Jechał przez Jarocin z prędkością 112 km na godzinę. Na przejściu dla pieszych wjechał w kobietę przeprowadzającą rower. 20-latka zginęła. W kaliskim sądzie ruszył proces kierowcy auta. Mężczyźnie grozi 8 lat więzienia.
We wtorek w Sądzie Okręgowym w Kaliszu ruszył proces 20-letniego Bartosza B., mieszkańca powiatu jarocińskiego, oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku, do którego doszło 16 maja 2022 r. na przejściu dla pieszych na ul. Poznańskiej w Jarocinie.
20-latka jechała ścieżką rowerową wzdłuż drogi gminnej. Kiedy chciała przejechać na drugą stronę zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, zeszła z roweru. I to właśnie wtedy, na pasach, została potrącona przez samochód, który jechał od strony Cielczy. Rozpędzonym BMW kierował Bartosz B. Siła uderzenia była tak duża, że pokrzywdzona przeleciała w powietrzu, wpadła na znak drogowy i upadła na jadący z przeciwnej strony samochód. Zginęła na miejscu.
19-latek pozostał na miejscu zdarzenia. Był trzeźwy.
Jechał coś zjeść, rowerzystki nie zauważył
Prokuratura Rejonowa w Jarocinie postawiła mężczyźnie zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku. Zarzucono mu umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Okazało się, że na drodze z ograniczeniem prędkości do 50 km na godzinę jechał z prędkością 112 km/h. W tym czasie - jak powiedział oskarżony w sądzie - jechał zjeść coś w McDonaldzie.
Oskarżony tłumaczył, że nie widział przechodzącej przez pasy kobiety. Miał ją zobaczyć dopiero około 15 metrów przed samym przejściem i dopiero wtedy miał wcisnąć hamulec.
Prokurator Katarzyna Brzezińska-Kubiak zapytała, dlaczego nie było śladów hamowania. Mężczyzna odparł, że miał założone nowe klocki hamulcowe i sprawny ABS.
Mężczyzna odpowie nie tylko za wypadek
Bartosz B. usłyszał jeszcze dwa prokuratorskie zarzuty dotyczące posiadania i handlu środkami odurzającymi. Oskarżony przyznał się do wszystkich zarzutów. Obecnych w sądzie rodziców zmarłej przeprosił za swoje zachowanie.
Bezpośredni świadek zdarzenia zeznał, że mężczyzna jechał bardzo szybko i nie hamował przed przejściem dla pieszych.
- On jechał tak szybko, że kobieta nie miała szansy uciec przed nadjeżdżającym samochodem – powiedział. Podczas zeznań, dotyczących przebiegu zdarzenia, matka nieżyjącej dziewczyny płakała.
Mężczyzna pozostaje w areszcie. Grozi mu do 8 lat więzienia. Kolejny termin wyznaczono na czwartek.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24