Ze stadniny w Golejewku (woj. wielkopolskie) uciekło stado koni. Na nagraniu, które otrzymaliśmy na Kontakt 24 widać, jak zwierzęta biegną środkiem jezdni. Po kilkugodzinnej akcji udało się je wyłapać i przetransportować z powrotem do stadniny.
Służby otrzymały zgłoszenie we wtorek (29 sierpnia) około godziny 10, że ze stadniny w Golejewku, z padoku, uciekły konie.
"Ze stadniny koni w Golejewku z padoku uciekło stado koni. Część zwierząt została już wyłapana w rejonie miejscowości Słupia Kapitulna. Zwierzęta były również widziane w okolicach miejscowości Niemarzyn" - poinformowała w komunikacie Komenda Powiatowa Policji w Rawiczu.
Policjanci zaapelowali o ostrożność do mieszkańców, informując, że zwierzęta mogą wtargnąć na drogę. Tak też się stało. Na nagraniu, które otrzymaliśmy na Kontakt 24 widać, jak zwierzęta biegną środkiem jezdni. "Należy pamiętać, że są one wypłoszone i zdenerwowane" - przypomnieli policjanci.
Policja: zawinił błąd ludzki
Ostatecznie po trwającej kilka godzin akcji, wszystkie konie udało się złapać i przetransportować do stadniny. Jak to się stało, że w ogóle uciekły?
- Zwierzęta są przeprowadzane ze stadniny na padok. W momencie, gdy zostały wypuszczone i przechodziły przez jezdnię, ktoś nie zdążył otworzyć drugiego padoku. Spłoszyły się i uciekły. Po prostu zawinił błąd ludzki. Osoba odpowiedzialna za to została ukarana mandatem w wysokości 200 złotych - powiedziała tvn24.pl aspirant sztabowa Beata Jarczewska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/Hubert