Dyrektor w firmie przejętej przez Marcina P.: ekscentrycznych milionerów nie brakuje

[object Object]
W środę przed komisją śledczą zeznawał Zbigniew MłotkowskiTVN24 Pomorze/ PAP
wideo 2/23

Nadal nie wiadomo, czy pieniądze z Amber Gold były "brudne" - stwierdził w środę przed komisją śledczą do spraw Amber Gold były członek zarządu Jet Air Zbigniew Młotkowski. To w tę upadającą firmę zainwestował w 2012 roku Marcin P. Młotkowski powiedział, że milionowa inwestycja nie wzbudziła w nim podejrzeń, bo "ekscentrycznych milionerów nie brakuje". W środę zeznawał także inny były członek zarządu Jet Air Michał Swoboda.

Młotkowski - jak zeznał - był pracownikiem Jet Air w latach 2005-2012. Od lata 2011 roku był dyrektorem operacyjnym i członkiem zarządu tej firmy.

W połowie 2011 roku spółka Amber Gold przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 roku w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, pod którą działały linie OLT Express Regional (z siedzibą w Gdańsku, wykonujące rejsowe połączenia krajowe) oraz OLT Express Poland (z siedzibą w Warszawie, które wykonywały czarterowe przewozy międzynarodowe).

- Byłem osobą, która pierwsza przeczytała maila od Marcina P. wysłanego na taki bardzo ogólny adres firmowy. (...) P. przysłał maila po naszym ogłoszeniu, że zawieszamy operacje lotnicze. Przyszedł mail mniej więcej o treści, jaki jest powód zawieszenia operacji lotniczych i czy może potrzebujemy wsparcia finansowego - mówił Młotkowski przed komisją śledczą.

Dodał, że w związku z tym na początku czerwca 2011 roku uczestniczył w Gdańsku w siedzibie Amber Gold w spotkaniu szefów Jet Air Krzysztofa Wicherka i jego żony z Marcinem P. - Szybka decyzja Marcina P. o inwestycji w Jet Air pozwoliła na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników - zaznaczył.

- Była nieukrywana radość, że spółka może funkcjonować, choć oczywiście nie była to bezrozumna radość - stwierdził świadek. Wskazał, że dzięki wyszukiwarkom internetowym wiedział o uprzedniej karalności Marcina P. - Jedno z głównych pytań w tym temacie zostało zadane P. przez Wicherka. Wtedy usłyszeliśmy informację, że wyrok został zatarty, a Marcin P. zadośćuczynił wszystkim poszkodowanym, więc jakby przedstawił się od strony rzetelnego człowieka - powiedział Młotkowski.

Młotkowski: nie miałem świadomości, że pieniądze z Amber Gold są "brudne"

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała, czy w kierownictwie Jet Air dyskutowano o fakcie, że pojawił się człowiek, który "bez żadnych gwarancji zaczyna przelewać z dnia na dzień miliony złotych, że to wygląda na pralnię pieniędzy". Świadek odpowiedział, że takich rozmów nie było. - Ekscentrycznych milionerów nie brakuje (...), wtedy takie określenie między nami padło - dodał Młotkowski.

Świadek potwierdził, że pieniądze na Jet Air były płacone ze spółki Amber Gold. - Natomiast wiedza jakoby pieniądze miałyby być "brudne", to jest w moim mniemaniu cały czas proces wyjaśniany i chciałbym, aby został wyjaśniony. (...) Dziś takiego błędu bym nie popełnił - powiedział świadek.

Młotkowski: nadal nie wiadomo, czy pieniądze z Amber Gold były "brudne"
Młotkowski: nadal nie wiadomo, czy pieniądze z Amber Gold były "brudne"tvn24

Dopytany przez Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna), co było tym błędem, Młotkowski odpowiedział, że "chociażby przyjęcie stanowiska członka zarządu na okres pół roku".

Przyznał, że fakt niespodziewanej i szybkiej inwestycji Marcina P. w Jet Air "brzmi trochę jak filmowa opowieść". - Czyli raczej jakiś kryminał - skomentował Zembaczyński.

Młotkowski ocenił zaś, że mail o usunięciu go z zarządu OLT-Jet Air w grudniu 2011 r. - z perspektywy czasu - to jeden z najlepszych maili w jego życiu.

Zakładano, że "firma będzie przynosiła z operacji lotniczych straty"

W trakcie przesłuchania Marek Suski (PiS) pytał świadka między innymi o strategię dotyczącą cen biletów oferowanych przez OLT. - Strategia, jeśli chodzi o ceny, była przedstawiona na którymś ze spotkań, nie pamiętam przez kogo zaprezentowana, ale że początkowo ceny będą niskie. W wieloletnim biznesplanie zakładano, że firma będzie przynosiła z operacji lotniczych straty natomiast w długofalowym działaniu firma miała przynosić zyski - odpowiedział Młotkowski.

Suski pytał też, czy świadek znał plan przewidujący, że gdy linie OLT zdobędą rynek zostaną sprzedane. Wspominał o tym wcześniej przed komisją m.in. były dyrektor zarządzający OLT Express Jarosław Frankowski.

- Ten plan dotarł do mnie jako plotka, nigdy nie był przedstawiony przez pana Frankowskiego bezpośrednio - odparł świadek.

Bilety po 49 złotych

Wassermann dopytywała też, czy Młotkowski uczestniczył jeszcze w jakimś innym spotkaniu z udziałem Marcina lub Katarzyny P. w czerwcu, lipcu lub sierpniu 2011 roku.

- Latem 2011 roku było kolejne spotkanie w siedzibie Amber Gold w Gdańsku - odpowiedział Młotkowski. Wskazał, że poza Marcinem i Katarzyną P. uczestniczyli w nim m.in. przedstawiciele Jet Air, a także zaproszeni przez tę spółkę zewnętrzni eksperci ze spółek lotniczych oraz osoba zajmująca się doradztwem przy pozyskiwaniu statków powietrznych (przedstawiciel leasingodawców).

- To spotkanie można by nazwać spotkaniem początkowym do próby zbudowania strategii, wizji rozwoju spółek. Wydaje mi się, że było to już po przejęciu przez Amber Gold niemieckiej spółki OLT Germany - dodał świadek.

Jak relacjonował, Marcin P. wygłosił wówczas bardzo długi, korporacyjny wykład na temat tego, jak widzi on funkcjonowanie i komunikację w spółce na poziomie zarządu. Młotkowski nie był jednak pewny czy to na tym spotkaniu Marcin P. przedstawił wizję, że "duża część biletów będzie sprzedawana w niskiej cenie", czyli po 49 złotych.

Świadek odnosząc się do siatki połączeń OLT Express wskazał, że Marcin P. wspomniał podczas jednego ze spotkań, że doradza mu w tej kwestii jednej z profesorów - P. jednak nigdy nie ujawnił nazwiska tego naukowca.

- W tematach działalności lotniczej głównie wypowiadał się Marcin P., Katarzyna P. zabierała zdanie bardziej od strony produktów, jakby w naturalny sposób podzielony zakres odpowiedzialności - mówił Młotkowski.

Młotkowski: BOR chciał przewozić u nas ministrów

Wassermann dopytywała czy Marcin P. wykazywał się wiedzą lotniczą lub księgową w kontekście oferowanych połączeń lotniczych. Świadek odparł, że na późniejszym etapie zwracał uwagę Marcinowi P., że niektóre połączenia oferowane przez OLT są bezsensowne. Wskazał tu na przykład na połączenie na trasie Szczecin-Poznań. - Usłyszeliśmy, że my nie jesteśmy odpowiedzialni za to, tylko za operacje lotnicze i szkolenie załóg i byliśmy poproszeni o zajęcie się swoim zakresem odpowiedzialności - powiedział Młotkowski.

Świadek zeznał też, że miał kontakt z funkcjonariuszami BOR, którzy "zgłosili się do nas z możliwością rozpatrzenia współpracy jeśli chodzi o przewożenie naszymi rozkładowymi samolotami ministrów - członków rządu i posłów". Dodał, że takie spotkanie odbyło się w 2012 roku, już po kwietniu tamtego roku. - Zresztą to było jedno spotkanie, chyba BOR wtedy samo się wycofało - zaznaczył. W związku z tym komisja przyjęła wniosek o przekazanie przez Kancelarię Sejmu i BOR "pełnej dokumentacji" związanej z tymi negocjacjami.

Zembaczyński pytał też, czy prezes Wicherek był specjalnie traktowany w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Nawiązał przy tym do wcześniejszych zeznań jednego z pracowników tego Urzędu. - Czy potwierdza pan te słowa, że funkcjonowali tak zwani załatwiacze, czy pan Wicherek miał tam taki status? Czy pan Wicherek był tam jakoś specjalnie traktowany? - pytał polityk Nowoczesnej.

- Nie wydaje mi się, wręcz ULC w kilku momentach funkcjonowania spółki Jet Air pokazał, że przepisy i bezpieczeństwo lotnicze jest nadrzędne - odpowiedział Młotkowski wskazując, że Urząd na jakimś etapie zawiesił na dobę certyfikat tego przewoźnika. - Nie widzę więc specjalnego traktowania - dodał świadek.

Marcin P. i Marius Olech "w moich oczach nie są powiązani"

Zembaczyński pytał o rolę w sprawie OLT Express gdańskiego biznesmena Mariusa Olecha. - Proszę powiedzieć, jaka była rola Olecha w tym wszystkim? Czy to był ten łącznik pomiędzy Wicherkiem a Marcinem P. Czy to była siła sprawcza? Jak pan to określa? - pytał poseł Nowoczesnej.

Nazwisko Olecha padało już wcześniej podczas prac komisji śledczej. Pod koniec maja Wicherek mówił komisji, że Marcin P. nie był pierwszym potencjalnym inwestorem, który interesował się firmą Jet Air, i że w 2011 roku jako "ewentualny, potencjalny inwestor, który w tym czasie mógł uratować Jet Air" został mu przedstawiony właśnie Olech.

- Wedle mojej wiedzy i obserwacji przez kilka miesięcy, gdy zarówno były rozmowy z Olechem i później Marcinem P., te osoby w żaden sposób w moich oczach nie są powiązane. Pan Olech jest biznesmenem, do którego zwrócił się prezes (...) jako potencjalnego inwestora do spółki Jet Air - odpowiedział Młotkowski. Zaznaczył jednocześnie, że gdy spółka przekazała mu swoje wyniki finansowe stwierdził on, że nie będzie inwestował w taką spółkę.

Swoboda poznał Marcina P. "na takim ogólnym spotkaniu"

Przed komisją śledczą wystąpił w środę także inny były członek zarządu Jet Air Michał Swoboda. Jego przesłuchanie było jednym z najkrótszych i trwało niespełna dwie godziny. Świadek informował, że od lipca 2011 roku zasiadał w zarządzie Jet Air i zajmował się sprawami technicznymi. W grudniu 2011 roku podczas nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników OLT, Jet Air zdecydowało m.in., że Swoboda będzie wiceprezesem OLT Express. Piastował on tę funkcję do lutego 2012 roku.

Odpowiadając na pytanie Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz'15), Swoboda powiedział, że pierwszy raz spotkał szefa Amber Gold Marcina P. we wrześniu, może w październiku 2011 roku "na takim ogólnym spotkaniu w Gdańsku".

Poseł Kukiz'15 dopytywał, czy świadek miał świadomość, że Marcin P. był osobą karaną, a jeśli nie, to kiedy się o tym dowiedział. Swoboda odparł, że dowiedział się o tym gdzieś pomiędzy sierpniem a październikiem lub listopadem 2011 roku podczas jednej z rozmów byłym prezesem Jet Air Krzysztofem Wicherkiem.

- Powiedział mi, że rozmawiał z Marcinem P. i dowiedział się, że był skazany za jakąś sprawę Multikasy, że ten wyrok jest zatarty, ale żebym wiedział, że taka sprawa kiedyś była - doprecyzował Swoboda.

Michał Swoboda o spotkaniu z Marcinem P.
Michał Swoboda o spotkaniu z Marcinem P.tvn24

"Wedle mojej pamięci te pieniądze były przelewane kilkukrotnie"

Rzymkowski nawiązał do kwestii zwiększenia kapitału zakładowego OLT i opłacenia tego kapitału przez Amber Gold w połowie grudnia 2011 roku. Kapitał zakładowy - jak zeznał Swoboda - został wówczas zwiększony z 10 do 31 milionów złotych.

- Po dokonanych 15 grudnia 2011 roku zmianach organizacyjnych w OLT zarząd spółki złożył wymagane oświadczenie między innymi o opłaceniu całego kapitału zakładowego przez wspólników, to jest przez Amber Gold. Oświadczenie podpisał zarząd w osobach: Andrzej Dąbrowski, Michał Swoboda. Czy rzeczywiście na dzień złożenia oświadczenia Amber Gold opłaciła w całości kapitał zakładowy? - pytał świadka Rzymkowski.

Swoboda odpowiedział, że według jego wiedzy opłaciła. Wtedy Rzymkowski zaczął dopytywać, na jakiej podstawie świadek był przekonany o opłaceniu kapitału i czy widział dokumenty potwierdzające przelanie tych środków.

- Wedle mojej pamięci te pieniądze były przelewane kilkukrotnie, to trwało. (...) W tamtym czasie byłem przekonany, że taka kwota na konto spółki wpłynęła. Jeśli podpisałem oświadczenie, to musiałem je na jakiejś podstawie podpisać - powiedział Swoboda. Dodał, że miał świadomość, że pieniądze są przelewane, bo w jego codziennej "pracy technicznej te pieniądze były potrzebne i one były".

Rzymkowski wskazał, że komisja pyta o fakty obiektywne, na podstawie których świadek stwierdził, że kapitał został podwyższony. - Nie jest pan w stanie tego przedstawić (...) nie uzyskałem odpowiedzi na to pytanie - ocenił poseł.

Polityk Kukiz'15 pytał też świadka, czy to on reprezentował Jet Air w kontaktach z Urzędem Lotnictwa Cywilnego. Swoboda tłumaczył, że dopóki był członkiem zarządu OLT Jet Air - tak, gdyż należało to do jego obowiązków. Natomiast w 2012 roku, kiedy został wiceprezesem spółki, raczej już nie. - Nie wykluczam, że nie miałem żadnego kontaktu - zaznaczył. Świadek podkreślił jednocześnie, że nigdy nie udawał się do ULC wraz z Marcinem P.

Trzeba było "zbudować księgowość tej spółki praktycznie od zera"

Joanna Kopcińska z PiS poruszyła z kolei kwestię dokumentacji księgowej. - Czy wiedział pan w jakiej kondycji jest spółka, jakie i czy są braki w dokumentacji finansowo-księgowej? - pytała posłanka.

- W momencie, kiedy wchodziłem do zarządu, nie miałem takiej wiedzy - odpowiedział świadek. Jak dodał taką wiedzę zdobył dopiero po jakimś czasie. - Mówimy tu o kwestii może dwóch miesięcy. Okazało się jasne, że w księgowości spółki Jet Air jest ogromny bałagan - dodał.

- Ale w jaki sposób się to okazało? - dopytywała Kopcińska. Swoboda odpowiedział, że okazało się to po tym, jak do Jet Air na polecenie Marcina P. przyjechała księgowa Amber Gold. Po spędzeniu całego dnia w księgowości - jak relacjonował Swoboda - podjęła decyzję o przewiezieniu dokumentów księgowych do siebie, by "zbudować księgowość tej spółki praktycznie od zera".

Wassermann, kontynuując wątek sprawozdań finansowych, pytała świadka, czy był świadomy, że spółka zalegała z nimi półtora roku, a z ULC są w tej sprawy wysyłane monity. - Nie, nie miałem świadomości, że zalegamy ze sprawozdaniami, ani też, że są monity. Temat sprawozdań pojawił się dopiero (...) według mojej pamięci, w 2012 roku, w tym nowym zarządzie - odpowiedział Swoboda.

Z kolei przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała świadka o osobę Mariusa Olecha. - Zna pan pana Olecha, a jeśli tak to skąd i jak długo? - pytała.

- Ja nigdy nie słyszałem o panu Olechu, dopóki to nazwisko nie stało się sławne do teraz - odparł Swoboda.

Swoboda: w księgowości Jet Air był ogromny bałagan
Swoboda: w księgowości Jet Air był ogromny bałagantvn24

Inwestycja w linie lotnicze

Kolejne przesłuchania świadków przez komisję śledczą odbędą się 18 lipca, a zeznawać będą: były dyrektor marketingu w Jet Air Ireneusz Dylczyk oraz gdański biznesmen Marius Olech.

Głośno o sytuacji spółki Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 roku, kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a następnie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. W połowie sierpnia 2012 r. upadłość ogłosiła spółka Amber Gold.

Z materiału zebranego do tej pory przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi, która prowadzi śledztwo mające ustalić, gdzie trafiły pieniądze wyprowadzone z Amber Gold, wynika między innymi, że od 15 grudnia 2011 roku do 30 sierpnia 2012 roku na rzecz OLT Express przelano z kont Amber Gold 5 milionów 800 tysięcy dolarów i 43 miliony 600 tysięcy złotych.

Jak ustalono, mimo tego OLT Express nie realizowała swoich zobowiązań finansowych wynikających choćby z konieczności uregulowania rat leasingowych za samoloty.

[object Object]
Komisja śledcza ds. Amber Gold przyjęła raport końcowy ze swoich practvn24
wideo 2/22

Autor: pk / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Od ośmiu do dziesięciu uczniów i dorosłych doznało obrażeń, gdy kierujący SUV-em z nieznanych przyczyn wjechał w tłum ludzi przed szkołą podstawową w prowincji Hunan w Chinach - podały państwowe media. Nie jest jasne, czy kierowca działał z premedytacją, czy był to nieszczęśliwy wypadek.

Chiny. SUV wjechał w tłum przed szkołą. Kolejne takie zdarzenie w ciągu kilku dni

Chiny. SUV wjechał w tłum przed szkołą. Kolejne takie zdarzenie w ciągu kilku dni

Źródło:
PAP, Reuters

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe partii Jarosława Kaczyńskiego za poprzedni rok, co oznacza dla partii stratę 75 milionów złotych. Od tej decyzji PiS może się jeszcze odwołać. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Tliła się nadzieja", ale "inna decyzja zapaść nie mogła". PKW odrzuciła sprawozdanie PiS

"Tliła się nadzieja", ale "inna decyzja zapaść nie mogła". PKW odrzuciła sprawozdanie PiS

Źródło:
TVN24
Fundacja Profeto miała pomagać ofiarom tylko przez rok. A potem?

Fundacja Profeto miała pomagać ofiarom tylko przez rok. A potem?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Donald Trump popiera wprowadzenie stanu nadzwyczajnego jako części swojej polityki dotyczącej masowej deportacji nielegalnie przebywających w USA migrantów - piszą amerykańskie media. Prezydent elekt odniósł się do tych doniesień, pisząc jedno słowo: "Prawda".

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Źródło:
PAP

PKO Bank Polski ostrzega przed oszustami, którzy podszywają się pod tę instytucję finansową. "W treści e-mail znajduje się załącznik ze złośliwym oprogramowaniem" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej i w mediach społecznościowych banku.

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

Myślę, że prawdziwa kampania ruszy dopiero po Nowym Roku i to chyba jest ten moment, w którym Lewica ogłosi swojego kandydata bądź kandydatkę w wyborach prezydenckich - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra do spraw równości Katarzyna Kotula (Lewica).

Kotula: nie chcemy jeszcze tego nazwiska ujawniać

Kotula: nie chcemy jeszcze tego nazwiska ujawniać

Źródło:
TVN24

24-letni obywatel Azerbejdżanu za kierownicą Forda Mustanga próbował imponować swoimi "umiejętnościami" jazdy, ryzykując bezpieczeństwo swoje i innych osób. Na sklepowym parkingu ledwo ominął zaparkowane auto i mężczyznę nagrywającego telefonem jego wyczyny.

Niebezpieczny drift na sklepowym parkingu. Nagranie

Niebezpieczny drift na sklepowym parkingu. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

1000 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Pozwolenie Ukrainie na używanie amerykańskiej broni do głębokich uderzeń na terytorium Rosji może być "gamechangerem" i skrócić wojnę - powiedział szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Tysiąc dni od początku inwazji. Szef ukraińskiego MSZ widzi "gamechanger"

Tysiąc dni od początku inwazji. Szef ukraińskiego MSZ widzi "gamechanger"

Źródło:
PAP

Niemcy mają dostarczyć cztery tysiące dronów bojowych na Ukrainę. Maszyny nazywane mini-Taurusami sterowane są przez sztuczną inteligencję.

Będą "ważnym atutem dla ukraińskich sił zbrojnych". Dostaną ich tysiące

Będą "ważnym atutem dla ukraińskich sił zbrojnych". Dostaną ich tysiące

Źródło:
PAP

- Radosław Sikorski przez cały czas mówił nam, że chciałby, żeby odbył się głęboki sondaż po wyborach w Stanach Zjednoczonych. Zrobiliśmy dokładnie tak, jak chciał, sondaż dokładnie w tym momencie, w którym chciał - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ocenił, że szef MSZ "nie jest w stanie się pogodzić z tym obiektywnym sondażem" KO, co go dziwi.

Trzaskowski: Zrobiłem wszystko, czego Sikorski chciał. On nie jest w stanie się pogodzić z tym sondażem

Trzaskowski: Zrobiłem wszystko, czego Sikorski chciał. On nie jest w stanie się pogodzić z tym sondażem

Źródło:
TVN24

Bałtycki kabel telekomunikacyjny między Helsinkami a Rostockiem został uszkodzony - poinformował w poniedziałek fiński dostawca sieci światłowodowych Cinia. Władze Szwecji zapewniły, że badają ten incydent i pozostają w kontakcie ze swoimi sojusznikami. W niedzielę rano doszło z kolei do uszkodzenia kabla telekomunikacyjnego, który biegnie na dnie Bałtyku między Litwą a Szwecją - poinformował szwedzki koncern Telia. Wspomniany kabel łączy się na dnie morza z kablem między Helsinkami a Rostockiem.

Kable na dnie Bałtyku uszkodzone. Wojsko "posiada dokładny obraz sytuacji"

Kable na dnie Bałtyku uszkodzone. Wojsko "posiada dokładny obraz sytuacji"

Źródło:
PAP

Naukowiec Międzynarodowego Instytutu Badań Strategicznych Fabian Hinz ostrzega, że Rosja zamierza zwiększyć produkcję rakiet, o czym świadczy rozbudowa pięciu kompleksów, gdzie są wytwarzane silniki rakietowe na paliwo stałe.

Rosjanie "ogniskują wysiłki", chcą produkować więcej rakiet. Analiza zdjęć satelitarnych

Rosjanie "ogniskują wysiłki", chcą produkować więcej rakiet. Analiza zdjęć satelitarnych

Źródło:
PAP

Ambasada Polski w USA poinformowała, że powitała nowego szefa misji Bogdana Klicha. Były senator, w związku ze sprzeciwem prezydenta Andrzeja Dudy, będzie pełnił w placówce rolę chargé d’affaires.

Bogdan Klich rozpoczął misję w USA. Ale nie jako ambasador

Bogdan Klich rozpoczął misję w USA. Ale nie jako ambasador

Źródło:
TVN24

Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazał, że uszkodzenie tamy w Stroniu Śląskim, do którego doszło podczas wrześniowej powodzi, nastąpiło w miejscu, gdzie wcześniej prowadzono prace ziemne związane z układaniem rur. Urzędnicy nakazali Wodom Polskim zabezpieczenie wyrwy do czasu remontu zapory.

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Źródło:
PAP

Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości za 2023 rok. Dziś mija 1000. dzień wojny Rosji przeciw Ukrainie. Premier Donald Tusk opublikował wyniki zapowiadanego "wielkiego sondażu". Piłkarska reprezentacja Polski po przegranym meczu ze Szkocją spada z dywizji A Ligi Narodów UEFA. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 19 listopada.

Odrzucone sprawozdanie PiS, prawyborczy sondaż, koszmar na Narodowym

Odrzucone sprawozdanie PiS, prawyborczy sondaż, koszmar na Narodowym

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Rząd Danii i opozycja parlamentarna porozumiały się w poniedziałek w sprawie wprowadzenia od 2030 roku podatku od dwutlenku węgla w rolnictwie. Będzie to pierwsza na świecie tego rodzaju danina od produkcji żywności.

Pierwszy taki podatek na świecie

Pierwszy taki podatek na świecie

Źródło:
PAP

- Jeżeli w danej klatce schodowej mamy na przykład 80 procent lokali, które nie są stale zamieszkiwane, tylko są wynajmowane krótkoterminowo dla turystów, to mamy nielegalną działalność hotelową - stwierdził na antenie TVN24 BiS Kuba Czajkowski ze Stowarzyszenia Miasto jest Nasze.

Europa zaostrza przepisy, w Polsce "należy zacząć od trzech prostych rzeczy"

Europa zaostrza przepisy, w Polsce "należy zacząć od trzech prostych rzeczy"

Źródło:
tvn24.pl

Koalicja Obywatelska cieszy się w listopadzie największym poparciem wśród Polaków zdecydowanych wziąć udział w wyborach, za nią plasuje się Prawo i Sprawiedliwość, a dalej - Konfederacja - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Kolejne miejsca zajmują Lewica i Trzecia Droga. W porównaniu z poprzednim badaniem tej pracowni nieznacznie zwiększyło się poparcie dla KO, a dla PiS zmalało o ponad dwa punkty procentowe.

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Źródło:
TVN24

Policja poszukuje młodej Brytyjki, która zniknęła tuż po swoim przylocie do Polski. Kobieta ostatni raz była widziana na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Nie ma przy sobie telefonu ani dokumentów.

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Źródło:
KPP Kraków

1000 dni temu, 24 lutego 2022 roku Rosja zbombardowała dziesiątki strategicznych obiektów w Ukrainie. Po serii nalotów żołnierze rosyjscy rozpoczęli ofensywę lądową z terytorium zaanektowanego Krymu, Białorusi, Rosji oraz z okupowanych obwodów donieckiego i ługańskiego. Tak zaczęła się pełnoskalowa inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Niesprowokowana agresja doprowadziła do ogromnych strat i śmierci setek tysięcy ludzi.

Tysiąc dni wojny Putina. Cierpienie Ukraińców trwa

Tysiąc dni wojny Putina. Cierpienie Ukraińców trwa

Źródło:
tvn24.pl

Miejscy urzędnicy nie będą mogli zasiadać w radach nadzorczych spółek komunalnych na podstawie dyplomu MBA Collegium Humanum. - Muszą zdać egzamin do końca roku - zapowiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Co z absolwentami Collegium Humanum w miejskich spółkach. Rafał Trzaskowski zdecydował

Co z absolwentami Collegium Humanum w miejskich spółkach. Rafał Trzaskowski zdecydował

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Polityczne machinacje pośród najbogatszych rodzin wszechświata, niespodziewane zdrady, zaskakujące śmierci, intrygujący złoczyńcy - oto czego zdaniem redakcji portalu "Vox" należy spodziewać się po serialu "Diuna: Proroctwo". Najnowsza produkcja HBO bywa przyrównywana do "Gry o tron", jednego z największych hitów stacji.

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Źródło:
Los Angeles Times, Mama's Geeky, Screen Rant, Rolling Stone, The New York Times, Vox, tvn24.pl