Projekty ustaw dotyczące szeroko rozumianego sądownictwa zostały już przygotowane w resorcie - ogłosił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Mówił, że zostaną przedyskutowane w gronie koalicji. Odniósł się także do negocjacji w sprawie budżetu UE i sugerowanych przez szefową Komisji Europejskiej rozwiązań dla Polski i Węgier. - W negocjacjach nie można być, za przeproszeniem, "miękiszonem", trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy własnego kraju, Polski - mówił Ziobro. Dodał, że "namawiał" premiera Mateusza Morawieckiego na użycie weta.
Minister sprawiedliwości pytany podczas konferencji, czy zapowiadany od wielu miesięcy projekt, który ma kontynuować reformę wymiaru sprawiedliwości, jest już gotowy, potwierdził. - Tak, to prawda. W Ministerstwie Sprawiedliwości zostały już przygotowane projekty ustaw dotyczące szeroko rozumianego sądownictwa, dotyczące sądownictwa powszechnego, Sądu Najwyższego, ale też i innych pobocznych, ale ważnych aspektów działania wymiaru sprawiedliwości związanych z tymi głównymi projektami - powiedział Zbigniew Ziobro.
Dodał, że projekty ustaw zostaną następnie przedyskutowane w gronie kolacji. - Ustaliliśmy, że naprzód te projekty dotyczące tak ważnej sfery, jaką jest dokończenie reformy sądownictwa, zostaną omówione wewnątrz koalicji, aby zostały zaakceptowane i później konsekwentnie, lojalnie przez całość obozu Zjednoczonej Prawicy, były popierane - mówił Ziobro.
Ziobro: w negocjacjach nie można być "miękiszonem"
Minister sprawiedliwości odniósł się również do negocjacji w sprawie budżetu Unii Europejskiej i mechanizmu praworządności. Jak mówił Ziobro, w historii Unii "wielokrotnie różne państwa stosowały weto lub groziły jego użyciem". - Niedawno groził użyciem weta premier Holandii [Mark Rutte - przyp. red.] w czasie lipcowego szczytu, kiedy też ja namawiałem premiera Mateusza Morawieckiego, by zdecydował się na zastosowanie tego instrumentu, i nikt nie zarzucał premierowi Holandii, by tego nie robił, bo to oznacza rozpad Unii Europejskiej, utratę poważania dla Holandii - argumentował Ziobro.
- To są negocjacje. W negocjacjach nie można być, za przeproszeniem, "miękiszonem", trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy własnego kraju, Polski - mówił minister sprawiedliwości.
Jak wskazał, obecnie "stoimy w perspektywie kolejnej fazy negocjacji unijnych i z tego punktu widzenia warto być konsekwentnym i warto robić to, co robili przywódcy Francji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii oraz wielu innych państw, kiedy uznawali, że propozycje przedstawiane przez Komisję Europejską uderzają w ich interesy".
Ziobro: my nie atakujemy Unii Europejskiej
- Wbrew narracji niektórych mediów i ośrodków politycznych Solidarna Polska, ja - jako minister sprawiedliwości - i cały rząd Zjednoczonej Prawicy nie atakujemy Unii Europejskiej. My bronimy Unii Europejskiej w jej aktualnym, traktatowym kształcie - powiedział Ziobro.
Odnosząc się do negocjacji w sprawie wieloletniego budżetu UE oraz mechanizmu praworządności, powiedział, że jeśli "ktoś dziś dopuszcza się zamachu na Unię Europejską i atakuje podstawy Unii Europejskiej, to prezydencja niemiecka".
Szefowa KE sugeruje rozwiązanie dla Polski i Węgier
W środę w Parlamencie Europejskim szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że państwa, które mają wątpliwości w sprawie mechanizmu praworządności, mogą zgłosić zastrzeżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE.
- Dla tych, którzy mimo to mają wątpliwości, jest jasna droga - mogą to skierować do Trybunału Sprawiedliwości. To jest miejsce, w którym normalnie dochodzi do wyjaśnienia kwestii prawnych - zaznaczyła.
Ziobro: wydaje się, że von der Leyen działa w złej wierze
Minister sprawiedliwości pytany na konferencji, czy jest możliwość, by taka droga została wykorzystana, odparł, że "dziwi się pani przewodniczącej, że nie zna traktatów regulujących działanie Komisji Europejskiej". - Te traktaty (...) w sposób jednoznaczny przesądzają, że TSUE nie jest kompetentny do tego, żeby oceniać mechanizmy praworządności. W związku z tym to jest zastanawiające, skąd ta demagogiczna propozycja pani von der Leyen. Zdaje się, że to jest dowód na to, że działa w złej wierze - ocenił Zbigniew Ziobro.
Jego zdaniem szefowa Komisji Europejskiej "chce forsować rozwiązania, o których wie, że są bezprawiem". Jak mówił, prowadziłoby to do tego, że proponowane już "bezprawie" byłoby badane "kolejnym bezprawiem, które miałoby służyć jego uwiarygodnieniu".
Ziobro powiedział, że von der Leyen jako "przedstawicielka narodu niemieckiego" powinna w sposób szczególny "zwracać uwagę na zgodność działania z literą prawą". - Historia nie tak odległa pokazuje, że ci, którzy łamali prawo kiedyś - też działając w ramach mechanizmów demokratycznych - doprowadzili do konsekwencji, które Europa pamięta do dzisiaj bardzo boleśnie - dodał. Minister życzył przy tym szefowej Komisji "uważnej lektury traktatów europejskich" oraz "szacunku dla tych traktatów". - Ci, którzy chcą dzisiaj forsować rozwiązania, które są sprzeczne z traktatami europejskimi, są tak naprawdę agresorami wobec Unii Europejskiej i dopuszczają się na nią zamachu - ocenił.
Zastrzeżenia Polski i Węgier
Państwa członkowskie UE nie osiągnęły w ubiegły poniedziałek 16 listopada jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu Unii Europejskiej i decyzji w sprawie funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z tak zwaną praworządnością. Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.
Obecne negocjacje prowadzi prezydencja niemiecka. Kanclerz Angela Merkel po czwartkowym wideoszczycie UE powiedziała, że trzeba kontynuować rozmowy z Węgrami i Polską. Zadeklarowała, że Niemcy, które obecnie sprawują prezydencję w Unii Europejskiej, zbadają wszystkie możliwe opcje.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wcześniej, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania kwestii praworządności z budżetem UE. Premier Węgier Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu Unii Europejskiej i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24