Ma 36 metrów wysokości, waży 440 ton. I od siedmiu lat przyciąga turystów do Świebodzina. Olbrzymi pomnik Chrystusa Króla odsłonięto 21 listopada 2010 r.
Inspiracją był pomnik Chrystusa z Rio de Janeiro. Ale "nasz" miał być większy. I jest. Brazylijska statua ma 30 metrów. Jezus ze Świebodzina jest wyższy o 6 metrów. Figura liczy 33 m wysokości, co symbolizuje 33 lat życia Jezusa, a kolejne 3 metry (symbolizujące lata nauczania Chrystusa) ma pozłacana korona.
Żelbetonowy pomnik stoi na kopcu wysokim na 16,5 metra. Tym samym cały pomnik mierzy 52,5 metra. Waży około 440 ton. Ustawiony jest przy ulicy Sulechowskiej, na wjeździe do Świebodzina. Skierowany jest twarzą w stronę kościoła. Z rozpiętymi rękoma, szerokimi na 25 metrów.
Kosztował około 6 milionów złotych. Wybudowano go z datków parafian, Polonii amerykańskiej i lokalnych przedsiębiorców.
Budził kontrowersje
Pomysłodawcą i budowniczym figury był ksiądz prałat Sylwester Zawadzki, były proboszcz i rezydent parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie. - Odczułem takie powołanie, jak do kapłaństwa - tłumaczył przed laty swoje pobudki.
Historia budowy sięga 26 listopada 2000 r. Tego dnia bp Adam Dyczkowski powierzył miasto i powiat świebodziński Jezusowi Chrystusowi Królowi.
Prace nad pomnikiem ruszyły 5 lat później. - Projekty się zmieniały, potem doszły do tego zmiany technologiczne. Sam model był kilkakrotnie modyfikowany. Na początku proponowałem, by model był z blachy miedzianej, jak Statua Wolności w Nowym Jorku, ale pomysłodawca odszedł od tego pomysłu - mówił projektant pomnika Mirosław Kazimierz Patecki.
Budowa od początku budziła kontrowersje. Nawet wsród duchownych. - Człowiek bogaty duchowo nie potrzebuje takich wielkich manifestacji - mówił TVN24 dominikanin o. Paweł Kozacki.
Głośno na całym świecie
Pomnik ukończono na początku listopada 2010 r.
Gdy go wybudowano, była to najważniejsza informacja z Polski w zagranicznych mediach. O Chrystusie pisały m.in. "The Guardian", "Daily Telegraph", "Corriere della Serra", "La Republica" czy "Washington Post". Mówiono o nim we Francji, Norwegii, Stanach Zjednoczonych a nawet Chinach i RPA.
21 listopada figurę poświęcił biskup Stefan Regmunt. Było uroczyście i podniośle. Poświęcenie odbyło się podczas mszy świętej pod przewodnictwem kardynała Henryka Gulbinowicza, w dniu, w którym w Kościele obchodzone jest święto Chrystusa Króla Wszechświata. Wcześniej w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyła się koronka do Miłosierdzia Bożego, której przewodniczył pomysłodawca budowy pomnika, ks. prałat Sylwester Zawadzki. Podczas procesji, która następnie przeszła przed pomnik, wierni śpiewali religijne pieśni, nieśli sztandary i transparenty.
Z szalikiem i sercem
Pomnik co pewien czas wraca na "tapetę". W 2011 r. głośno było o szaliku, jaki kibice Falubazu zawiesili na szyi Chrystusa. Trzy lata później, po śmierci księdza Zawadzkiego, inicjatora jego powstania, wybuchł skandal, gdy okazało się, że jego serce pochowano pod pomnikiem. Ostatecznie sąd uznał, że proboszcz świebodzińskiej parafii złamał w ten sposób prawo, odstąpiono jednak od wymierzenia kary.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań