Poznańska firma "swata" osoby zainteresowane tańszym zostawianiem samochodów w strefie płatnego parkowania z mieszkańcami, którzy nie korzystają z przysługujących im zniżek. Sprawą zajmują się już miejscy prawnicy.
Kartę uprawniającą do parkowania w płatnej strefie może w Poznaniu kupić każdy. Cena waha się od 400 do 600 złotych miesięcznie, w zależności od sektora i liczby dni roboczych. Osoby niepełnosprawne, prowadzące działalność lub zameldowane w strefie mogą korzystać z systemu zniżek - cena może spaść nawet o 426 złotych. Tak twierdzi firma, która zajęła się łączeniem w pary osób, które chcą parkować z osobami mieszkającymi w strefie, ale ze zniżek nie korzystają.
Użyczenie bez kluczyków
Firma wykorzystuje lukę w przepisach - karta wystawiana jest na użyczony (w oparciu o zgodną z prawem umowę) samochód. Mieszkańcy zarabiają na tym około 80 złotych miesięcznie. Kierowcy - znacznie więcej.
"Umowa użyczenia jest tak skonstruowana, aby użyczający miał w 100 proc. prawo do nieograniczonego korzystania ze swojego pojazdu, a biorący w użyczenie nie mógł żądać udostępnienia pojazdu. W umowie jest wpisany zapis, że umowa jest tylko ważna z oryginalnym dowodem rejestracyjnym pojazdu, który zawsze jest w posiadaniu właściciela pojazdu. Biorący w użyczenie nigdy nie jest w posiadaniu kluczyków do samochodu" - czytamy na stronie internetowej firmy.
"Prawnicy już analizują"
- Nasi prawnicy analizują już ten problem. Musimy sprawdzić czy jest to legalne. Z drugiej strony pozostaje kwestia uczciwości osób, które chciałyby z takiej usługi skorzystać. Jak tylko będziemy mieć wypracowane w tej kwestii stanowisko, od razu poinformujemy media - mówi tvn24.pl Dorota Wesołowska, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Firma utrzymuje jednak, że o naruszeniu prawa nie ma mowy. Podając się za osobę zainteresowaną usługą skontaktowaliśmy się z nimi.
- Miasto chce chronić swoje interesy, stąd takie zapowiedzi Zarzadu Dróg Miejskich. Ogólnie jest to bezpieczne. Sprawdzaliśmy to, prawnicy zapewniali nas, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem - przekonywał nas jeden z pracowników firmy.
"To może być wyłudzenie"
Zapytani przez nas prawnicy przyznają, że bez zagłębiania się w szczegóły, trudno stwierdzić, czy to działanie jest legalne.
- Zakładając, że osoba kupująca zniżkę równocześnie nabywa prawa i staje się współwłaścicielem auta, wszystko wydaje się być zgodne z prawem. Natomiast jeżeli tych praw nie nabywa można stwierdzić, że ociera się to o znamiona wyłudzenia - ocenia Sławomir Szczęsny ze spółki adwokatów Dobak, Musiałkiewicz, Szczęsny i partnerzy.
"Grozi nam brak miejsc"
Wątpliwości nie mają za to eksperci od komunikacji. Ich zdaniem to działanie szkodliwe dla miasta.
- Nie zakładam z góry, że firma wykorzystuje lukę w prawie. Możliwe, że jej działanie jest legalne. Nie zawsze jednak to co legalne, jest właściwe i moralne - mówi dr Michał Beim z Instytutu Sobieskiego. - Muszą być wprowadzone pewne rozwiązania prawne, które uniemożliwią taki proceder. Strefy płatnego postoju to element umowy społecznej. Ideą było bowiem ułatwienie życia mieszkańcom. Płatne parkingi zapewniają więcej wolnych miejsc, wtedy nikt nie parkuje na zbyt długo i nie blokuje miejsca. Jeżeli zachwieje się tą umowę to powstają takie problemy - przekonuje Beim.
Autor: fc,ed/roody/k / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań | FC