Na Wrocławskiej w Poznaniu polała się krew. Dwóch mężczyzn się pokłóciło, a następnie rzuciło sobie do gardeł. Wszystko nagrane zostało przez obserwatora z balkonu kamienicy. Zanim przyjechała policja, całe towarzystwo zdążyło się rozejść w swoje strony.
Jak wskazują policyjne statystyki, obszar Starego Rynku należy do jednego z mniej bezpiecznych w Poznaniu. Regularnie dochodzi tu do bójek, najczęściej z udziałem osób nietrzeźwych.
Podobnie było w niedzielę o czwartej nad ranem. Na ulicy Wrocławskiej pozostały niedobitki po sobotnich imprezach. W tym dwie grupki mężczyzn. Najpierw doszło między nimi do wymiany zdań, później do rękoczynów. Na początku poleciał jeden cios, potem było trochę straszenia, ale później panom puściły hamulce.
Krew na Wrocławskiej
Z kłótni rozwinęła się wyjątkowo brutalna bijatyka. Łącznie padło kilkadziesiąt ciosów, polała się krew. Znajomi obu mężczyzn próbowali nawet ich rozdzielać, ale agresja w połączeniu z alkoholem wzięła górę. Bójka trwała około dwie minuty, po czym wszyscy rozeszli się w swoją stronę.
- Dostaliśmy zgłoszenie z ulicy Wrocławskiej, ale zanim patrol przyjechał na miejsce, nikogo już tam nie było. Nikt się również w tej sprawie do nas nie zgłosił, ale w związku z nagraniem, które pojawiło się w internecie, funkcjonariusze próbują namierzyć osoby biorące udział w bójce w celu przesłuchania - informuje Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Do zdarzenia doszło na ulicy Wrocławskiej:
Autor: ib/gp/jb / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kryminalna Polska