"Pasożyt", "darmozjad", "pazerny młodzian" - "Fakt" nie zostawia suchej nitki na prezesie Instytutu księdza Henryka Jankowskiego - Mariuszu Olchowiku. Według gazety tylko ośmiesza on kapelana "Solidarności" robiąc karierę na jego plecach.
To właśnie zaledwie 26-letniemu Olchowikowi zawdzięczamy oryginalne inicjatywy sygnowane nazwiskiem legendarnego proboszcza parafii św. Brygidy - przypomina gazeta. I wylicza: wino Monsignore, woda mineralna z twarzą prałata i seria kosmetyków. Olchowik jest również pomysłodawcą sieci kafejek z ks. Jankowskim w tle. Co więcej robi prezes Instytutu? "Fakt" odpowiada: nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że jego stanowisko wymaga przemieszczania się luksusowym jaguarem z szoferem u boku.
Kontrowersyjny Instytut i jego szef nie znajdują zrozumienia nawet w łonie Kościoła. - Z tego instytutu można się co najwyżej śmiać - uważa ks. Robert Nęcek, rzecznik abp. Stanisława Dziwisza. Jeszcze krytyczniej na jego temat wypowiada się abp Tadeusz Gocłowski. - To próba wykorzystania autorytetu Kościoła do celów handlowych - komentuje pomysły Olchowika metropolita gdański. Szczególnie zadziwiające w kontekście rozmachu jego pomysłów są zawodowe kwalifikacje Mariusza Olchowika. Według dziennikarzy "Faktu", prezes Instytutu księdza Henryka Jankowskiego ma uprawnienia do prowadzenia... kolonii wakacyjnych.
Źródło: Fakt
Źródło zdjęcia głównego: AGENCJA SE/Łukasz Głowala