Zarzuty zakłócenia imprezy masowej i naruszenia nietykalności cielesnej usłyszał Oskar W., który w piątek podczas Przystanku Woodstock zaatakował dziennikarza. Czyny te prokurator objął ściganiem z urzędu - poinformowała Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie.
24-letni Oskar W., pochodzący z Białegostoku, w piątek podczas 19. Przystanku Woodstock uderzył dziennikarza TVN Grzegorza Miecugowa.
Nie złamał prawa prasowego
Jak informuje rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Szczecinie Anna Gawłowska-Rynkiewicz, prokurator odstąpił od pierwotnie przedstawionego przez policję zarzutu zmuszania dziennikarza do zaniechania publikacji materiału prasowego. Oceniono, że działanie sprawcy nie miało na celu wywierania presji na dziennikarza.
Wcześniej postawiono mu zarzut z art. 43 prawa prasowego, mówiący, że "kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Wpadł na scenę i uderzył dziennikarza
Zdarzenie miało miejsce w piątkowy wieczór, podczas transmisji na żywo programu "Szkło kontaktowe", który jest emitowany w stacji TVN24. Oskar W. wbiegł na scenę i uderzył pięścią w głowę prowadzącego ten program dziennikarza.
Podejrzany przyznał się do zarzuconego mu czynu.
Prokurator rejonowy w Słubicach oddał podejrzanego pod dozór policji i nałożył na niego zakaz wstępu na imprezy masowe. Za przestępstwo zarzucone podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat.
Zawiadomienie przeciwko mężczyźnie złożył na policji Miecugow.
Do zdarenia odniósł sie także premier Donald Tusk.
Autor: FC/iga / Źródło: PAP / ABW
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24