Był tak pijany, że na prostym odcinku drogi nie był w stanie zapanować nad kierownicą. W efekcie zjechał na pobocze w Czeluścinie (Wielkopolska), wpadł do rowu i uderzył autem w przepust. Jak się okazało, na fotelu pasażera wiózł swoją córkę.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w miejscowości Czeluścin. Jak widać na nagraniu, które policja otrzymała od świadków zdarzenia, kierowca czerwonej skody na prostym odcinku zjechał nagle na pobocze po prawej stronie, po czym wpadł do rowu i uderzył w znajdujący się tam przepust.
Miał ponad 2,5 promila alkoholu. Skończyło się na siniakach
Za kierownicą auta siedział 59-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego. - Mężczyzna prowadził swoją skodę znajdując się w stanie nietrzeźwości. Urządzenie wykazało 2,56 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje młodszy aspirant Marek Balczyński z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Kierowca spowodował bezpośrednie zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla swojej pasażerki. Autem - jak podaje policja - podróżowała także jego 30-letnia córka z niepełnosprawnością.
- Na całe szczęście dla kierującego i pasażerki skończyło się tylko na siniakach - podkreśla Balczyński.
Kierowca został zatrzymany, a po przeprowadzeniu badań na obecność alkoholu, został zwolniony do domu. - Mężczyzna odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu oraz za spowodowanie kolizji - przekazał Balczyński.
59-latkowi grozi kara grzywny do 30 tysięcy złotych, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów albo pojazdów określonego rodzaju, nawet na 15 lat oraz obowiązek zapłaty świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od pięciu do sześciu tysięcy złotych.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Gostyń