Jest stanowisko Episkopatu Polski w sprawie doniesień dotyczących biskupa Edwarda Janiaka, który miał w stanie upojenia alkoholowego trafić do szpitala. - Stanowczo oświadczam, że – jeśli informacje przekazane w mediach się potwierdzą – to opisywana sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Biskup Edward Janiak stoi na czele kaliskiej diecezji od ośmiu lat. O duchownym zrobiło się głośno za sprawą najnowszego filmu braci Sekielskich. "Zabawa w chowanego" przedstawia historię trzech mężczyzn, którzy w dzieciństwie byli molestowani przez księdza Arkadiusza H. W filmie ukazano, jak biskup kaliski Edward Janiak miał kryć przestępstwa seksualne podległych mu księży.
2 czerwca br. poznańska kuria poinformowała, że arcybiskup poznański Stanisław Gądecki został upoważniony do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie zaniedbań biskupa kaliskiego w prowadzeniu spraw dotyczących pedofilii. Dodano, że decyzja ta "odpowiada pragnieniu Ojca Świętego Franciszka ochrony osób małoletnich i dochodzenia do prawdy, co do postawionych zarzutów".
"Podejrzewano udar"
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", właśnie 2 czerwca biskup Janiak został przewieziony wieczorem karetką na szpitalny oddział ratunkowy w Kaliszu.
"Biskup miał problemy z wysławianiem się, był z nim ograniczony kontakt. Do szpitala został przyjęty o godz. 23 z podejrzeniem udaru mózgu. Przeszedł cały panel badań, w tym tomografię komputerową mózgu. Badania wykluczyły udar. Okazało się, że biskup cierpi jedynie na upojenie alkoholowe. We krwi miał 3,44 promila alkoholu" - informowała "Gazeta Wyborcza". Jeszcze tego samego dnia, po kilku kroplówkach, duchowny miał opuścić placówkę.
W związku z licznymi doniesieniami medialnymi po tej publikacji rzecznik Episkopatu Polski wydał krótkie oświadczenie.
"W odpowiedzi na pytania dotyczące dzisiejszych publikacji na temat bp. Edwarda Janiaka, stanowczo oświadczam, że – jeśli informacje przekazane w mediach się potwierdzą – to opisywana sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć" – przekazał rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. "Jest zrozumiałym, że każda taka informacja wzbudza liczne reakcje społeczne oraz wywołuje emocje wśród wiernych. Obecnie oczekujemy na rzetelne wyjaśnienie doniesień medialnych w sprawie tego zdarzenia, które – jeszcze raz zaznaczam – nigdy nie powinno mieć miejsca, szczególnie wśród ludzi Kościoła” – podkreślił rzecznik Episkopatu.
Jakie dokładnie działania podejmuje Episkopat, by tę sytuację wyjaśnić? Tego już nie wiadomo.
Kaliska kuria nie skomentowała jeszcze tej sprawy.
Burza po filmie
Po premierze filmu "Zabawa w chowanego" przed siedzibą kurii diecezjalnej w Kaliszu odbył się protest mieszkańców przeciwko księżom pedofilom i biskupowi Janiakowi. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty m.in. z hasłami: "Z parafii do parafii zamiast do celi", "Biskupie, czas na sąd ostateczny", "Jesteśmy z ofiarami".
18 maja, po emisji filmu braci Sekielskich, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży abp Wojciech Polak przesłał zawiadomienie w sprawie biskupa kaliskiego do nuncjatury.
W oświadczeniu wydanym tuż po filmie braci Tomasza i Marka Sekielskich arcybiskup Polak napisał, iż dokument "ukazuje, że nie dochowano obowiązujących w Kościele standardów ochrony dzieci i młodzieży". Dodał, że chodzi o "sposób traktowania osób pokrzywdzonych i ich rodzin, brak podjęcia odpowiednich działań w wyniku otrzymanych informacji o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez księdza, czyli niewypełnienie obowiązków nałożonych na przełożonego przez prawo kościelne".
W połowie czerwca biskup Janiak rozesłał do duchownych list, w którym odniósł się do filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich i skrytykował prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka.
Źródło: TVN24/Gazeta Wyborcza/PAP