Rada Ministrów wyraziła zgodę na podpisanie Traktatu Reformującego Unię Europejską. Dokument, zakładający reformę UE, ma zostać podpisany w Lizbonie 13 grudnia przez wszystkie państwa członkowskie. W imieniu Polski podpis złoży premier Donald Tusk, ale ciągle nie ustalono, czy w uroczystości weźmie też udział prezydent.
Prezydent Lech Kaczyński uzależnia swój udział w ceremonii podpisania Traktatu w Lizbonie od uczestnictwa także w odbywającym się dzień później w Brukseli szczycie UE. Premier Donald Tusk uważa jednak, że szczyt w Brukseli to domena rządu. - Liczę, że prezydent zmieni zdanie i nie będzie się upierał przy wyjeździe do Brukseli - powiedział premier podkreślając, że najpóźniej w środę rano będzie musiał poinformować Brukselę o składzie polskiej delegacji na szczyt. - Jeśli nie będzie jakiegoś sygnału ze strony pana prezydenta, to będę musiał wziąć odpowiedzialność za skład tej delegacji - oświadczył.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezydent i premier spotkają się dziś, żeby wyjaśnić tą sprawę.
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, w Lizbonie Polskę mają reprezentować prezydent Lech Kaczyński (jako szef polskiej delegacji) oraz premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, którzy podpiszą traktat.
Co mówi nowy traktat
Po wejściu w życie nowego traktatu UE "kompetencje, prawa i obowiązki Wspólnoty Europejskiej przejmie Unia Europejska" - przypomina Centrum Informacyjne Rządu.
Traktat z Lizbony, nazywany również Traktatem Rewizyjnym, nadaje Unii jednolitą osobowość prawną, przy czym – zgodnie z polskimi postulatami – ma ona charakter przybliżający ją do osobowości prawnej organizacji międzynarodowej. Centrum Informacyjne Rządu
Traktat Reformujący przewiduje wzmocnienie roli Parlamentu Europejskiego i parlamentów narodowych państw członkowskich. Będą one włączane w proces monitorowania działań dotyczących wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, a każdy projekt aktu prawodawczego będzie podlegać ich ocenie.
Jeżeli chodzi o zmiany instytucjonalne, Traktat Rewizyjny zakłada utworzenie funkcji stałego przewodniczącego Rady Europejskiej, który będzie wybierany na kadencję trwającą 2,5 roku. Zmianie ma ulec także system prezydencji. Przewodnictwo w Radzie Europejskiej będzie trwało 18 miesięcy i ma być sprawowane wspólnie przez trzy państwa. Każde z nich będzie przewodniczyć Radzie przez 6 miesięcy, pozostałe dwa państwa mają natomiast w tym czasie pełnić funkcje wspierające.
Od 2014 r. zmniejszy się liczba członków Komisji Europejskiej. Obecnie jest ich 27, a ma być 18. Powołany zostanie także wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Dokument zakłada ponadto zmiany dotyczące mechanizmu decyzyjnego Rady Europejskiej. Zgodnie z ustaleniami konferencji międzyrządowej, będzie on funkcjonował w następujący sposób:
- od wejścia w życie Traktatu do 31 października 2014 r. decyzje będą zapadały zgodnie z „nicejskim” systemem liczenia głosów,
- od 1 listopada 2014 r. do 31 marca 2017 r. głosy będą liczone w tzw. systemie podwójnej większości, z zachowaniem możliwości zastosowania systemu „nicejskiego”,
- od 1 kwietnia 2017 r. wyłącznie w systemie podwójnej większości, który oznacza, że decyzja zostanie podjęta w wyniku uzyskania głosów co najmniej 55 proc. członków Rady, jednak nie mniej niż 15 z nich, reprezentujących państwa członkowskie, których liczba ludności stanowi co najmniej 65 proc. ogółu mieszkańców UE.
Po ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego przez Polskę stanie się on częścią polskiego porządku prawnego. Udział naszego kraju we wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony umocni nasze bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne, a polski przemysł obronny zyska możliwość uczestnictwa we wspólnych programach badawczych i szybkim rozwoju technologicznym - informuje CIR.
Postanowienia Traktatu wejdą w życie 1 stycznia 2009 r.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24