To Piotr Wawrzynowicz - były działacz PO, związany z Mirosławem Drzewieckim - kupił za 20 tys. 500 zł zegarek byłemu ministrowi transportu, wynika z wniosku o uchylenie immunitetu Sławomirowi Nowakowi. - Z zeznań świadków wynika, że zegarek został zakupiony za pieniądze, które minister otrzymał w prezencie od rodziny - mówi portalowi tvn24.pl Katarzyna Calów-Jaszewska z warszawskiej prokuratury.
- Jedyny istotnie wartościowy zegarek, który posiadam, dostałem w prezencie od żony i rodziców na 35. urodziny - tak o zegarku szwajcarskiej firmy Ulysse Nardin mówił Sławomir Nowak na konferencji w kwietniu.
Sklep przy ul. Wiejskiej
Portal tvn24.pl dotarł do informacji z wniosku o uchylenie immunitetu w związku z niewpisaniem przez byłego szefa resortu transportu tego zegarka do oświadczenia majątkowego: - Z materiału dowodowego wynika, że Sławomir Nowak dokonał wyboru zegarka za radą swojego kolegi Piotra Wawrzynowicza. Następnie przekazał Wawrzynowiczowi pieniądze otrzymane od żony tytułem prezentu i za te pieniądze Wawrzynowicz zakupił 8 marca 2011 zegarek w "Pracowni Czasu" na ul. Wiejskiej 14 (tuż obok Sejmu - przyp. red.) w Warszawie - cytuje nam fragment wniosku osoba zbliżona do Prokuratury Generalnej. W poniedziałek wniosek trafił do Sejmu.
Tylko zeznania, bez materialnych dowodów
Warszawska prokuratura potwierdza informacje portalu tvn24.pl. - Możemy potwierdzić, że zegarek ten kupił na prośbę ministra Piotr Wawrzynowicz - mówi prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Dlaczego we wniosku o uchylenie immunitetu Nowakowi prokuratorzy mają pewność, że Wawrzynowicz kupił zegarek za pieniądze, które dostał od Nowaka, a ten od swojej żony? - Z zeznań świadków wynika, że zegarek został zakupiony za pieniądze, które minister otrzymał w prezencie od rodziny - odpowiada Calów-Jaszewska.
Portal tvn24.pl ustalił, że prokuratura nie ma materialnych dowodów potwierdzających te zeznania świadków, czyli m.in. Nowaka, jego żony i Wawrzynowicza.
Dobry kolega b. ministra
Z ministrem Nowakiem nie udało nam się porozmawiać. Nie odpisał także na sms z pytaniami.
- Nie mam zwyczaju rozmawiać z mediami, nie będę komentować, jestem obecnie osobą prywatną - powiedział nam z kolei były działacz PO.
W kwietniu tygodnik "Wprost" opisał znajomości Nowaka z biznesmenami ze spółki Cam Media. Prokuratura nie dopatrzyła się w tych kontaktach żadnych form korupcji. Według ustaleń tygodnika jeden z właścicieli Cam Media jest bliskim znajomym Wawrzynowicza, który był nazywany "złotym dzieckiem Platformy". Kilka lat temu odszedł on z polityki. Wawrzynowicz to dobry kolega ministra Nowaka. Według tygodnika obaj mieli wymieniać się cennymi zegarkami.
Zastępca skarbnika
W Platformie Wawrzynowicz związany był z Marcinem Rosołem, jednym z bohaterów afery hazardowej. Po raz pierwszy o obu byłych działaczach PO napisał tygodnik "Newsweek Polska", który opisał rzekome (prokuratura umorzyła śledztwo - przyp.red.) wyciąganie przez nich pieniędzy partyjnych w czasie kampanii wyborczej do europarlamentu w 2004, parlamentarnej i prezydenckiej w 2005 roku.
Wawrzynowicz był zastępcą skarbnika PO, czyli Mirosława Drzewieckiego.
Do trzech lat ?
Śledztwo, w którym prokurator chce uchylić immunitet Nowakowi, przedstawić mu zarzuty i przesłuchać jako podejrzanego, dotyczy nieujawnienia w oświadczeniu majątkowym posiadania przedmiotu o wartości powyżej 10 tys. zł.
Informację o drogim zegarku ( kupiony za 20 tys. 500 zł, obecnie wart około 17 tys. zł) powinien umieścić w obowiązkowym oświadczeniu majątkowym w 2012 roku. Nie zrobił tego. Według kodeksu karnego grozi za to do trzech lat więzienia.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl, Natalia Szewczak//kdj / Źródło: tvn24.pl