W Zielonej Górze doszło do wybuchu auta osobowego. - W samochodzie były przewożone kanistry z benzyną - poinformował starszy kapitan Piotr Kowalski, rzecznik miejskiej straży pożarnej. Kierowca, który prowadził pojazd, zginął na miejscu.
Do zdarzenia doszło około godz. 16.00 w środę na ulicy Partyzantów w Zielonej Górze. Kierujący volkswagenem jechał ulicą Partyzantów przy zielonogórskiej komendzie miejskiej. Wtedy, jak mówią świadkowie, doszło do wybuchu.
Samochód natychmiast stanął w płomieniach. Na miejsce zdarzenia dojechały wozy strażaków, karetka pogotowia ratunkowego oraz policja. Samochód spłonął doszczętnie. Kierowca zginął.
- W samochodzie były przewożone kanistry z benzyną - poinformował st. kpt. Piotr Kowalski, rzecznik straży pożarnej w Zielonej Górze.
Wstępne ustalenia: wybuch oparów paliwa
Miejsce zostało zabezpieczone przez policję. - Przy spalonym samochodzie pracują policyjni technicy oraz prokurator – powiedziała podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze. - Szukamy bezpośrednich świadków, w szczególności dwóch mężczyzn, którzy pierwsi ruszyli na ratunek mężczyźnie w płonącym samochodzie - przekazała.
- Wstępnie zostało przyjęte, że doszło do wybuchu oparów paliwa przewożonego w kanistrach w samochodzie – powiedziała rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej prok. Ewa Antonowicz. Uściśliła, że ofiarą był 39-letni mieszkaniec miejscowości Niwiska.
Trwa ustalanie dokładnej przyczyny wybuchu. W czwartek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok ofiary.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps