Miała się znęcać nad ponad 100 psami. Zwierzęta były przetrzymywane w ciasnych, brudnych klatkach, bez dostępu do wody i jedzenia. Sąd wymierzył jej karę siedmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok jest nieprawomocny.
Do znęcania się nad zwierzętami w hodowli w Aleksandrii miało dochodzić przez dwa lata - od marca 2015 r. Sprawa wyszła na jaw w marcu 2017 roku, po interwencji kaliskiego stowarzyszenia Help Animals. W wyniku kontroli na miejscu znaleziono 106 psów, głównie maltańczyków i hawańczyków.
Anna M., właścicielka hodowli małych rasowych psów w Aleksandrii (Wielkopolskie), była oskarżona o to, że "przez wiele miesięcy znęcała się nad psami różnych ras, poprzez narażanie ich na utratę zdrowia i życia, w wyniku rażącego niechlujstwa i zaniedbania".
Usłyszała wyrok
W piątek Sąd Rejonowy w Kaliszu wydał wyrok w tej sprawie. Skazał kobietę na karę siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Ponadto hodowczyni ma zapłacić nawiązkę w wysokości 5 tys. zł na rzecz kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt, 2 tys. zł na rzecz stowarzyszenia "Help Animals" w Kaliszu. Musi też pokryć koszty sądowe.
Zasądzono także dozór kuratora na okres próby, przepadek na rzecz Skarbu Państwa 105 psów, zakaz posiadania zwierząt i prowadzenia hodowli zwierząt na 10 lat. Wyrok jest nieprawomocny.
Uzasadniając wyrok, sędzia Joanna Urbańska-Czarnasiak podkreśliła, że zwierzęta nie miały zapewnionej właściwej opieki, były pozbawione wody i jedzenia oraz "przebywały w niewłaściwych warunkach, co uniemożliwiało zwierzętom zachowanie naturalnej pozycji i swobodne poruszanie się".
Odparzenia, pchły, pozlepiana sierść
Sprawa wyszła na jaw w marcu 2017 roku po interwencji kaliskiego stowarzyszenia "Help Animals". W wyniku kontroli na miejscu znaleziono 105 psów, głównie maltańczyków i hawańczyków.
- Ciężarne suki przebywały w bardzo ciasnych króliczych klatkach, jedna na drugiej, przez co nie mogły się poruszać - powiedziała Anna Małecka ze stowarzyszenia "Help Animals" w Kaliszu.
Dodała, że zwierzęta nie miały wody ani jedzenia. Psy siedziały w klatkach na odchodach bez żadnej wyściółki. - Miały odparzenia, pchły i pozlepianą sierść. Szczenięta nie miały bud, były wystawione na działanie warunków atmosferycznych, które zagrażały ich zdrowiu i życiu - relacjonowała.
W wyniku interwencji stowarzyszenia powiatowy lekarz weterynarii w Kaliszu podjął decyzję o odebraniu kobiecie zwierząt, a wójt gminy Brzeziny nakazał przekazać psy do schroniska w Wojtyszkach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań