Doradca premiera Andrzej Zybertowicz ma przedstawić informacje o rzekomych powiązaniach Polsatu ze służbami specjalnymi - pisze "Rzeczpospolita". Toruński socjolog zapowiada, że ujawni - mimo zakazu sądu - fakty obciążające Zygmunta Solorza.
Zybertowicz chce przedstawić materiały na zjeździe socjologów z Zielonej Górze. Według „Rzeczpospolitej”, ma to być lista 15 osób oraz dowody na to, że fortuna właściciela Polsatu to efekt działania służb specjalnych.
Polsat odpiera zarzuty profesora. Mecenas Józef Birka, członek rady nadzorczej spółki ostrzega na łamach gazety: - Jeśli Zybertowicz zrealizuje swoją zapowiedź, nie puścimy tego płazem. Birka twierdzi, że tezy socjologa są nieprawdziwe, a „zasłanianie się prowadzeniem działalności naukowej nie może usprawiedliwiać pomawiania ludzi”.
7 września sąd zakazał Zybertowiczowi - od niedawna doradcy ds. bezpieczeństwa premiera Jarosława Kaczyńskiego - wypowiadania się na temat związków Solorza z wywiadem PRL, ale ten twierdzi, iż nie otrzymał orzeczenia na piśmie.
Tydzień temu sąd zakazał Zybertowiczowi wypowiadania się na temat związków Solorza z wywiadem PRL. Toruński naukowiec twierdzi jednak, że nie otrzymał tej decyzji na piśmie – pisze gazeta.
- Jeśli zakaz dotyczyłby rozpowszechniania informacji, które nie są prawdziwe, to bym się z tym zgodził – komentuje wyrok sądu sam Zybertowicz i dodaje: - Drogie jest mi moje państwo i decyzje, które wydaje, ale jeszcze droższa jest mi prawda.
Profesor twierdzi, że dotarł do protokołów koncesyjnych, z których wynika, że za powstaniem medialnego imperium Solorza stały służby specjalne – donosi „Rzeczpospolita”. Gazeta ustaliła, że w materiałach pada m.in. nazwisko Józefa Oleksego. Z informacji dziennikarzy wynika, że miał on naciskać na KRRiT, aby ta przyznała koncesję Polsatowi.
Oleksy odpiera zarzuty: - Nie mam już cierpliwości słuchać tego, co wygaduje Andrzej Zybertowicz – mówi były premier w rozmowie z „Rzeczpospolitą” i dodaje, że wystąpi na drogę prawną, jeśli socjolog „przekroczy pewne granice”. Oleksy przyznaje też, że popierał wniosek Solorza o przyznanie koncesji telewizyjnej.
W materiałach Zybertowicza przewija się też nazwisko skazanego w aferze FOZZ Grzegorza Żemka, a także Piotra Nurowskiego i Andrzeja Nierychły, wymienianych w raporcie z likwidacji WSI jako współpracowników tajnych służb – informuje „Rzeczpospolita”.
Zybertowicza broni poseł PO Paweł Śpiewak. – To prawda, że w tym, co mówi profesor jest wiele form insynuacji, ale nie znaczy to, żeby nakazywać mu milczeć – mówi Śpiewak w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Po stronie naukowca stanął też prezydent: - Nawet za PRL nie było tak, że socjologom za to, co mówili, wytaczano procesy – mówił w czwartek Lech Kaczyński.
Zybertowicz zaprzecza, by jego rewelacje miały się wpisywać w antyoligarchiczną kampanię PiS. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznaje jednak, że „są strukturalne podobieństwa pomiędzy sieciami biznesowymi Solorza i Krauzego”.
Źródło: Rzeczpospolita