. Docierają też do nas sygnały o tym, że w ministerstwie istnieją pewne braki kadrowe osób, które mogłyby to skutecznie rozliczać - powiedział Piotr Szostak.

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

Źródło:
TVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl