Oddał swoją maskę tlenową dzieciom, sam trafił do szpitala. Strażak odznaczony przez prezydenta

Bohaterski strażak Łukasz Gryciak
Łukasz Gryciak zatruł się dymem ratując dzieci
Źródło: tvn24

Łukasz Gryciak, strażak, który ryzykował własnym życiem, by z płonącego mieszkania w Dębnie (Zachodniopomorskie) wydostać dwoje dzieci i ich babcię, został odznaczony przez Prezydenta RP. W piątek odbierze Krzyż Zasługi za Dzielność.

Informację o odznaczeniu strażaka przez prezydenta Andrzeja Dudę przekazał w czwartek wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker. "Łukasz Gryciak, który ryzykował życiem, by z płonącego mieszkania w Dębnie wydostać dwoje dzieci i ich babcię odznaczony został Krzyżem Zasługi za Dzielność" - poinformował na Twitterze.

Napisał też, że "będzie miał zaszczyt wręczyć odznaczenie Bohaterowi". W opinii Szefernakera decyzja o przyznaniu odznaczenia to szybka reakcja prezydenta Andrzeja Dudy.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Uratował dzieci i ich babcię

Łukasz Gryciak brał w piątek udział w akcji gaszenia bloku przy ulicy Jana Pawła II w Dębnie. Trzeba było ewakuować lokatorów - większość sama opuściła blok, jednak starszą kobietę i dwoje jej wnucząt musieli wyprowadzić strażacy. Gryciak ewakuując dzieci, oddał im swój aparat tlenowy. Przez to z objawami podtrucia trafił do szpitala. Już sobotę w dobrym stanie wrócił do domu.

- Nie czuję się bohaterem. To moja praca - mówił Gryciak w rozmowie z TVN24. I dodał: - Najtrudniejsze są takie sytuacje, jak ta, gdy trzeba z pożaru ludzi ratować, ale to też jest największa satysfakcja.

Czytaj także: