Zaplanowany na wtorek eksperyment procesowy mający pomóc w ustaleniu, czy spadochron pilota, który zginął podczas zawodów szybowcowych w Pile, był sprawny, zostanie przeprowadzony w piątek. W niedzielnym zderzeniu dwóch szybowców, oprócz 49-letniego pilota, ucierpiał przechodzień, na którego spadł fragment maszyny.
Wątpliwości dotyczące sprawności spadochronu pojawiły się po tym, jak podczas oględzin miejsca wypadku znaleziono oderwaną linkę służącą do otwarcia czaszy. Biegły, na podstawie eksperymentu, ma ocenić, czy pilot próbował otworzyć spadochron, a linka z rączką odpadły już po uderzeniu o ziemię, czy też spadochron był niesprawny.
- Eksperyment będzie przeprowadzony w piątek przez eksperta z Łodzi. Trwają czynności sprawdzające co mogło być przyczyną niedzielnego wypadku - mówi Maria Wierzejewska-Raczyńska, prokurator rejonowy w Pile.
Zginął pilot, ranny pieszy
Do zderzenia dwóch szybowców doszło w niedzielę przed godziną 13. Jedna z maszyn spadła w Pile przy ulicy Wojska Polskiego. To właśnie jej pilot zginął.
Fragmenty drugiego szybowca spadły na przechodnia na ulicy Sikorskiego. Pieszy w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala specjalistycznego w Pile.
Zobacz materiał Faktów TVN:
Lotnicza solidarność
W pomoc dla poszkodowanego w wypadku zaangażowali się lotnicy. Aeroklub Polski rozpoczął zbiórkę pieniędzy, które zostaną przekazane poszkodowanemu.
- Nie precyzujemy, czy są to środki przeznaczone na leczenie bądź rehabilitację, czy na inny cel. To ta osoba zdecyduje, na co je przeznaczy. To taki objaw solidarności ze strony lotników - wyjaśnia Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy Aeroklubu Polskiego.
W Pile od piątku rozgrywane były Szybowcowe Mistrzostwa Polski oraz regionalne zawody szybowcowe.
Autor: FC/b/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań