- Odniosłem wrażenie, że po tym wyroku swoboda na blogach jest słodka, jest wręcz nieprawdopodobna - powiedział Jurek Owsiak. Odniósł się w ten sposób do faktu, że sąd odstąpił od ukarania blogera MatkaKurka, który nazwał Owsiaka "królem żebraków i łgarzy", a także oskarżył go o nadużycia finansowe. - Pękam, w tym momencie pękam - skomentował prezes fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Bloger MatkaKurka na swojej stronie nazwał Jurka Owsiaka "królem żebraków i łgarzy" oraz "hieną cmentarną", a Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy okrzyknął "sektą". Insynuował również, że Owsiak wyprowadził z fundacji "46 melonów".
W poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Złotoryi zapadł wyrok. Sąd uznał, że bloger jest winny znieważenia, ale nie zniesławienia i odstąpił od wymierzenia kary.
Słodka swoboda blogera
- Sąd przyznał, że Owsiak dokonywał machlojek - tak wyrok zinterpretował bloger.
- Nie ocenia się oceny sędziego. Od tego się wstrzymam, chociaż emocjonalnie bardzo to przeżywam - skomentował z kolei na swoim wideoblogu Jerzy Owsiak.
- W żaden sposób nie czuję się przekonany, że można go było uniewinnić. Odniosłem wrażenie, że po tym wyroku swoboda na blogach jest słodka, jest wręcz nieprawdopodobna. A więc możemy używać wszelkiego rodzaju słów, przez cały czas przyjmując, że jest to tylko i wyłącznie nasza ocena - dodał.
Owsiak przekonywał, że krzywdzące opinie blogera oparte są wyłącznie na domniemaniach. - Matka Kurka, bloger, stworzył najpierw swoje oskarżenia, momentami kuriozalne, żeby zobaczyć 46 mln złotych. Oskarża mnie osobiście, że je wyjąłem z fundacji. W życiu takich pieniędzy nie widziałem. Nawet nie wiem, czy zajmują duże pudło, czy bardzo duże pudło, czy takie pieniądze można wyjąć w siatce, czy można je przerzucić z konta na konto - wyjaśnia i zapowiada apelację.
"Dokumenty wyślemy nawet do Papui Nowej Gwinei"
W komentarzu Owsiak zwraca uwagę na liczne dokumenty, które zostały przekazane do sądu i blogerowi. Mają one potwierdzać - przekonuje szef WOŚP - że działalność fundacji jest legalna, a w jej dokumentacji nie ma żadnych nieprawidłowości. Jednak po półtora roku poproszono o dodatkowe dokumenty.
- Wyślemy tylko wtedy, jeżeli powołany zostanie biegły, który podda ocenie dokumentację w kontekście zarzutów stawianych przez blogera - oświadczył Owsiak.
- Nigdy nie powiedzieliśmy, że nie wyślemy dokumentów. Wysłaliśmy ich bardzo dużo, a te ostatnie, te pudła, o których wspomniał sędzia, moglibyśmy wysłać, ale tylko pod warunkiem, kiedy sędzia powołałby biegłego. Skądkolwiek by on był. Nawet z Papui Nowej Gwinei - zapewnił.
"Pękam"
- Pękam, w tym momencie pękam. Wydaje mi się, że nawet brzydkie słowo skierowane do blogera (..) nigdy, ale to nigdy - w moim przekonaniu - nie zrównoważy słów użytych wobec nas, które sugerowały, że jesteśmy po prostu złodziejami, wszystko robimy nielegalnie - skwitował Owsiak.
Zaznaczył, że Orkiestra gra 23 lata i żadna z instytucji kontrolujących działanie WOŚP nigdy nie wykazała żadnych nieprawidłowości.
Autor: jl//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN