Gilotynował na targu żywe karpie. Miał iść do więzienia, ale sąd zmienił wyrok

Źródło:
TVN 24 Poznań/PAP
Ichtiolog: Ryby bólu nie czują
Ichtiolog: Ryby bólu nie czująTVN 24
wideo 2/5
Ichtiolog: Ryby bólu nie czująTVN 24

Sprzedawał przed świętami Bożego Narodzenia na targowisku karpie i na oczach klientów uśmiercał je, nie ogłuszając wcześniej. Sąd najpierw skazał Wojciecha C. na trzy miesiące więzienia. Teraz, po apelacji, sąd w Kaliszu zmienił wyrok na 800 złotych grzywny. Podobny proces innego sprzedawcy karpi toczył się przed sądem w Białymstoku. Tam zapadł zupełnie inny wyrok. Sprzedawca został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i grzywnę.

Sprawa ma swój początek w grudniu 2018 r. Wojciech C. sprzedawał wówczas na krotoszyńskim targu karpie na świąteczny stół. Mężczyzna gilotynował ryby na oczach klientów, wcześniej ich nie ogłuszając.

Po tym, jak nagranie pokazujące całą sytuację trafiło do Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, sprawa trafiła do sądu. W marcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Krotoszynie skazał mężczyznę na trzy miesiące więzienia. Fundacja Viva! uznała jednak, że wyrok jest zbyt niski i złożyła apelację.

- Mam nadzieję, że w najgorszym przypadku sąd utrzyma ten wyrok w mocy, bo nie wyobrażam sobie, żeby była inna kara niż bezwarunkowe pozbawienie wolności - mówiła mecenas Katarzyna Topczewska, pełnomocnik fundacji Viva!

Wyjaśniła, że gilotyną była "tępa krajalnica do sera" i dlatego - w jej ocenie - "to było szczególne okrucieństwo".

Tylko grzywna

Apelacja odbywała się w Sądzie Okręgowym w Kaliszu. Już podczas pierwszej rozprawy w listopadzie 2019 r. sąd poinformował o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu ze znęcania się nad rybami ze szczególnym okrucieństwem na zarzut ich uśmiercania.

I tak też się stało. We wtorek sąd ogłosił wyrok w tej sprawie. Uznał, że Wojciech C. jest winny, jednak zmienił kwalifikację czynu. Za uśmiercanie ryb bez ich wcześniejszego ogłuszania orzekł wobec niego karę grzywny w wysokości 800 złotych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Na wysokość kary miało też wpływ zatarcie innego wyroku dla mężczyzny, do którego doszło podczas trwania procesu apelacyjnego. To właśnie dlatego poprzednia orzeczona kara - trzech miesięcy więzienia - nie mogła być wtedy orzeczona w zawieszeniu.

Wyrok jest prawomocny.

Rozgoryczenia takim rozstrzygnięciem nie kryje mecenas Topczewska. - Takie kary zapadały mniej więcej 20 lat temu, kiedy ustawa o ochronie zwierząt dopiero wchodziła w życie! - mówiła po wyjściu z sali.

Jej zdaniem, ryby powinny być traktowane tak, jak wszystkie inne zwierzęta - Ten wyrok jest bardzo niesatysfakcjonujący. Sąd mam wrażenie, że rozgranicza cierpienie ryb i innych zwierząt. Myślę, że zupełnie inny wyrok zapadłby, gdyby sprawa dotyczyła psa, kota czy nawet krowy - uważa pełnomocnik Fundacji Viva!

Mec. Katarzyna Topczewska o wyroku za gilotynowanie ryb
Mec. Katarzyna Topczewska o wyroku za gilotynowanie ryb4.08| Sprzedawał przed świętami Bożego Narodzenia na targowisku karpie i na oczach klientów uśmiercał je, nie ogłuszając wcześniej. Sąd najpierw skazał Wojciecha C. na trzy miesiące więzienia. Teraz, po apelacji, sąd w Kaliszu zmienił wyrok na 800 złotych grzywny. Podobny proces innego sprzedawcy karpi toczył się przed sądem w Białymstoku. Tam zapadł zupełnie inny wyrok. Sprzedawca został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i grzywnę. TVN24

Sąd sprawdzał, czy ryby czują ból

Podczas procesu sąd zdecydował o powołaniu biegłego w sprawach ryb. Ichtiolog miał odpowiedzieć na pytania, czy karpie mają układ nerwowy pozwalający na odczuwanie bólu i strachu oraz czy posiadają na skórze receptory, wyczuwające krew od innego osobnika tego gatunku, co może powodować ich cierpienie. Miał też ocenić, czy istotny podczas zabijania karpi jest stopień naostrzenia ostrza gilotyny.

Odpowiedzi na te pytania poznaliśmy 22 lipca. - Różne stanowiska są prezentowane w nauce. Ja w swojej opinii stwierdzam, że karpie nie czują bólu - stwierdził Krzysztof Ciszewski.

Ichtiolog: Ryby bólu nie czują
Ichtiolog: Ryby bólu nie czują22.07. | Za gilotynowanie ryb na targowisku bez wcześniejszego ogłuszania został skazany na trzy miesiące bezwzględnego więzienia. Fundacja Viva! złożyła apelację, bo uważała, że kara dla 59-latka powinna być surowsza. Sąd w Kaliszu przesłuchał w tej sprawie biegłego ichtiologa, czyli eksperta od ryb. I już wie co wtedy czuły.TVN 24

Ichtiolog podkreślał, że sam uczestniczył w badaniach na temat cierpienia ryb robionych przez PAN w Warszawie, dodatkowo też prowadził m.in. przez kilka lat badanie behawioralne pstrąga tęczowego pod kątem bólu u ryb.

Jak tłumaczył w swojej opinii, oparł się na publikacji z 2014 roku. - "Fish and Fisheries" jest najbardziej poczytnym czasopismem na temat rybactwa i ichtiologii w świecie nauki. To są aktualne poglądy - podkreślał.

Biegły nie kwestionował jednak tego, że zdania w tym zakresie są podzielone. Część naukowców uważa, że ryby ból jednak odczuwają. Podkreślał jednak, że większość tych publikacji ma charakter popularnonaukowy, a nie ściśle naukowy.

"Wysoce szkodliwy społecznie czyn"

59-letni Wojciech C. sprzedawał w grudniu 2018 r. w Krotoszynie karpie, uśmiercając je gilotyną. O podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sprzedawcę zawiadomiła policję fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! Do obrońców zwierząt trafiło nagranie z targowiska. - Kiedy otwierałam filmik nagrany w Krotoszynie, byłam przekonana, że nic mnie nie zaskoczy. Myliłam się. Mężczyzna w sposób absolutnie okrutny zabijał ryby. Naprawdę nie dało się na to patrzeć – powiedziała wówczas Anna Plaszczyk z Fundacji Viva! prowadzącej kampanię "Krwawe Święta". Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Prokuratura z Krotoszyna wnioskowała o sześć miesięcy więzienia dla oskarżonego "ze względu na wysoce szkodliwy społecznie czyn". Pełnomocnik Fundacji Viva! adwokat Katarzyna Topczewska nazwała sprawę "precedensową" i zażądała roku więzienia oraz zakazu hodowli i sprzedaży ryb na pięć lat. Jak podkreśliła, ustawodawca przesądził, że jedynym sposobem na zabijanie i minimalizowanie cierpienia ryb jest ich wcześniejsze ogłuszanie.

Więzienie za gilotynowanie ryb

Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale - według jego słów - nie wiedział, że nie można w taki sposób zabijać karpi. Zapewniał w sądzie, że nigdy więcej nie będzie tak robił i wnioskował o uniewinnienie.

Sąd Rejonowy w Krotoszynie skazał w marcu 2019 r. Wojciecha C. na 3 miesiące bezwzględnego więzienia. Miał także zapłacić nawiązkę w wysokości 1000 zł. Sąd orzekł także przepadek dowodu rzeczowego w postaci gilotyny. - Każde zwierzę, każdy kręgowiec, a więc także ryba, powinna być wcześniej ogłuszona. Oskarżony tego nie robił - mówiła wówczas sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka. - Oskarżony był już wcześniej skazany na więzienie, w związku z tym przepisy Kodeksu karnego nie przewidują możliwości warunkowego zawieszenia kary, dlatego jest ona bezwzględna - tłumaczyła sędzia podczas uzasadnienia wyroku. Pełnomocnik Fundacji Viva! zaskarżyła wyrok. W listopadzie 2019 r. w Sądzie Okręgowym w Kaliszu ruszyła apelacja. Teraz sprawa już zakończona.

Inna sprawa znęcania się nad karpiami, inny sąd i inny wyrok

Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji w procesie mężczyzny oskarżonego o znęcanie się nad karpiami. Sąd skazał mężczyznę na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i grzywnę. Wyrok jest prawomocny.

Sprawa dotyczy mężczyzny, który 21 grudnia 2018 roku na terenie giełdy rolno-towarowej w Białymstoku miał się znęcać nad żywymi karpiami. Oskarżony miał podczas sprzedaży ryb utrzymywać je w niewłaściwych warunkach: przechowywać je w pojemnikach, gdzie nie było wystarczająco wody, była ona mętna i nienatleniona. Dodatkowo klientom wydawać miał ryby w związanych workach foliowych bez wody lub w zbyt małych wiaderkach, przez co ryby nie mogły się poruszać. Mężczyzna oskarżony został o czyn z art. 35 punkt 1a ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o tym, że kto znęca się nad zwierzętami, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat.

Sąd Rejonowy w Białymstoku, który rozpatrywał sprawę w pierwszej instancji, uznał mężczyznę za winnego i skazał go na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata, otrzymał dozór kuratora, a także miał zapłacić grzywnę w wysokości 1 tys. zł. Apelację od wyroku złożyła obrona, która chciała uniewinnienia mężczyzny.

Sąd Okręgowy w Białymstoku nie podzielił apelacji i utrzymał wyrok sądu I instancji w mocy. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Marzanna Chojnowska mówiła, że sąd miał zbadać m.in., czy ryby, karpie podlegają ochronie z mocy ustawy o ochronie zwierząt, czy mogą odczuwać ból i cierpienie oraz czy zachowanie oskarżonego wyczerpuje znamiona znęcania się nad zwierzętami.

Chojnowska mówiła, że zagadnienia, czy ryby odczuwają ból, cierpienie i stres są tematem dyskusji między wędkarzami, hodowcami ryb, naukowcami i obrońcami zwierząt. Wskazała, że sąd nie jest uprawniony do włączania się do naukowych dyskusji, ale - jak podkreśliła - "ustawodawca sam, jednoznacznie przesądził, iż na gruncie ustawy o znęcaniu się nad zwierzętami, ryby mogą odczuwać cierpienie i ból". Dodała, że zgodnie z ustawą "zwierzę jest istotą żyjącą, zdolną do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę".

Mówiła, że zajmując się rybami, należy im zapewnić środowisko, które "zapewnia im właściwe warunki bytowania, czyli możliwość egzystencji zgodnie z ich potrzebami gatunkowymi". W ocenie sądu w przetrzymywaniu ryb przed sprzedażą jak i ich pakowaniu w razie sprzedaży konieczne jest uwzględnienie ich dobrostanu. Jak zauważyła sędzia, znaczenie ma sposób ich trzymania, transportowania i pakowania, ale - jak podkreśliła - foliowy worek oblepiający skórę ryby nie zapewnia jej możliwości oddychania, a niedostateczny rozmiar opakowania - naturalnej pozycji.

Zdaniem sądu, materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że mężczyzna, sprzedając ryby, robił to "w sposób i w warunkach w pełni wyczerpujących znamiona znęcania się nad zwierzętami". Podkreśliła przy tym, że oskarżony został skazany nie za zły sposób prowadzonej przez niego hodowli ryb czy też samą sprzedaż ryb, ale właśnie za sposób i warunki, w jakich przechowywał i sprzedawał ryby.

"Sąd Okręgowy w Białymstoku ma głębokie przekonanie i wyraża pogląd, że każdy człowiek ma obowiązek humanitarnego traktowania zwierząt i w swym życiu wprowadzać zasady unikania zbędnych cierpień wszystkich istot czujących. Wydaje się także oczywiste, iż stosunek do zwierząt ma wpływ na moralną osobowość człowieka i w konsekwencji na jego wrażliwość wobec innych ludzi. Moralność człowieka wyznacza, czy też powinna wyznaczać, standardy zachowania wobec zwierząt" - mówiła w ustnym uzasadnieniu sędzia Marzanna Chojnowska.

Zauważyła, że standardy moralne uległy w tym zakresie znacznemu podwyższeniu. "Krzywdzenie psa lub kota, okrucieństwo wobec tych zwierząt (...) budzi dzisiaj powszechne oburzenie i nikt nie kwestionuje konieczności karania za takie zachowanie" - mówiła sędzia i dodała, że wzorce zachowań ulegają zmianom i może być tak - jak podkreśliła - "że za pewien czas świadomość, że ryby to zwierzęta i mogą odczuwać ból i cierpienie, będzie nie tylko świadomością prawną, ale także świadomością moralną, nie tylko sądu stosującego prawo, ale przede wszystkim całego społeczeństwa".

Autorka/Autor:FC/gp

Źródło: TVN 24 Poznań/PAP

Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Viva!

Pozostałe wiadomości

Po dwa lata więzienia dostali oskarżeni w procesie w sprawie pożaru w koszalińskim escape roomie, gdzie zginęło pięć nastoletnich dziewczyn. W Sądzie Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie tragedii, do której doszło w styczniu 2019 roku.

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Zapadł wyrok w sprawie koszalińskiego escape roomu

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

43-letni mieszkaniec Las Vegas, zmarł w ubiegły wtorek sześciokrotnie postrzelony przez policjanta wezwanego do jego domu w związku z włamaniem - informują media. Rodzina zmarłego domaga się natychmiastowego zwolnienia i aresztowania funkcjonariusza. Jego prawnik odpowiada, że policjant nie popełnił przestępstwa.

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Gdy włamano się do jego mieszkania, wezwał policję. Został zastrzelony przez funkcjonariusza  

Źródło:
BBC, CNN

Kierowca ciężarówki na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 14-latkę. Dziewczynka zginęła na miejscu. Do tragedii doszło w czwartek po 7.30 w Parszowie (Świętokrzyskie), na drodze krajowej numer 42.

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

14-latka zginęła na przejściu dla pieszych

Źródło:
PAP

Prokuratura pracuje w miejscu tragedii w Mławie (Mazowieckie), gdzie runęła część hali dawnej zajezdni PKS. W czwartek odbywają się oględziny budynku z użyciem drona. Jak ujawniła policja, dwaj mężczyźni, którzy zginęli pod gruzami, byli braćmi.

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Zginęli pod gruzami zawalonej hali. Policja: mężczyźni byli braćmi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Miejsce konferencji zwolenników Rafała Trzaskowskiego zostało zmienione ze względu na liczne grono parlamentarzystów, które chciało udzielić mu swojego poparcia. Zebrali się na schodach w Sejmie i tam głośno wsparli kandydata na kandydata na prezydenta. Konferencję zorganizowali również posłowie wspierający w prawyborach KO Radosława Sikorskiego.

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Popierający Trzaskowskiego musieli wyjść na schody. Zwolennicy Sikorskiego w innym miejscu w Sejmie

Źródło:
TVN24

Kierowca taksówki na aplikację jest podejrzany o zgwałcenie kobiety. Według śledczych, wykorzystał fakt, że 30-latka była pod wpływem leków oraz alkoholu. Został aresztowany.

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Gwałt w taksówce. Sąd aresztował kierowcę. "Wykorzystał bezradność kobiety"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Przyjaciele i artyści pożegnali w środę Jadwigę Barańską podczas mszy w warszawskim Kościele Środowisk Twórczych. Pogrzeb aktorki odbył się w Los Angeles, gdzie od wielu lat mieszkała.

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

"Jak ona grała!". Pożegnanie na dwóch kontynentach

Źródło:
tvn24.pl

Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny z obwodu astrachańskiego. To - jak pisze Reuters - pierwszy raz, kiedy Rosja wykorzystała taką broń do zaatakowania Ukrainy. Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że prędkość i wysokość, na jakiej poruszał się pocisk, wskazują, że rzeczywiście był to ICBM. Według informacji portalu Ukraińska Prawda to RS-26 Rubież, który został wymierzony w miasto Dniepr. - Zestrzeliwać takie pociski w Europie mogą tylko dwa obiekty: otwarta niedawno baza tarczy antyrakietowej w Redzikowie i podobna baza w Rumunii - powiedział Iwan Kyryczewski, ekspert portalu Defence Express.

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Ukraińskie wojsko: Rosjanie wystrzelili międzykontynentalny pocisk balistyczny

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Jeśli potwierdzą się informacje o użyciu nowego rodzaju broni przez Rosję, to pokazuje, że następuje eskalacja z ich strony - tak Władysław Kosiniak-Kamysz komentował doniesienia z Ukrainy. Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że "nie bez przyczyny myśliwce nad Polską po nocy patrolują niebo w stanie najwyższej gotowości". Podzielił zdanie ministra obrony o eskalacji konfliktu.

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

"Duża eskalacja konfliktu". Sikorski i Kosiniak-Kamysz zabrali głos

Źródło:
TVN24

Nie żyją dwie kobiety potrącone przez samochód w miejscowości Bieździadka na Podkarpaciu. Ofiary wypadku w momencie zdarzenia szły poboczem z lewej strony jezdni. Kierowca był trzeźwy. Wyprzedzał.

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Matka i córka szły poboczem, od tyłu wjechał w nie samochód. Obie zginęły na miejscu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Twórca marki Red is Bad Paweł S. jest podejrzany w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Pozostanie w areszcie do 28 stycznia 2025 roku. Sąd odrzucił bowiem skargę obrońców.

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Twórca marki Red is Bad Paweł S. nie opuści aresztu

Źródło:
PAP/tvn24.pl

"W związku z wątpliwościami UOKiK zwracamy środki, które są równowartością pobranych opłat za utrzymanie numeru w sieci" - poinformowało Orange w mediach społecznościowych. Chodzi o byłych klientów operatora. Wniosek w tej sprawie można złożyć tylko do 18 grudnia.

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Duży operator zwraca pieniądze. Trzeba się pospieszyć

Źródło:
tvn24.pl

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

W wielu regionach Polski sypie śnieg. Na Kontakt24 otrzymujemy materiały z miejscowości, które się zabieliły. Sprawdź, gdzie nastała zimowa aura.

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Polska pod śniegiem. Trudne warunki na zakopiance, Koszalin jak w środku zimy

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Rzecznik Nissan Motor poinformował w czwartek, że około 6 procent pracowników firmy w Stanach Zjednoczonych zaakceptowało zaoferowane pakiety wcześniejszych emerytur. To element planu restrukturyzacji japońskiego producenta, który zapowiedział zwolnienie dziewięciu tysięcy osób na całym świecie.

Znany producent samochodów tnie etaty

Znany producent samochodów tnie etaty

Źródło:
Reuters

W czwartek ogłoszono alarm powietrzny na terytorium całej Ukrainy. Jak ustalił bloger wojskowy Nikołajewskij Waniok, Rosja w ataku na obwód dniepropietrowski użyła sześciu bombowców strategicznych. Szef wojskowych władz regionu Serhij Łysak informował o masowym ataku Rosjan i dwóch pożarach w Dnieprze.

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

"Od wczesnych godzin porannych agresor masowo atakował". W powietrzu sześć bombowców

Źródło:
PAP

Dwie osoby zginęły w wypadku w okolicy Mrowina w Wielkopolsce. Kolejne trzy są ranne, droga wojewódzka 184 jest zablokowana.

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Zderzenie dwóch aut. Nie żyją dwie osoby, trzy są ranne

Źródło:
PAP, TVN24

W czwartek w nocy doszło do pożaru supermarketu Biedronka w Zawidowie (woj. dolnośląskie). Najpierw zapalił się śmietnik przy sklepie, po chwili ogień się rozprzestrzenił. W trakcie gaszenia zawalił się dach budynku. Całonocna akcja straży pożarnej trwa do teraz.

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Nocny pożar supermarketu. Trwa akcja dogaszania

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Google zapowiedział testowe usunięcie treści publikowanych przez media informacyjne między innymi z wyszukiwarki. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników. - Bardzo niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

"Opcja atomowa" w arsenale giganta. "Niepokoi nas, że Google zdecydował się na taki ruch"

Źródło:
tvn24.pl

Z placu w austriackim Tyrolu zniknął domek mobilny z tarasem. Miejscowa policja poinformowała, że budynek został znaleziony ponad 200 km dalej, a sprawą "kradzieży" zajmie się prokuratura. 45-latek, u którego znaleziono domek, twierdzi, że zapłacił za niego rok temu. Po tym, jak go nie otrzymał, "wziął sprawy w swoje ręce" - donoszą lokalne media.

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

45-latek oskarżony o kradzież domku. "Wziął sprawy w swoje ręce"

Źródło:
Kronen Zeitung, ENEX, Frankfurter Rundschau

Takie sieci, jak Biedronka, Lidl czy Aldi, zdobyły już blisko połowę polskiego rynku spożywczego. Teraz będą zmniejszać ofertę na półkach, by zaoszczędzić. To problem dla klientów i producentów - czytamy w czwartkowej "Rzeczpospolitej".

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Dyskonty zdominowały polski handel. Teraz zmieniają strategię

Źródło:
PAP

IMGW wydał ostrzeżenia drugiego stopnia przed silnym wiatrem, który w Tatrach może rozpędzać się do 150 kilometrów na godzinę. Obowiązują też alarmy pierwszego stopnia przed obfitymi opadami śniegu i oblodzeniem. Sprawdź, gdzie zrobi się ślisko i niebezpiecznie.

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Drugi stopień ostrzeżeń IMGW. Dosypie śniegu, drogi skuje lód, a poza tym mocno powieje

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Rozpoczął się proces dyrektorki szpitala powiatowego w Zakopanem, oskarżonej o niewłaściwe wypłacanie pracownikom placówki premii na podstawie sfałszowanych dokumentów. Chodzi łącznie o kwotę niemal 5 mln zł. Nagrody dostawali m.in. lekarze i pielęgniarki. Dyrektorka nie zgadza się z zarzutami, ale odmówiła przed sądem składania wyjaśnień.

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Ruszył proces dyrektorki szpitala. Chodzi o prawie 5 mln zł premii

Źródło:
PAP

Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w krakowskiej Nowej Hucie mieli gonić parę do jej mieszkania, a potem próbować wyważyć drzwi. Biegnąc za ofiarami jeden z agresorów upadł, raniąc się nożem. 39- i 43-latek czekają na zarzuty w policyjnym areszcie.

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Gonili parę do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi. Agresor sam zranił się nożem

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku Krzysztofowi K., prezesowi miejskiej spółki Nova z Nowego Sącza. Mężczyzna miał spowodować wypadek, a potem oddalić się z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany kilometr dalej i odmówił poddania się badaniu alkomatem. Śledczy czekają teraz na wyniki badań jego krwi. K. nie przyznaje się do winy.

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Miał spowodować wypadek, odmówił badania alkomatem. Prezes miejskiej spółki z zarzutem

Źródło:
tvn24.pl

Za rządów Zjednoczonej Prawicy pieniądze polskich podatników trafiły - za pośrednictwem Polskiej Izby Handlowej działającej w USA - do lobbysty szerzącego rosyjską propagandę - ustalił dziennikarz "Czarno na białym" Marek Osiecimski w reportażu "Attaboys, czyli zuchy premiera". Jak wynika z dokumentów i korespondencji mailowej, w powstanie tej Izby osobiście zaangażowani byli ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Obaj mieli wpływ nie tylko na skład Izby, ale też na jej decyzje, w czasie gdy ta instytucja podpisała umowę z firmą, która skompromitowała się pracą dla ludzi Kremla.

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

"Zuchy premiera". Jak pieniądze polskich podatników trafiły do propagandysty Kremla

Źródło:
TVN24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Ruszył nabór zgłoszeń do przyszłorocznej, czternastej już, edycji konkursu nagród Polskiej Rady Biznesu. Potrwa on do 10 stycznia 2025 roku, a zdobywców statuetek poznamy 26 maja. - My przyznajemy nagrodę nie firmom, ale ludziom - podkreśla w rozmowie z TVN24 BiS Krzysztof Kulig, przewodniczący kapituły Nagrody Polskiej Rady Biznesu.

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Ruszył nabór zgłoszeń do "biznesowych Oscarów"

Źródło:
tvn24.pl

Klaudia Zioberczyk wygrała 13. sezon programu "Top Model". 23-latka otrzymała nagrodę w wysokości 200 tysięcy złotych i podpisała kontrakt z agencją modelingową. Jej zdjęcie pojawi się na kolejnej okładce magazynu "Glamour".  

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Klaudia Zioberczyk wygrała "Top Model" 

Źródło:
tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl