Zespół do spraw rozliczenia Prawa i Sprawiedliwości złożył zawiadomienie do prokuratury o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa" przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Koordynator zespołu Roman Giertych zapowiadał zawiadomienie w związku z ujawnieniem informacji przez byłego agenta CBA. Tomasz Kaczmarek, znany jako agent Tomek, mówił w studiu "Superwizjera" TVN, że z pieniędzy publicznych opłacony został między innymi wyjazd dwóch funkcjonariuszy CBA do Wiednia, gdzie mieli oni spędzić czas w domu publicznym.
Zespół do do spraw rozliczenia Prawa i Sprawiedliwości złożył zawiadomienie "o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa, przez ówczesnych funkcjonariuszy publicznych tj. Mariusza Kamińskiego - Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Macieja Wąsika - zastępcę Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, polegającego na przekroczeniu uprawnień i nie dopełnieniu obowiązków w zakresie dbałości o interes finansowy kierowanej przez siebie służby (Centralnego Biura Antykorupcyjnego) w ten sposób, że działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej w Warszawie, woj. mazowieckie, w bliżej nieokreślonym dniu i miesiącu 2009 r., w delegacji służbowej wystawionej funkcjonariuszom CBA (...) potwierdzili ich podróż służbową z Warszawy do Wiednia celem realizacji rzekomych czynności operacyjnych, mających zmierzać do ujawnienia producenta do gier losowych, w sytuacji, gdy wyjazd służył w rzeczywistości odmiennym celom (rekreacyjno-rozrywkowym) i stanowił w istocie formę korzyści majątkowej i osobistej".
Już w niedzielę koordynator prac zespołu poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych zapowiadał, że "w związku z ujawnieniem przez b. agenta CBA informacji o sprzeniewierzaniu pieniędzy publicznych przez kierownictwo tej służby na opłacanie prostytutek dla funkcjonariuszy CBA, w przyszłym tygodniu Zespół ds. rozliczenia PiS złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury".
Kaczmarek: pobyt w Wiedniu płacony był z pieniędzy podatników
W sobotę gościem w studiu "Superwizjera" po emisji reportażu "Spowiedź agenta Tomka" był Tomasz Kaczmarek, były poseł Prawa i Sprawiedliwości, były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego (znany jako agent Tomek).
Został zapytany między innymi o to, na jakie działania CBA szły publiczne pieniądze. - Przy nieudanych akcjach zostały wyrzucone w błoto. Fundusz operacyjny, z którego korzystało CBA, również był wykorzystany w sposób przestępczy - powiedział Kaczmarek.
Kaczmarek podał przykład wyjazdu do Wiednia. - Na polecenie Kamińskiego i Wąsika pojechałem do Wiednia samochodem służbowym wraz z dwoma dyrektorami zarządu operacyjno-śledczego, panem Grzegorzem P. i Krzysztofem B., którzy również są skazani w aferze gruntowej. Cel wizyty był pozorny, abyśmy odnaleźli fabrykę produkującą maszyny do gier losowych. To był tylko pretekst do tego, aby ci panowie zostali wynagrodzeni za swoje wierne działanie w postaci spędzania dwóch dni w domu publicznym w Wiedniu - mówił były agent CBA.
Zwrócił uwagę, że "pobyt w Wiedniu płacony był z pieniędzy polskich podatników". - Wyjazd ten nie był ukierunkowany na zwalczanie przestępczości - dodał.
- Dostałem polecenie służbowe, żeby tych ludzi tam zawieźć, zapłacić za ich pobyt, ponieważ jako funkcjonariusz pod przykryciem dysponowałem pieniędzmi na kontach legendowych, które miałem stworzone. Za ich pobyt w domu publicznym, hotelach, za posiłki, alkohol płaciłem pieniędzmi z funduszu operacyjnego - dodał.
Wskazał, że "Wąsik i Kamiński rozliczyli te pieniądze trzy, cztery dni przed tym, jak zostali odwołani ze stanowisk". - Wiedzieli, co wydarzyło się w Wiedniu, jak wyglądały imprezy, na co pieniądze zostały spożytkowane - na uciechy i potrzeby cielesne ludzi, którzy zostali wynagrodzeni za swoją wierną służbę - mówił.
OGLĄDAJ W TVN24 GO: Spowiedź agenta Tomka. Reportaż "Superwizjera" i rozmowa z Tomaszem Kaczmarkiem
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24