Basen w Zielonej Górze doczekał się nietypowych gości. Pięć małych kaczątek drepcząc równo za swoją mamą, weszło do ośrodka sportu i rekreacji, powodując niemałe zamieszanie. - Może chciały załapać się na zniżki w ramach naszej promocji "zgrana rodzina" - śmieje się pracowniczka basenu. Niecodzienne odwiedziny zarejestrowały kamery monitoringu
Na terenie ośrodka sportowego trwają jeszcze prace remontowe, sam basen otwarto 1 lipca. Sprytne ptaki znalazły więc dziurę w siatce i dostały się do środka.
- Matka pruła prosto do przodu, jakby wiedziała gdzie ma iść. Szła i syczała, sama się odsunęłam, właściwie mogła mi coś zrobić. Weszły przez bramkę, jak normalni klienci - opowiada Urszula Ring, pracowniczka Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Drzonków.
Na nagraniu widać kaczą mamę, za którą pędzi piątka dzieci. Cała grupka wpada przez główne wejście do ośrodka i niezauważona przez stróża przemyka pod bramką. Ptaki zatrzymują się na sekundę, matka rozgląda się bacznie i po chwili kieruje się w stronę pływalni. W ślad za nią biegnie posłuszne potomstwo.
Wielki powrót?
Pracownicy podejrzewają, że miejsce może być znane zwierzakom nie od dziś. - Kiedy powstawał ośrodek, budowlańcy opowiadali nam o parce: kaczce i kaczorze, którzy upodobali sobie dziurę w fundamentach. Myślimy, że może to być ta sama rodzinka - mówi Urszula Ring.
- Mamy specjalną akcję promocyjną, "zgrana rodzina". Może chciały skorzystać ze zniżek - dodaje roześmiana.
Po krótkiej gonitwie dookoła niecki udało się kaczki wyprosić. Nie skorzystały z kąpieli.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: WOSiR Drzonków