Polują na osoby rozwieszające nielegalne reklamy, spisując miejsca, w których przyklejono plakaty i ustalając skąd one pochodzą. Gdy już uda się ich złapać, oprócz mandatu, muszą oni oczyścić miejsca gdzie je umieszczali. Wojnę osobom szpecącym miasto wypowiedziały dwie strażniczki miejskie z poznańskiego Piątkowa.
- Afisz, plakat czy jakakolwiek kartka zawierająca informacje, które chcemy przekazać innym osobom, to jeden z najpopularniejszych kanałów komunikacji. Za ich pośrednictwem najczęściej dowiadujemy się o koncertach, okazyjnych pożyczkach, usługach czy możliwości kupna atrakcyjnych cenowo wyrobów. Ważne jest jednak to, ażeby robić to legalnie, czyli za zgodą właściciela obiektu czy zarządcy terenu - podkreśla Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.
Jak podkreśla, pomimo zagrożenia wysokimi karami, najczęściej młodzi ludzie szukający szybkiego zarobku, naklejają je na ulicznych latarniach, obudowach urządzeń technicznych a nawet na ścianach budynków.
Reklamy 27 firm
Na terenie Piątkowa wojnę plakaciarzom wypowiedziały dwie strażniczki. Postanowiły dokonać przeglądu osiedla i pospisywały miejsca, w których przyklejono plakaty oraz źródło ich pochodzenia. W ten sposób ujawniły ponad 300 nielegalnych plakatów należących do 27 firm.
- W wyniku dalszych czynności wyjaśniających strażniczki zdemaskowały w sumie 17 osób, w tym 6 ujęły na gorącym uczynku. Wszystkie te osoby działały na terenie Piątkowa - podaje Piwecki.
Nawet 5 tys. złotych grzywny
W jednym przypadku sprawa nielegalnego plakatowania trafiła do sądu, pozostali sprawcy zostali ukarani mandatami. Dodatkowo zobowiązali się do oczyszczenia 292 słupów od lamp oświetlenia ulicznego i 3 urządzeń technicznych, na których umieszczali reklamy.
Za wieszanie nielegalnych plakatów grozi mandat do 500 zł. W przypadku skierowania sprawy do sądu, ten może ukarać sprawcę nawet dziesięciokrotnie wyższą grzywną.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Poznaniu