W jednym z mieszkań w Dębnie (Zachodniopomorskie) wybuchł pożar, strażacy zaczęli ewakuować mieszkańców z całego bloku. Jeden z nich oddał swoją maskę z podłączonym powietrzem dzieciom, sam jednak zatruł się dymem i trafił do szpitala.
Służby zgłoszenie o pożarze mieszkania na drugim piętrze bloku w Dębnie dostały w piątek po godzinie 12. Jak przekazał asp. Tomasz Skórski, oficer prasowy KP PSP w Myśliborzu, klatka schodowa była bardzo zadymiona i strażacy musieli ewakuować ludzi z podnośnika przez balkony. wszystkich udało się uratować. Jedna osoba doznała poparzeń ciała i trafiła do szpitala - to osoba, w której mieszkaniu wybuchł pożar.
Do szpitala trafił też jeden ze strażaków - Łukasz Gryciak. Podczas akcji oddał on swoją maskę tlenową dzieciom, sam jednak zatruł się dymem. Na szczęście, jak przekazał podczas krótkiej rozmowy z portalem TVN24.pl, wyszedł już w sobotę ze szpitala i czuje się dobrze.
Strażak jest również piłkarzem
Łukasz Gryciak jest również wieloletnim piłkarzem Dębu Dębno.
"Łukasz oddał swoją maskę z tlenem dzieciom, a następnie przetransportował ich z mieszkania na 4. piętrze na dół. Gryciu ratujac dzieci podtruł się dymem i trafił do szpitala. Życzymy Tobie dużo zdrowia! Jesteś wielki" - napisał MKS Dąb Dębno w mediach społecznościowych.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Adam Wójcik/Wypadki i pożary w Zachodniopomorskim