Pijany spowodował kolizję, zapytał policjanta, "czy dmuchnie za niego". Prokurator z zarzutami

Alkomat (zdjęcie ilustracyjne)
Kolizja z udziałem prokuratora. Są zarzuty
Źródło: TVN24
Sąd Najwyższy uchylił immunitet prokuratorowi Dariuszowi K., co pozwoliło śledczym na przedstawienie mu zarzutów. Prokurator spowodował kolizję, będąc pod wpływem alkoholu. Miał też później nakłaniać funkcjonariuszy, żeby "dmuchnęli za niego" w alkomat.

Prokurator Dariusz K. usłyszał zarzuty prowadzenia auta w stanie nietrzeźwości oraz nakłaniania funkcjonariuszy policji do przekroczenia uprawnień i utrudniania postępowania karnego poprzez proponowanie, by poddali się badaniu trzeźwości zamiast niego. Postawienie zarzutów było możliwe dzięki decyzji Sądu Najwyższego, który na wniosek śledczych, uchylił K. immunitet.

Za pierwsze przestępstwo mężczyźnie grozi do trzech lat, za drugie do pięciu lat więzienia.

Dariusz K. odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Prokurator z Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej zawiesił go w czynnościach służbowych, nakazał powstrzymanie się od prowadzenia pojazdów mechanicznych i zakazał opuszczania kraju. Dariusz K. został następnie zwolniony z aresztu.

Uderzył w samochód, w którym była czteroosobowa rodzina

Chodzi o kolizję, do której doszło w czwartek około godziny 16.30 na drodze krajowej nr 92 w Grzegorzewie (Wielkopolska). Na odcinku z ruchem wahadłowym samochód prowadzony przez Dariusza K. - prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kole - uderzył w stojący przed nim inny samochód osobowy, którym jechała czteroosobowa rodzina z dwójką dzieci. Samochód Dariusza K. - jak poinformował prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Krajowej - próbował wyminąć uderzony pojazd i odjechać pasem awaryjnym, ale został zatrzymany przez osobę kierującą ruchem.

Prokurator następnie wysiadł z auta. Według zeznań świadków przytoczonych przez Nowaka wyglądał i zachowywał się w sposób jednoznacznie wskazujący na stan nietrzeźwości. Mężczyzna - jak wynikało z relacji świadków - mówił bełkotliwie, miał chaotyczne ruchy, chwiejny chód i był nadpobudliwy. Na miejsce wezwana została policja.

Funkcjonariusze z komendy w Kole próbowali przeprowadzić badanie alkomatem, ale Dariusz K. złamał pierwszy ustnik, a w kolejny dmuchał jedynie pozornie.

- W pewnym momencie Dariusz K. podszedł do okna radiowozu, w którym siedział jeden z policjantów, i zapytał, czy "dmuchnie za niego" - zrelacjonował Nowak. Takie samo pytanie prokurator z Koła miał powtórzyć do drugiego policjanta. Obaj odmówili i poinformowali o zdarzeniu dyżurnego.

O godzinie 17.45 w czwartek Dariusz K. został zatrzymany. Ze względu na zatrzymanie na gorącym uczynku nie była wymagana zgoda przełożonego dyscyplinarnego.

W aucie prokuratora znaleźli pustą butelkę wódki

Na miejscu pojawił się prokurator z Piły. Dariusz K. ostatecznie odmówił badania alkomatem i został przewieziony do szpitala w Kole na pobranie krwi. Próbki pobrane od półtorej do dwóch godzin po zatrzymaniu wykazały odpowiednio 2,1, 2,09 i 2,05 promila alkoholu we krwi.

W aucie Dariusza K. znaleziono pustą półlitrową butelkę wódki. Mężczyzna w momencie zdarzenia jechał samochodem sam.

W piątek kolski prokurator został zawieszony w czynnościach służbowych przez Prokuratora Okręgowego w Koninie. W tym samym dniu sprawę przejął Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej.

OGLĄDAJ: TVN24
pc

TVN24
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: