Dyrektor w firmie przejętej przez Marcina P.: ekscentrycznych milionerów nie brakuje

Zbigniew Młotkowski o pierwszym kontakcie z Marcinem P.
Zbigniew Młotkowski o pierwszym kontakcie z Marcinem P.
Źródło: TVN24 Pomorze/ PAP

Nadal nie wiadomo, czy pieniądze z Amber Gold były "brudne" - stwierdził w środę przed komisją śledczą do spraw Amber Gold były członek zarządu Jet Air Zbigniew Młotkowski. To w tę upadającą firmę zainwestował w 2012 roku Marcin P. Młotkowski powiedział, że milionowa inwestycja nie wzbudziła w nim podejrzeń, bo "ekscentrycznych milionerów nie brakuje". W środę zeznawał także inny były członek zarządu Jet Air Michał Swoboda.

Młotkowski - jak zeznał - był pracownikiem Jet Air w latach 2005-2012. Od lata 2011 roku był dyrektorem operacyjnym i członkiem zarządu tej firmy.

W połowie 2011 roku spółka Amber Gold przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 roku w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express, pod którą działały linie OLT Express Regional (z siedzibą w Gdańsku, wykonujące rejsowe połączenia krajowe) oraz OLT Express Poland (z siedzibą w Warszawie, które wykonywały czarterowe przewozy międzynarodowe).

- Byłem osobą, która pierwsza przeczytała maila od Marcina P. wysłanego na taki bardzo ogólny adres firmowy. (...) P. przysłał maila po naszym ogłoszeniu, że zawieszamy operacje lotnicze. Przyszedł mail mniej więcej o treści, jaki jest powód zawieszenia operacji lotniczych i czy może potrzebujemy wsparcia finansowego - mówił Młotkowski przed komisją śledczą.

Dodał, że w związku z tym na początku czerwca 2011 roku uczestniczył w Gdańsku w siedzibie Amber Gold w spotkaniu szefów Jet Air Krzysztofa Wicherka i jego żony z Marcinem P. - Szybka decyzja Marcina P. o inwestycji w Jet Air pozwoliła na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników - zaznaczył.

- Była nieukrywana radość, że spółka może funkcjonować, choć oczywiście nie była to bezrozumna radość - stwierdził świadek. Wskazał, że dzięki wyszukiwarkom internetowym wiedział o uprzedniej karalności Marcina P. - Jedno z głównych pytań w tym temacie zostało zadane P. przez Wicherka. Wtedy usłyszeliśmy informację, że wyrok został zatarty, a Marcin P. zadośćuczynił wszystkim poszkodowanym, więc jakby przedstawił się od strony rzetelnego człowieka - powiedział Młotkowski.

Młotkowski: nie miałem świadomości, że pieniądze z Amber Gold są "brudne"

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała, czy w kierownictwie Jet Air dyskutowano o fakcie, że pojawił się człowiek, który "bez żadnych gwarancji zaczyna przelewać z dnia na dzień miliony złotych, że to wygląda na pralnię pieniędzy". Świadek odpowiedział, że takich rozmów nie było. - Ekscentrycznych milionerów nie brakuje (...), wtedy takie określenie między nami padło - dodał Młotkowski.

Świadek potwierdził, że pieniądze na Jet Air były płacone ze spółki Amber Gold. - Natomiast wiedza jakoby pieniądze miałyby być "brudne", to jest w moim mniemaniu cały czas proces wyjaśniany i chciałbym, aby został wyjaśniony. (...) Dziś takiego błędu bym nie popełnił - powiedział świadek.

Młotkowski: nadal nie wiadomo czy pieniądze z Amber Gold były brudne

Młotkowski: nadal nie wiadomo, czy pieniądze z Amber Gold były "brudne"

Dopytany przez Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna), co było tym błędem, Młotkowski odpowiedział, że "chociażby przyjęcie stanowiska członka zarządu na okres pół roku".

Przyznał, że fakt niespodziewanej i szybkiej inwestycji Marcina P. w Jet Air "brzmi trochę jak filmowa opowieść". - Czyli raczej jakiś kryminał - skomentował Zembaczyński.

Młotkowski ocenił zaś, że mail o usunięciu go z zarządu OLT-Jet Air w grudniu 2011 r. - z perspektywy czasu - to jeden z najlepszych maili w jego życiu.

Zakładano, że "firma będzie przynosiła z operacji lotniczych straty"

W trakcie przesłuchania Marek Suski (PiS) pytał świadka między innymi o strategię dotyczącą cen biletów oferowanych przez OLT. - Strategia, jeśli chodzi o ceny, była przedstawiona na którymś ze spotkań, nie pamiętam przez kogo zaprezentowana, ale że początkowo ceny będą niskie. W wieloletnim biznesplanie zakładano, że firma będzie przynosiła z operacji lotniczych straty natomiast w długofalowym działaniu firma miała przynosić zyski - odpowiedział Młotkowski.

Suski pytał też, czy świadek znał plan przewidujący, że gdy linie OLT zdobędą rynek zostaną sprzedane. Wspominał o tym wcześniej przed komisją m.in. były dyrektor zarządzający OLT Express Jarosław Frankowski.

- Ten plan dotarł do mnie jako plotka, nigdy nie był przedstawiony przez pana Frankowskiego bezpośrednio - odparł świadek.

Bilety po 49 złotych

Wassermann dopytywała też, czy Młotkowski uczestniczył jeszcze w jakimś innym spotkaniu z udziałem Marcina lub Katarzyny P. w czerwcu, lipcu lub sierpniu 2011 roku.

- Latem 2011 roku było kolejne spotkanie w siedzibie Amber Gold w Gdańsku - odpowiedział Młotkowski. Wskazał, że poza Marcinem i Katarzyną P. uczestniczyli w nim m.in. przedstawiciele Jet Air, a także zaproszeni przez tę spółkę zewnętrzni eksperci ze spółek lotniczych oraz osoba zajmująca się doradztwem przy pozyskiwaniu statków powietrznych (przedstawiciel leasingodawców).

- To spotkanie można by nazwać spotkaniem początkowym do próby zbudowania strategii, wizji rozwoju spółek. Wydaje mi się, że było to już po przejęciu przez Amber Gold niemieckiej spółki OLT Germany - dodał świadek.

Jak relacjonował, Marcin P. wygłosił wówczas bardzo długi, korporacyjny wykład na temat tego, jak widzi on funkcjonowanie i komunikację w spółce na poziomie zarządu. Młotkowski nie był jednak pewny czy to na tym spotkaniu Marcin P. przedstawił wizję, że "duża część biletów będzie sprzedawana w niskiej cenie", czyli po 49 złotych.

Świadek odnosząc się do siatki połączeń OLT Express wskazał, że Marcin P. wspomniał podczas jednego ze spotkań, że doradza mu w tej kwestii jednej z profesorów - P. jednak nigdy nie ujawnił nazwiska tego naukowca.

- W tematach działalności lotniczej głównie wypowiadał się Marcin P., Katarzyna P. zabierała zdanie bardziej od strony produktów, jakby w naturalny sposób podzielony zakres odpowiedzialności - mówił Młotkowski.

Młotkowski: BOR chciał przewozić u nas ministrów

Wassermann dopytywała czy Marcin P. wykazywał się wiedzą lotniczą lub księgową w kontekście oferowanych połączeń lotniczych. Świadek odparł, że na późniejszym etapie zwracał uwagę Marcinowi P., że niektóre połączenia oferowane przez OLT są bezsensowne. Wskazał tu na przykład na połączenie na trasie Szczecin-Poznań. - Usłyszeliśmy, że my nie jesteśmy odpowiedzialni za to, tylko za operacje lotnicze i szkolenie załóg i byliśmy poproszeni o zajęcie się swoim zakresem odpowiedzialności - powiedział Młotkowski.

Świadek zeznał też, że miał kontakt z funkcjonariuszami BOR, którzy "zgłosili się do nas z możliwością rozpatrzenia współpracy jeśli chodzi o przewożenie naszymi rozkładowymi samolotami ministrów - członków rządu i posłów". Dodał, że takie spotkanie odbyło się w 2012 roku, już po kwietniu tamtego roku. - Zresztą to było jedno spotkanie, chyba BOR wtedy samo się wycofało - zaznaczył. W związku z tym komisja przyjęła wniosek o przekazanie przez Kancelarię Sejmu i BOR "pełnej dokumentacji" związanej z tymi negocjacjami.

Zembaczyński pytał też, czy prezes Wicherek był specjalnie traktowany w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego. Nawiązał przy tym do wcześniejszych zeznań jednego z pracowników tego Urzędu. - Czy potwierdza pan te słowa, że funkcjonowali tak zwani załatwiacze, czy pan Wicherek miał tam taki status? Czy pan Wicherek był tam jakoś specjalnie traktowany? - pytał polityk Nowoczesnej.

- Nie wydaje mi się, wręcz ULC w kilku momentach funkcjonowania spółki Jet Air pokazał, że przepisy i bezpieczeństwo lotnicze jest nadrzędne - odpowiedział Młotkowski wskazując, że Urząd na jakimś etapie zawiesił na dobę certyfikat tego przewoźnika. - Nie widzę więc specjalnego traktowania - dodał świadek.

Marcin P. i Marius Olech "w moich oczach nie są powiązani"

Zembaczyński pytał o rolę w sprawie OLT Express gdańskiego biznesmena Mariusa Olecha. - Proszę powiedzieć, jaka była rola Olecha w tym wszystkim? Czy to był ten łącznik pomiędzy Wicherkiem a Marcinem P. Czy to była siła sprawcza? Jak pan to określa? - pytał poseł Nowoczesnej.

Nazwisko Olecha padało już wcześniej podczas prac komisji śledczej. Pod koniec maja Wicherek mówił komisji, że Marcin P. nie był pierwszym potencjalnym inwestorem, który interesował się firmą Jet Air, i że w 2011 roku jako "ewentualny, potencjalny inwestor, który w tym czasie mógł uratować Jet Air" został mu przedstawiony właśnie Olech.

- Wedle mojej wiedzy i obserwacji przez kilka miesięcy, gdy zarówno były rozmowy z Olechem i później Marcinem P., te osoby w żaden sposób w moich oczach nie są powiązane. Pan Olech jest biznesmenem, do którego zwrócił się prezes (...) jako potencjalnego inwestora do spółki Jet Air - odpowiedział Młotkowski. Zaznaczył jednocześnie, że gdy spółka przekazała mu swoje wyniki finansowe stwierdził on, że nie będzie inwestował w taką spółkę.

Swoboda poznał Marcina P. "na takim ogólnym spotkaniu"

Przed komisją śledczą wystąpił w środę także inny były członek zarządu Jet Air Michał Swoboda. Jego przesłuchanie było jednym z najkrótszych i trwało niespełna dwie godziny. Świadek informował, że od lipca 2011 roku zasiadał w zarządzie Jet Air i zajmował się sprawami technicznymi. W grudniu 2011 roku podczas nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników OLT, Jet Air zdecydowało m.in., że Swoboda będzie wiceprezesem OLT Express. Piastował on tę funkcję do lutego 2012 roku.

Odpowiadając na pytanie Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz'15), Swoboda powiedział, że pierwszy raz spotkał szefa Amber Gold Marcina P. we wrześniu, może w październiku 2011 roku "na takim ogólnym spotkaniu w Gdańsku".

Poseł Kukiz'15 dopytywał, czy świadek miał świadomość, że Marcin P. był osobą karaną, a jeśli nie, to kiedy się o tym dowiedział. Swoboda odparł, że dowiedział się o tym gdzieś pomiędzy sierpniem a październikiem lub listopadem 2011 roku podczas jednej z rozmów byłym prezesem Jet Air Krzysztofem Wicherkiem.

- Powiedział mi, że rozmawiał z Marcinem P. i dowiedział się, że był skazany za jakąś sprawę Multikasy, że ten wyrok jest zatarty, ale żebym wiedział, że taka sprawa kiedyś była - doprecyzował Swoboda.

Michał Swoboda o spotkaniu z Marcinem P.

Michał Swoboda o spotkaniu z Marcinem P.

"Wedle mojej pamięci te pieniądze były przelewane kilkukrotnie"

Rzymkowski nawiązał do kwestii zwiększenia kapitału zakładowego OLT i opłacenia tego kapitału przez Amber Gold w połowie grudnia 2011 roku. Kapitał zakładowy - jak zeznał Swoboda - został wówczas zwiększony z 10 do 31 milionów złotych.

- Po dokonanych 15 grudnia 2011 roku zmianach organizacyjnych w OLT zarząd spółki złożył wymagane oświadczenie między innymi o opłaceniu całego kapitału zakładowego przez wspólników, to jest przez Amber Gold. Oświadczenie podpisał zarząd w osobach: Andrzej Dąbrowski, Michał Swoboda. Czy rzeczywiście na dzień złożenia oświadczenia Amber Gold opłaciła w całości kapitał zakładowy? - pytał świadka Rzymkowski.

Swoboda odpowiedział, że według jego wiedzy opłaciła. Wtedy Rzymkowski zaczął dopytywać, na jakiej podstawie świadek był przekonany o opłaceniu kapitału i czy widział dokumenty potwierdzające przelanie tych środków.

- Wedle mojej pamięci te pieniądze były przelewane kilkukrotnie, to trwało. (...) W tamtym czasie byłem przekonany, że taka kwota na konto spółki wpłynęła. Jeśli podpisałem oświadczenie, to musiałem je na jakiejś podstawie podpisać - powiedział Swoboda. Dodał, że miał świadomość, że pieniądze są przelewane, bo w jego codziennej "pracy technicznej te pieniądze były potrzebne i one były".

Rzymkowski wskazał, że komisja pyta o fakty obiektywne, na podstawie których świadek stwierdził, że kapitał został podwyższony. - Nie jest pan w stanie tego przedstawić (...) nie uzyskałem odpowiedzi na to pytanie - ocenił poseł.

Polityk Kukiz'15 pytał też świadka, czy to on reprezentował Jet Air w kontaktach z Urzędem Lotnictwa Cywilnego. Swoboda tłumaczył, że dopóki był członkiem zarządu OLT Jet Air - tak, gdyż należało to do jego obowiązków. Natomiast w 2012 roku, kiedy został wiceprezesem spółki, raczej już nie. - Nie wykluczam, że nie miałem żadnego kontaktu - zaznaczył. Świadek podkreślił jednocześnie, że nigdy nie udawał się do ULC wraz z Marcinem P.

Trzeba było "zbudować księgowość tej spółki praktycznie od zera"

Joanna Kopcińska z PiS poruszyła z kolei kwestię dokumentacji księgowej. - Czy wiedział pan w jakiej kondycji jest spółka, jakie i czy są braki w dokumentacji finansowo-księgowej? - pytała posłanka.

- W momencie, kiedy wchodziłem do zarządu, nie miałem takiej wiedzy - odpowiedział świadek. Jak dodał taką wiedzę zdobył dopiero po jakimś czasie. - Mówimy tu o kwestii może dwóch miesięcy. Okazało się jasne, że w księgowości spółki Jet Air jest ogromny bałagan - dodał.

- Ale w jaki sposób się to okazało? - dopytywała Kopcińska. Swoboda odpowiedział, że okazało się to po tym, jak do Jet Air na polecenie Marcina P. przyjechała księgowa Amber Gold. Po spędzeniu całego dnia w księgowości - jak relacjonował Swoboda - podjęła decyzję o przewiezieniu dokumentów księgowych do siebie, by "zbudować księgowość tej spółki praktycznie od zera".

Wassermann, kontynuując wątek sprawozdań finansowych, pytała świadka, czy był świadomy, że spółka zalegała z nimi półtora roku, a z ULC są w tej sprawy wysyłane monity. - Nie, nie miałem świadomości, że zalegamy ze sprawozdaniami, ani też, że są monity. Temat sprawozdań pojawił się dopiero (...) według mojej pamięci, w 2012 roku, w tym nowym zarządzie - odpowiedział Swoboda.

Z kolei przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) pytała świadka o osobę Mariusa Olecha. - Zna pan pana Olecha, a jeśli tak to skąd i jak długo? - pytała.

- Ja nigdy nie słyszałem o panu Olechu, dopóki to nazwisko nie stało się sławne do teraz - odparł Swoboda.

Swoboda: w księgowości Jet Air był ogromny bałagan

Swoboda: w księgowości Jet Air był ogromny bałagan

Inwestycja w linie lotnicze

Kolejne przesłuchania świadków przez komisję śledczą odbędą się 18 lipca, a zeznawać będą: były dyrektor marketingu w Jet Air Ireneusz Dylczyk oraz gdański biznesmen Marius Olech.

Głośno o sytuacji spółki Amber Gold zrobiło się w lipcu 2012 roku, kiedy linie OLT Express zaczęły mieć kłopoty finansowe - zawieszono wówczas wszystkie rejsy regularne przewoźnika, a następnie spółka poinformowała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze. Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. W połowie sierpnia 2012 r. upadłość ogłosiła spółka Amber Gold.

Z materiału zebranego do tej pory przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi, która prowadzi śledztwo mające ustalić, gdzie trafiły pieniądze wyprowadzone z Amber Gold, wynika między innymi, że od 15 grudnia 2011 roku do 30 sierpnia 2012 roku na rzecz OLT Express przelano z kont Amber Gold 5 milionów 800 tysięcy dolarów i 43 miliony 600 tysięcy złotych.

Jak ustalono, mimo tego OLT Express nie realizowała swoich zobowiązań finansowych wynikających choćby z konieczności uregulowania rat leasingowych za samoloty.

Komisja śledcza ds. Amber Gold

Komisja śledcza ds. Amber Gold przyjęła raport końcowy ze swoich prac
Źródło: tvn24
Komisja śledcza ds. Amber Gold przyjęła raport końcowy ze swoich prac
Komisja śledcza ds. Amber Gold przyjęła raport końcowy ze swoich prac
Teraz oglądasz
20 maja wyrok w procesie Amber Gold przed sądem w Gdańsku
20 maja wyrok w procesie Amber Gold przed sądem w Gdańsku
Teraz oglądasz
Donald Tusk wezwany przed komisję do sprawy Amber Gold
Donald Tusk wezwany przed komisję do sprawy Amber Gold
Teraz oglądasz
Arabski: sędziego Milewskiego znam słabo
Arabski: sędziego Milewskiego znam słabo
Teraz oglądasz
Wassermann: Co pan usłyszał konkretnie od pana ministra Cichockiego
Wassermann: Co pan usłyszał konkretnie od pana ministra Cichockiego
Teraz oglądasz
Arabski: Nie pamiętam dokładnej daty, kiedy zapoznałem się z tą notatką
Arabski: Nie pamiętam dokładnej daty, kiedy zapoznałem się z tą notatką
Teraz oglądasz
Małgorzata Wasserman przed przesłuchaniem Arabskiego
Małgorzata Wasserman przed przesłuchaniem Arabskiego
Teraz oglądasz
Arabski: Działania służb specjalnych koordynował Cichocki. Robił to dobrze
Arabski: Działania służb specjalnych koordynował Cichocki. Robił to dobrze
Teraz oglądasz
Bielan: Wassermann nie boi się nikogo
Bielan: Wassermann nie boi się nikogo
Teraz oglądasz
Giertych: czekamy aż pogląd przewodniczącej ustabilizuje się
Giertych: czekamy aż pogląd przewodniczącej ustabilizuje się
Teraz oglądasz
Wassermann: to, że zapraszam do konsultacji czy rozmów, to moja dobra wola
Wassermann: to, że zapraszam do konsultacji czy rozmów, to moja dobra wola
Teraz oglądasz
Utarczki słowne i mało konkretów. Rostowski przed komisją ds. Amber Gold
Utarczki słowne i mało konkretów. Rostowski przed komisją ds. Amber Gold
Teraz oglądasz
Wassermann: Koniec tych bzdur
Wassermann: Koniec tych bzdur
Teraz oglądasz
Wassermann: Bardzo dobrze się pan bawi panie mecenasie, co?
Wassermann: Bardzo dobrze się pan bawi panie mecenasie, co?
Teraz oglądasz
Wassermann: jest pan nieelegancki. Rostowski: Będę jakoś z tym żył
Wassermann: jest pan nieelegancki. Rostowski: Będę jakoś z tym żył
Teraz oglądasz
"Do upadku Amber Gold nie interesowałem się tą sprawą"
"Do upadku Amber Gold nie interesowałem się tą sprawą"
Teraz oglądasz
"Byłem zaniepokojony zjawiskiem OLT Express". Rostowski przed komisją w sprawie Amber Gold
"Byłem zaniepokojony zjawiskiem OLT Express". Rostowski przed komisją w sprawie Amber Gold
Teraz oglądasz
"Nie było takiej propozycji, by OLT przewoziło najważniejsze osoby w państwie"
"Nie było takiej propozycji, by OLT przewoziło najważniejsze osoby w państwie"
Teraz oglądasz
Kownacki unikał komentarza w sprawie swojej nominacji
Kownacki unikał komentarza w sprawie swojej nominacji
Teraz oglądasz
Słowa o " zwykłym chamie" do posła. "Jarku, jak możesz, jak możesz tak mówić?"
Słowa o " zwykłym chamie" do posła. "Jarku, jak możesz, jak możesz tak mówić?"
Teraz oglądasz
"Złoto było przechowywane w skrytkach i siedzibie Amber Gold"
"Złoto było przechowywane w skrytkach i siedzibie Amber Gold"
Teraz oglądasz
Wassermann o posoedzeniu komisji w poniedziałek
Wassermann o posoedzeniu komisji w poniedziałek
Teraz oglądasz
Prokurator Gurska przed komisją śledczą ds. Amber Gold
Prokurator Gurska przed komisją śledczą ds. Amber Gold
Teraz oglądasz
Byli funkcjonariusze ABW przed komisją ds. Amber Gold
Byli funkcjonariusze ABW przed komisją ds. Amber Gold
Teraz oglądasz
Były funkcjonariusz ABW przed komisją ds. Amber Gold
Były funkcjonariusz ABW przed komisją ds. Amber Gold
Teraz oglądasz
Przesłuchanie funkcjonariusza ABW przed komisją śledczą Amber Gold
Przesłuchanie funkcjonariusza ABW przed komisją śledczą Amber Gold
Teraz oglądasz
Były szef MSW w sprawie Amber Gold: rozmawiałem z Tuskiem o notatce ABW
Były szef MSW w sprawie Amber Gold: rozmawiałem z Tuskiem o notatce ABW
Teraz oglądasz
Komisja Amber Gold przesłuchała funkcjonariusza ABW
Komisja Amber Gold przesłuchała funkcjonariusza ABW
Teraz oglądasz
Były szef CBA Paweł Wojtunik przed komisją śledczą do spraw Amber Gold
Były szef CBA Paweł Wojtunik przed komisją śledczą do spraw Amber Gold
Teraz oglądasz
Iwona Arent i Wojciech Zubowski w składzie komisji śledczej
Iwona Arent i Wojciech Zubowski w składzie komisji śledczej
Teraz oglądasz
Michał Majewski przed komisją ds. Amber Gold
Michał Majewski przed komisją ds. Amber Gold
Teraz oglądasz
Przesłuchanie Marcina P. odbędzie się w stołecznym Sądzie Okręgowym
Przesłuchanie Marcina P. odbędzie się w stołecznym Sądzie Okręgowym
Teraz oglądasz
Krzysztofowicz przed komisją Amber Gold
Krzysztofowicz przed komisją Amber Gold
Teraz oglądasz
Emil Marat zeznaje przed komisją śledczą do spraw Amber Gold
Emil Marat zeznaje przed komisją śledczą do spraw Amber Gold
Teraz oglądasz
Nie znam osobiście pana Latkowskiego
Nie znam osobiście pana Latkowskiego
Teraz oglądasz
Adamowicz: nie miałem żadnych kontaktów z Marcinem P.
Adamowicz: nie miałem żadnych kontaktów z Marcinem P.
Teraz oglądasz
Michał Swoboda o spotkaniu z Marcinem P.
Michał Swoboda o spotkaniu z Marcinem P.
Teraz oglądasz

Komisja śledcza ds. Amber Gold

Autor: pk / Źródło: PAP

Czytaj także: