Zakończył się I Festiwal Uliczny – Wielkopolska Walcząca w Gnieźnie. Przez trzy dni rozmawiano o Powstaniu Wielkopolskim i... hip-hopie. Stworzono też serię murali na ulicach pierwszej stolicy Polski.
- Pozornie połączenie dziwne, może ktoś powiedzieć nawet karkołomne. Ale nic bardziej mylnego. Co leżało u podstaw wybuchu Powstania Wielkopolskiego? Z czego wywodzi się ruch młodych ludzi zorganizowanych wokół ruchu hip-hop-owego? Otóż, wspólnym mianownikiem obu tych „wydarzeń” jest sprzeciw. Realia są oczywiście różne, jednak nie sposób nie dostrzegać wielu podobieństw - mówi Mateusz Wrzesiński z Lokalnej Organizacji Turystycznej „Szlak Piastowski”, współorganizatora imprezy.
Kolorowe transformatory
W ramach festiwalu zostały wykonane cztery murale nawiązujące do Powstania Wielkopolskiego. Odbywały się także debaty i wykłady z udziałem historyków i hip-hopowców oraz konkurs wiedzy o Powstaniu Wielkopolskim.
- Udało się nam zaangażować do udziału w festiwalu m.in. takich ludzi jak Hirek Wrona, Grzegorz "Patyczak" Kmita, Wojciech "DJ Big-W": Kowalewski czy profesorowie Zbigniew Pilarczyk i Janusz Karwat - wylicza Wrzesiński.
"Historia może motywować"
Organizatorami festiwalu były Stowarzyszenie Grupa Rekonstrukcji Historycznej Garnizon Gniezno, Stowarzyszenie Wiara Lecha, Stowarzyszenie OT „Szlak Piastowski” oraz Instytut Kultury Europejskiej UAM w Gnieźnie. Patronat nad imprezami objęły m.in. Muzeum Historii Polski i Urząd Miasta w Gnieźnie.
- Festiwal pokazał, iż rozmaite okresy historyczne przenikają się, a historia, przeszłość może motywować i można być z niej dumnym. Jednak bez odpowiedniej edukacji przeszłość staje się często niezrozumiała, wypaczana i błędnie tłumaczona. Budowanie poczucia wspólnoty czy tożsamości narodowej nie jest możliwe bez zrozumienia historii - dodaje Wrzesiński.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Festiwal Uliczny - Historia z ulicy | Mateusz Wrzesiński