Wyglądało to jak scena z filmu sensacyjnego. W centrum Konina dwa samochody zajechały drogę innemu, z nich wyskoczyli uzbrojeni napastnicy i zaczęła się regularna bójka. W ruch poszły kije bejsbolowe, maczety i toporki. - Mogły to być jakieś przestępcze porachunki - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Do zdarzenia doszło we wtorek po południu w centrum Konina.
- Policjanci z Komendy Miejskiej Policji po godzinie 15 otrzymali sygnał o bójce, która odbyła się w pobliżu mostu Toruńskiego. Według relacji świadków kilku mężczyzn dwoma samochodami zablokowało inny samochód. Doszło do regularnej bójki między około 10 osobami: sześcioma napastnikami i czwórką mężczyzn jadących volkswagenem passatem - opisuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Krew lała się po ulicy
Jak podawali świadkowie, w ruch miały pójść kije bejsbolowe, maczety, toporki i gaz pieprzowy. W zaatakowanym volkswagenie wybito szyby. "Użycie narzędzi" - potwierdza policja. - Wskazują na to ślady krwi i fakt, że osoby pokrzywdzone otrzymały pomoc medyczną w miejscowym szpitalu - mówi Borowiak.
Policjanci na miejscu zabezpieczyli ślady i zebrali podstawowe informacje. - Od razu zorientowali się, że mogą to być jakieś przestępcze porachunki - podkreśla Borowiak.
W sprawie zatrzymano już jednego z uczestników bójki. Mężczyzna twierdzi, że był pijany i nic nie pamięta. Na pytanie o obrażenia odpowiedział, że się przewrócił. Policjanci nie sa zaskoczeni takim obrotem sprawy.
- W tego typu sprawach pokrzywdzeni nie chcą współpracować z wymiarem sprawiedliwości. Niezależnie od tego próbujemy ustalić, kim byli ci mężczyźni i co było powodem tej sytuacji. Po zebraniu całego materiału, zdecydujemy o prawnych krokach, jakie podejmiemy w tej sprawie - kończy Borowiak.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań