"Jest przyzwolenie na łamanie przepisów". Krucjata kierowcy autobusu

Kierowca autobusu pokazuje, jak jeżdżą szczecinianie
Kierowca autobusu pokazuje, jak jeżdżą szczecinianie
Źródło: Autobusem Po Szczecinie

Maciej Patulski, kierowca miejskiego autobusu w Szczecinie, nagrywa i publikuje w internecie niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowania kierowców na drogach stolicy Pomorza Zachodniego. Ma nadzieję, że dzięki temu zmieni podejście innych użytkowników dróg i może zapobiegnie w przyszłości tragedii.

Zawracanie na zakazie, przekraczanie ciągłej linii, parkowanie na przystanku autobusowym, wymuszanie pierwszeństwa, jazda pod prąd i po chodniku, nieprzepuszczanie pieszych na pasach – lista przewinień kierowców na szczecińskich drogach nagranych przez Macieja Patulskiego, kierowcę autobusu miejskiego, jest długa.

- Skala tego zjawiska mnie zaskoczyła, więc postanowiłem zamieszczać filmy na portalu internetowym. Mam nadzieję, że dotrę przynajmniej do niektórych kierowców i że zobaczą, iż utrudniają mi pracę i stwarzają niebezpieczne sytuacje, co odbija się na pasażerach – wyjaśnia nam pan Maciej. – Może zastanowią się i następnym razem zachowają inaczej – dodaje.

Ludzie się dziwią, o co mu chodzi?

Jednak refleksje po trzech miesiącach po założeniu profilu Autobusem Po Szczecinie, nie są tylko pozytywne.

– Zauważyłem, że jest ogólne przyzwolenie na łamanie przepisów ruchu drogowego. Ludzie się dziwią, co mi nie odpowiada. Przejechał na czerwonym, ale przecież nic się nie stało – denerwuje się Patulski.

Takie niestety komentarze pojawiały się pod filmami, które publikował. – Tłumaczyłem, że takie zachowania nie tylko utrudniają pracę, ale są niebezpieczne. Na przykład ktoś zajeżdża mi drogę, gwałtownie hamuję i starsi pasażerowie mogą upaść, rozbić sobie głowę. Nieszczęście gotowe – mówi pan Maciej.

Pan Maciej nagrał już kilkadziesiąt filmów z wykroczeniami i brakiem kultury na drodze. Jak zauważa, bardzo często to zawodowi kierowcy – taksówkarze i dostawcy – wykazują się brakiem szacunku do przepisów. – Najgroźniejsza sytuacja. Stałem na przystanku przed przejściem dla pieszych, a niecierpliwi kierowcy musieli mnie wyprzedzać. Prawie potrącili pieszego. Poza tym wymuszanie pierwszeństwa za każdym razem jest bardzo niebezpieczne – opowiada.

Pan Maciej zamierza kontynuować swoją akcję. Liczy, że nastawienie kierowców się zmieni.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Szczecin

Czytaj także: