Z bernardynki zostały skóra i kości. "Gdy weszłam do boksu, to była tragedia"

Sunia jest dramatycznie wychudzona
Sunia jest dramatycznie wychudzona
Źródło: tvn24
Saba ledwo trzymała się na nogach, gdy pierwszy raz zobaczyli ją inspektorzy OTOZ Animals w Dąbrówce koło Wejherowa. Suczka waży 18 kilogramów, powinna ważyć 40. Została zabrana do schroniska.

- Gdy weszłam do boksu, to była tragedia. Same kości – opowiada Maria Antoniewicz, inspektor Puck OTOZ Animals. Brała udział w interwencji w okolicach Wejherowa w Pomorskiem. Na jednej z posesji miał znajdować się skrajnie zaniedbany pies.

Bez jedzenia, bez szczepień, bez miłości

Saba to duży pies, prawdopodobnie rasy bernardyn. Ważyła jednak tylko 18 kilogramów – prawidłowa masa suki tej rasy to około 40 kilogramów. – Była bardzo osłabiona. W misce miała tylko buraki i chleb – mówi Antoniewicz.

Ponadto pies nie miał obowiązkowych szczepień przeciw wściekliźnie. Jej sierść była skołtuniona i zlepiona z odchodami. Zdaniem inspektorów, nikt jej nie pielęgnował latami.

Inspektorzy chcieli odebrać psa właścicielce, ale ta sama zrzekła się praw do niej. Saba trafiła do schroniska dla zwierząt w Dąbrówce. – To dramatyczny przypadek. Ma bardzo skurczony żołądek. Dostaje małe porcje specjalistycznej karmy i powoli dochodzi do siebie – mówi Anna Szczepaniak ze schroniska. – Takie zaniedbania powstają latami. Niemożliwe, że stało się to nagle – ocenia.

Właścicielka Saby przekonuje że dbała o psa

Właścicielka Saby przekonuje, że dbała o psa

"Teraz będzie miała lepiej"

Naszej reporterce udało się porozmawiać z właścicielką Saby. Twierdzi, że suka była odpowiednio karmiona. – Dostawała nawet suchą karmę – pokazuje worek z psim jedzeniem. W domu ma pudla, który jest w dobrym stanie. – One jadły to samo – przekonuje.

Przyznaje, że ze względu na stan zdrowia nie była w stanie poradzić sobie z tak dużym psem, ale nie poczuwa się do winy. Uważa, że stan psa mógł być spowodowany podtruwaniem. Wskazuje nawet winnych – sąsiadów, z którymi jej rodzina jest skonfliktowana. Uważa, że o Sabę dbała odpowiednio, ale na pytanie dziennikarki, czy żałuje, że sukę oddała, mówi: "Teraz będzie miała lepiej".

Chcą o to zadbać opiekujący się nią teraz obrońcy praw zwierząt. - Jest bardzo łagodna i spragniona czułości. Szuka kontaktu z człowiekiem – ocenia Szczepaniak. Saba to siedmioletni pies. OTOZ Animals już zaczął szukać dla niej domu.

Sprawa została zgłoszona policji.

Saba przebywa w schronisku w Dąbrówce
Saba przebywa w schronisku w Dąbrówce
Źródło: | Google Maps

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: