Po trzech dniach szaleństwa przy głośnej muzyce, w kurzu i błocie, przyszedł czas na powrót. Tysiące ludzi, którzy przybyli do Kostrzyna nad Odrą na Przystanek Woodstock, ruszyło w drogę powrotną do domów.
Dzień przyjazdu i wyjazdu woodstockowiczów, czynią Kostrzyn nad Odrą jednym z głównych węzłów komunikacyjnych w Polsce.
120 dodatkowych pociągów
To właśnie pociągi są najpopularniejszym środkiem lokomocji dla uczestników festiwalu, dlatego też uruchomiono ich aż 120. Ponieważ dworzec kolejowy w Kostrzynie jest niewielki, należało "ewakuację" woodstockowiczów dobrze zorganizować. Na perony wejść mogą tylko ci, którzy mają wykupiony bilet, a ich pociąg podjechał już na peron.
Bezpieczne powroty
W dniu powrotów było spokojnie, nie odnotowano żadnych wypadków. Część ludzi rezygnuje z pociągów na rzecz autostopu. - Jeśli nie uda nam się złapać niczego tutaj, pójdziemy na koniec miasta i tam będziemy łapać, aż się uda - mówi jedna z autostopowiczek.
Woodstockowicze są zmęczeni, ale zgodnie zachwalają imprezę. - Było super, takiej atmosfery i podejścia do ludzi próżno szukać na co dzień - podkreśla jeden z uczestniczków festiwalu.
Autor: kk / Źródło: TVN24 Poznań