Członkowie Fundacji Romów, która niedawno proponowała utworzenie w jednej z poznańskich szkół romskiej klasy, mają bogatą kryminalną przeszłość - pisze "Gazeta Wyborcza". Wiceprezes Bogdan Ł. miał być mózgiem grupy wyłudzającej w całej Polsce grube pieniądze metodą "na wnuczka".
Jak podaje "GW", sprawy przeciwko wiceprezesowi fundacji prowadzone są w prokuraturach w Opolu, Olsztynie i Poznaniu, a także w Gdyni. Według dziennikarzy "GW", Bogdan Ł. stał na czele gangu, który działał w wielu miejscach Polski i wyłudził pieniądze od wielu starszych osób.
Setki tysięcy złotych, dziesiątki zarzutów
Jak potwierdziła TVN24, na terenie podległym opolskiej prokuraturze człowiek ten oszukał na około milion złotych ponad 200 osób, natomiast w Gdyni prokurator oskarżył go o oszukanie lub próbę oszukania 143 osób na łączną kwotę 728 tysięcy złotych. W Olsztynie przedstawiono mu dodatkowe 33 zarzuty.
- W sprawie Bogdana Ł. toczy się też postępowanie sądowe w Gdyni. Dotyczy ono wyłudzania pieniędzy metodą na wnuczka, głównie w Trójmieście - mówi w rozmowie z TVN24 Mieczysław Orzechowski, rzecznik olsztyńskiej prokuratury.
- Część wyroków przekazana została do ponownego rozpoznania. Akt oskarżenia przekazany został do Poznania - dodaje z kolei Lidia Sieradzka, rzeczniczka opolskiej prokuratury.
... a teraz ukrywa się
Gazeta Wyborcza dodaje, że Bogdan Ł. został już raz skazany na osiem lat więzienia, wyrok został jednak złagodzony do 2 lat. Część zarzutów badana jest teraz od nowa.
Proces jednak stanął w miejscu, ponieważ Bogdan Ł., poszukiwany takze dwoma listami gończymi, się ukrywa.
Rada fundacji kradła na wnuczka
Oszustwa metodą na wnuczka poznańska prokuratura zarzuca również Lucynie W. i Herhanciowi Ł., którzy na papierze dalej są członkami rady Fundacji Romów.
- Rzeczywiście mają oni sprawę w poznańskiej prokuraturze. Dotyczy ona około 100 oszustw metodą na wnuczka. Ta działalność nie ma jednak żadnego związku z ich działalnością w fundacji - przyznaje w rozmowie z TVN24 Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka poznańskiej prokuratury.
Prezes się od nich odcina...
Dziennikarzom "GW" udało się dotrzeć do prezesa fundacji, Józefa Łakatosza, który twierdzi, że zamieszani w kryminalny proceder ludzie już dawno w fundacji nie pracują.
- Oni nie mają z fundacją nic wspólnego! Kiedyś w niej działali, ale teraz prowadzę fundację jednoosobowo - twierdzi w rozmowie z dziennikarzami "GW" Łakatosz.
Zdziwił się też na informację, że jego zastępca jest poszukiwany przez policję listem gończym.
... a sam działał w gangu
Sam Łakatosz również nie ma czystej kartoteki. Kilka lat temu został skazany we Wrocławiu za udział w gangu, który zajmował się oszustwami i praniem pieniędzy, co potwierdziła wrocławska prokuratura.
W rozmowie z "GW" stwierdził jednak, że jest to pomówienie, a swojej niewinności dowiedzie w Strasburgu.
W Krajowym Rejestrze Sądowniczym, w pięcioosobowej reprezentacji Fundacji Romów, figurują cztery osoby z rodziny Łakatoszów. 3 z nich mają udokumentowaną kryminalną przeszłość.
Autor: kk,fc/roody / Źródło: TVN24 Poznań/ Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24