- Procedura wyboru całej piątki sędziów TK przez Sejm poprzedniej kadencji odbyła się z naruszeniem procedur. Prezydent nie może przyjmować ślubowania w sytuacji, kiedy procedura ich wyboru była niezgodna z prawem - mówił w "Tak jest" minister w kancelarii prezydenta Andrzej Dera. Tłumaczył w ten sposób, dlaczego Andrzej Duda nie przyjął ślubowania od trzech sędziów, których wybór Trybunał uznał za zgodny z przepisami.
Prezydent Andrzej Duda nie przyjął ślubowania od trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, do czego zobowiązał go zeszłotygodniowy wyrok TK. Jednocześnie Trybunał uznał wybór dwóch sędziów przez Sejm zeszłej kadencji za niezgodny z przepisami. Nie czekając na orzeczenie Trybunału w tej sprawie, 3 grudnia prezydent zaprzysiągł natomiast czterech innych sędziów wybranych głosami PiS w obecnej kadencji Sejmu. Ślubowanie piątego ma natomiast odbyć się w środę o ósmej rano.
Andrzej Dera, minister w kancelarii prezydenta, wyjaśnił w "Tak jest" w TVN24, że Andrzej Duda nie przyjął ślubowania od trzech sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo "procedura dotycząca wyboru całej piątki odbyła się z naruszeniem procedur, które obowiązywały". - Prezydent nie może przyjmować ślubowania w sytuacji, kiedy procedura ich wyboru była niezgodna z prawem - tłumaczył.
Na uwagę, że to nie do prezydenta należy decydowanie o tym, czy wybór sędziów nastąpił zgodnie z prawem, Dera odpowiedział, że ślubowanie odbywa się przed prezydentem właśnie po to, by mógł go on nie odebrać, jeśli stwierdzi, iż doszło do naruszenia przepisów.
- Wyobraźmy sobie taką abstrakcyjną sytuację, że parlament wybrałby hydraulika na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Właśnie po to prezydent ma takie prawo, żeby nie dochodziło do tego typu sytuacji - stwierdził.
Zapytany, czy istnieje jeszcze możliwość, by Andrzej Duda przyjął ślubowanie trzech sędziów, Dera odpowiedział: - Jeżeli zostali wybrani na skutek naruszenia prawa, pan prezydent, przestrzegając prawa i konstytucji, nie może przyjąć ślubowania od osób wybranych w taki sposób. To nie jest ich wina, tylko parlamentu, a dokładnie rządzącej wtedy koalicji PO-PSL.
"Uchwały nie należą do kompetencji TK"
W środę Trybunał Konstytucyjny zajmie się nowelizacją ustawy o TK autorstwa PiS. 2 grudnia - jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji, co stało się 5 grudnia - Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK, których kandydatury zgłosił klub PiS. Przeciw były kluby PO, Nowoczesnej i PSL. PO złożyła już skargę do TK na uchwały powołujące tych sędziów.
Andrzej Dera stwierdził w "Tak jest", że "raczej niemożliwe jest", by Trybunał orzekł w środę, iż zaprzysiężeni przez prezydenta sędziowie zostali wybrani niezgodnie z konstytucją.
- Przepisy ustawy i konstytucji mówią wyraźnie, że Trybunał orzeka co do zgodności ustaw i umów międzynarodowych. Uchwały nie należą do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego. Tak jak prezydent nie może ingerować w to, co robi parlament, tak nie może ingerować Trybunał. To jest wyłączna wola parlamentu, jak i kogo wybiera. Obowiązkiem prezydenta jest natomiast sprawdzić, czy ten wybór został wykonany zgodnie z prawem. I wtedy przyjmuje ślubowanie albo odmawia jego przyjęcia - przekonywał.
Dera zaznaczył też, że prezydent nie boi się ewentualnego postawienia przed Trybunałem Stanu.
- Postąpił zgodnie z prawem i nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Jest od przestrzegania prawa i będzie postępował zgodnie z prawem (...) Ktoś, kto działa zgodnie z konstytucją, nie może się obawiać Trybunału Stanu - ocenił.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24