Dwóch pasjonatów starych samochodów z okolic Kalisza, znudzonych codziennością, postanowiło wyruszyć na przygodę życia. Planowali przejechać 30 tys. km i odwiedzić 27 państw. Całą trasę zamierzali pokonać volkswagenem T3 czyli popularnym "ogórkiem". Nie udało się. We Włoszech samochód został skradziony.
Maciej Juszczak z Zajączek, jego kuzyn Bartek Frakowski z Racławic i czterech żądnych przygód młodych mężczyzn 30 maja wyruszyło w podróż po Europie. Stary Kontynent zamierzali objechać w 4 miesiące.
Droga prowadziła do Rzymu
Marzenia o objechaniu Starego Kontynentu prysły w Rzymie, po nieco ponad miesiącu - tam młodym podróżnikom skradziono samochód. A pojazd to nie byle jaki - całą trasą zamierzali przejechać 33-letnim volkswagenem T3.
Do kradzieży doszło 6 lipca. – Dojechaliśmy do Rzymu około godziny 14, zrobiliśmy zakupy. Zostawiliśmy auto na dosłownie 10 minut. Wyszliśmy ze sklepu i już go nie było – mówi Maciej Juszczak.
O sprawie natychmiast powiadomili włoską policję i polską ambasadę. We Włoszech z pomocą przyszli im życzliwi ludzie. – Zakonnice z Polski pomogły nam poruszać się po mieście, którego zupełnie nie znaliśmy, z kolei jeden z Polaków mieszkających w Rzymie zapewnił nam nocleg - mówi Juszczak.
Wielkopolanie przez kolejne dwa dni sami próbowali odnaleźć auto. Gdy ta sztuka się nie udała, postanowili wrócić do Polski.
"Życzliwa" Rumunia i droga Chorwacja
- Dotarliśmy tylko do 12 z planowanych 27 państw - mówi z żalem Juszczak. Trasa z Kalisza prowadziła przez Czechy, Słowację i Węgry do Rumunii. - Tam na dzień dobry mała dziewczynka pokazała nam środkowy palec. Potem było już tylko lepiej - śmieje się.
Z "kraju Draculi", przez Bułgarię ruszyli do Grecji, by wzdłuż lądu objechać morze Śródziemne.
W Chorwacji najbardziej "dostali po kieszeni". "Na dzień dobry na granicy mieliśmy szczegółową kontrolę, która kosztowała nas trochę euro. Ciężko było znaleźć nocleg na skalistym wybrzeżu i musieliśmy się udać w głąb kraju, gdzie poszła nam skrzynia biegów. Co było kolejnym niemałym wydatkiem" - pisali na swoim fanpage'u "Dwóch ludzi co się nudzi".
Apelują o pomoc
We Włoszech zdążyli przeprawić się na Sycylię, zobaczyć Etnę i mecz Polska - Portugalia. Przygoda życia zakończyła się w wiecznym mieście. - Nie zdążyliśmy dotrzeć na półwysep Iberyjski, do Wielkiej Brytanii czy Skandynawii - wylicza Juszczak.
Młodzi podróżnicy nie tracą nadziei, że samochód jeszcze się odnajdzie i będzie można nim kontynuować wyprawę. Apelują o pomoc do wszystkich, którzy mogą posiadać jakiekolwiek informacje na temat kradzieży zielonego Volkswagena T3. Można kontaktować się z nimi poprzez profil "Dwóch ludzi co się nudzi" na Facebooku.
Autor: pd,fc/r / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/dwochludzicosienudzi