Autorefleksja kierowcy z Pomorza zadziwiła nawet policjantów. Mężczyzna, który za przekroczenie prędkości otrzymał wysoki mandat i punkty karne, jeszcze tego samego dnia wysłał maila do komendy z podziękowaniami. Stwierdził w nim, że policjanci uświadomili mu, że naraził swoją rodzinę na niebezpieczeństwo. "Trafili do mojego zakutego łba i otworzyli mi oczy" - stwierdził.
O nietypowym finale standardowej interwencji słupskich policjantów wydziału ruchu drogowego opowiedział młodszy aspirant Jakub Bagiński z Komendy Miejskiej w Słupsku. Do interwencji doszło w sobotę około południa.
- Funkcjonariusze zauważyli seata, który na drodze krajowej numer 6 w okolicach Potęgowa jechał z dużą prędkością i wyprzedzał inne pojazdy w rejonie skrzyżowania - opisuje policjant. Auto zostało od razu zatrzymane. Za kierownicą siedział mieszkaniec Gdańska, który wiózł swoją rodzinę: żonę oraz dwoje małych dzieci.
Kierowca został ukarany, później napisał maila do policjantów. "Trafili do mojego zakutego łba"
Funkcjonariusze przeprowadzili z mężczyzną rozmowę i nałożyli na niego mandat w wysokości 1400 złotych, ukarali go też 17 punktami karnymi. Kierowca mandat przyjął i odjechał. Mundurowi nie spodziewali się, że sprawa będzie miała jakąkolwiek kontynuację.
Kilka godzin później ukarany mężczyzna wysłał do komendy maila, którego teraz policja publikuje. Kierowca w wiadomości napisał: "mój mail może wydawać się dziwny i nietypowy, ale chciałbym podziękować Policjantom, którzy mnie dzisiaj (04.02.2022 r.) zatrzymali i ukarali bardzo dużą ilością punktów karnych".
Jak dalej pisze, uzmysłowił sobie, że ludzi gubi "rutyna i przeświadczenie, że jesteśmy panami świata, a każdy z nas jest najlepszym kierowcą rajdowym". Zrozumieć to miał po rozmowie z policjantami, których zachowanie określił jako "wzorowe". "Trafili do mojego zakutego łba i otworzyli mi oczy" - czytamy w mailu.
Kierowcy "jest głupio", podziękował za punkty i mandat
Jak podkreśla kierowca, funkcjonariusze mieli najpierw uspokoić rodzinę i dzieci. Mieli także zapytać żony mężczyzny, czemu pozwoliła mężowi jechać tak szybko. "Razem z żoną stwierdziliśmy, że to bardzo mądre i trafne pytanie, jechaliśmy razem" - zauważył gdańszczanin.
"Przy tym wszystkim zachowywali się wzorowo i profesjonalnie, wytłumaczyli, co zrobiłem źle i jednocześnie nie mogli zrozumieć, dlaczego jechałem w taki sposób, wioząc całą rodzinę. I teraz najważniejsze, uświadomili mi, że moje zachowanie naraziło moją rodzinę, trafiło to do mnie, jest mi głupio i bardzo dziękuję za punkty i mandat" - kontynuował ukarany mężczyzna.
Policjanci przyznają, że taka reakcja kierowcy jest rzadkością, ale liczą, że zadziała profilaktycznie. - Ta historia może być dla wszystkich kierowców nauką, że mandat i punkty karne nie są wysoką karą w porównaniu z konsekwencjami prawnymi i społecznymi, które grożą za spowodowanie wypadku drogowego - uważa mł. asp. Bagiński.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Der Szach/shutterstock, KMP Słupsk