Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro skrytykował premiera Mateusza Morawieckiego za "uleganie szantażowi" Brukseli. - Liczę, że Solidarna Polska nie popełni błędu z 2011 roku, kiedy doprowadziła do dekompozycji Prawa i Sprawiedliwości - skomentował rzecznik rządu Piotr Mueller.
Radni miasta z Zamościa uchylili swoje stanowisko przyjęte w 2019 roku, które dotyczyło "ataków na arcybiskupa Marka Jędraszewskiego". Chodziło wtedy o krytykę hierarchy za słowa o "tęczowej zarazie. W uzasadnieniu czytamy, że "potrzeba uchylenia uchwały wynika z ryzyka utraty środków unijnych dla miasta Zamość".
Decyzję zamojskich radnych skomentował na Twitterze minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, krytykując jednocześnie premiera Mateusza Morawieckiego. "Tak się kończy uleganie szantażowi. Solidarna Polska ostrzegała, ale premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że ustępstwa wobec Brukseli będą korzystne. Nie będą, bo szantażyści chcą coraz więcej - dziś wymusili bezkarność za ataki na Kościół, jutro odbiorą nam suwerenność" - napisał Ziobro.
Mueller: liczę, że Solidarna Polska nie popełni błędu z 2011 roku
O wpis Ziobry był pytany na konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Mueller. - Ja mam takie jedno przemyślenie, że już w 2011 roku raz minister Zbigniew Ziobro doprowadził do dekompozycji obozu Zjednoczonej Prawicy. Myślę, że wyciągnął odpowiednie wnioski po tamtym okresie - powiedział.
W listopadzie 2011 roku Ziobro został wyrzucony z PiS razem z kilkoma innymi politykami. Partię opuściło później kilkunastu innych parlamentarzystów. W ten sposób powstał klub parlamentarny Solidarna Polska, na podstawie którego powstała później partia.
- Tego typu działania w przeszłości miały miejsce, liczę, że każdy członek Zjednoczonej Prawicy wyciągnął wnioski z błędów z 2011 roku. (...) Liczę, że Solidarna Polska nie popełni błędu z 2011 roku, kiedy doprowadziła do dekompozycji Prawa i Sprawiedliwości - powtórzył Mueller.
Źródło: tvn24.pl