Służby wyjaśniają okoliczności wypadku na przejeździe kolejowym w Białczu (województwo lubuskie). Auto kierowane przez 29-letniego policjanta wjechało pod rozpędzony pociąg. Skład, zanim się zatrzymał, pchał samochód przez kilkaset metrów. Mężczyzna nie przeżył wypadku.
Do wypadku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Białczu doszło w piątek około godziny 13.30. - Samochód osobowy wjeżdżając na przejazd kolejowy został uderzony przez pociąg. Niestety, siła uderzenia była bardzo duża. Samochód jest mocno zniszczony - relacjonował Marek Andruszków ze straży pożarnej w Gorzowie Wielkopolskim. Zanim skład złożony z lokomotywy i dwóch wagonów zatrzymał się, pchał auto po torach przez kilkaset metrów.
Nie żyje 29-letni policjant
W zderzeniu pociągu z samochodem osobowym zginęła jedna osoba. To 29-letni policjant gorzowskiej drogówki. Jak poinformował Grzegorz Jaroszewicz z policji w Gorzowie Wielkopolskim, w wypadku nie ucierpiał nikt z około 30 pasażerów pociągu i obsługi składu. Jak poinformował rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec, samochód osobowy wjechał pod pociąg PKP Intercity relacji Gdynia – Kostrzyn. Według wstępnych ustaleń, sygnalizacja na przejeździe działała prawidłowo. Przyczyny zdarzenia ustala nie tylko policja i prokuratura, ale też specjalna komisja wypadkowa PKP.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24