11-latek wpadł do niezabezpieczonej studzienki. "Miał dużo szczęścia"

Chłopiec spadł pięć metrów w dół
11-latek wpadł do studni. Trafił do szpitala
Źródło: TVN 24 Poznań

11-letni chłopiec wpadł do niezabezpieczonej studzienki. Spadł pięć metrów w dół. Szczęśliwie, nic poważnego mu się nie stało. Sprawę bada zielonogórska policja.

Do zdarzenia doszło przed godziną 18 przy ulicy Łużyckiej w Zielonej Górze (woj. lubuskie). Jak przekazał dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze, chłopiec wpadł do studzienki o głębokości pięciu metrów.

Po szyję w wodzie

- Wyglądało to dość dramatycznie - przyznaje Maksymilian Koperski, zastępca komendanta zielonogórskiej straży pożarnej.

Dziecko znalazło się po szyję w wodzie. - Na miejsce zostały wysłane dwa zastępy straży pożarnej, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa wysokościowego. Studzienka była w niszy, nie można było wprost zastosować podstawowych technik ratowniczych, dlatego zastosowaliśmy techniki alpinistyczne - mówi Koperski.

Miał dużo szczęścia

Studzienka była wypełniona wodą, na dnie znajdowały się metalowe pręty. Miał dużo szczęścia, że spadł obok nich. - Jeden z ratowników został opuszczony do chłopca i zbadał go. Groziła mu hipotermia, był mocno wyziębiony. Nie miał większych obrażeń. Miał dużo szczęścia. Mógł się naprawdę mocno poturbować - tłumaczy Koperski.

11-latek został zabrany karetką do szpitala. Tam okazało się, że nic poważnego mu nie dolega. - Był bardzo wyziębiony. Po zbadaniu i ogrzaniu został w dobrym stanie wysłany do domu - mówi Sylwia Malcher-Nowak ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

Kto odpowiada za studzienkę?

Sprawą zajmuje się teraz policja, która sprawdza, czy brak pokrywy studzienki był wynikiem jej kradzieży, czy zaniedbania. - Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny tego miejsca i zrobili dokumentację fotograficzną. Prowadzone będzie postępowanie wyjaśniające, dlaczego doszło do takiego zdarzenia i kto odpowiada za to, że studzienka była niezabezpieczona - wyjaśnia Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

Kodeks karny za narażenie zdrowia i życia człowieka przewiduje karę do trzech lat więzienia.

Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: