Dwójka dzieci - 15-latek i 2-latka - trafiła w Nowy Rok do gorzowskiego szpitala. Chłopiec stracił dwa palce, dziewczynka ma poparzoną twarz i jest ranna w oko. To efekty nieodpowiedzialnego odpalania petard i fajerwerków.
- Chłopcu wybuchła petarda w prawej dłoni. Można obrazowo powiedzieć, że ręka wyglądała jak po wybuchu granatu - mówi Tomasz Grzechnik, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim.
Chłopiec stracił w całości dwa palce, pozostałe są uszkodzone. - To trwałe uszkodzenia ręki, skutkujące trwałym kalectwem. Przeszedł operację, potrzebne będą kolejne. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Będziemy chcieli przywrócić przynajmniej część funkcji tej dłoni - wyjaśnia.
Dziewczynka raniona w oko
Do tego samego szpitala w nocy trafiła też 2-latka. Jak ustalił portal gorzowianin.com, dziewczynka pod opieką rodziców, którzy mieli być pod wpływem alkoholu, oglądała pokaz fajerwerków i petard. W pewnym momencie koło niej wybuchła petarda, której odłamki raniły ją w prawą część twarzy i w oko.
Okoliczności obydwu wypadków bada policja.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań, gorzowianin.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań