Krajowa Rada Sądownictwa jednoznacznie uznała przepisy nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa jako niezgodne z konstytucją. Jeżeli takie stanowisko się prezentowało, a teraz wchodzą w życie te przepisy, to trzeba być konsekwentnym - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 sędzia Dariusz Zawistowski, komentując swoją rezygnację ze stanowiska przewodniczącego KRS.
Dariusz Zawistowski w piątek złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa z dniem 15 stycznia 2018 r. We wtorek wchodzą w życie przepisy nowelizacji ustawy o KRS.
"Kwestia zasad i wierności"
Sędzia Zawistowski w "Faktach po Faktach" podkreślił, że jego rezygnacja to "kwestia zasad i wierności temu, co się mówiło przez kilka miesięcy".
- Mówiłem osobiście o tym kilkakrotnie przy różnych okazjach, prezentując stanowisko Krajowej Rady Sądownictwa - przypomniał.
Rada oceniła: przepisy niezgodne z konstytucją
Jak zaznaczył Zawistowski, KRS "jednoznacznie oceniła" przepisy nowelizacji ustawy jako "niezgodne z konstytucją". - Wydaje mi się, że jeżeli takie stanowisko się prezentowało, a teraz wchodzą w życie te przepisy, które są niekonstytucyjne, to trzeba być konsekwentnym - podkreślił.
Zawistowski dodał, że rezygnacja ze stanowiska "to jest też protest przeciwko przepisom, które uważamy za niekonstytucyjne". - To jest bardzo poważny zarzut. Uważam, że sędzia powinien zająć bardzo konkretne stanowisko, dlatego że tutaj nie ma pola szarego - stwierdził Zawistowski.
- Politycy mogą mówić na ten temat różne rzeczy, ale mnie się wydaje, że dla sędziego to jest kwestia zasadnicza. Jeżeli zgadza się z tą argumentacją, że wybór sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez parlament jest niezgodny z konstytucją, to właściwie nie ma innego wyboru niż powiedzieć "nie" - mówił sędzia.
Zawistowski podkreślił, że "to jest też apel, żeby bardzo poważnie to rozważyć w swoim sumieniu i przeanalizować te przepisy, które wchodzą w grę". - Wydaje mi się, że każdy sędzia jest w stanie dokonać wykładni przepisów i wyrobić sobie własne zdanie - ocenił.
"Uświadomienie wagi problemu"
Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", Stowarzyszenie Sędziów "Themis", Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych "Pro Familia" oraz Stowarzyszenie Sędziów Sądów Rodzinnych w Polsce upubliczniły w ubiegłym tygodniu wspólny apel.
"Stowarzyszenia sędziowskie, przywołując treść sędziowskiego ślubowania, wzywają sędziów Rzeczypospolitej do powstrzymywania się od kandydowania do nowo tworzonej KRS i nielegitymizowania przepisów niezgodnych z zasadami demokratycznego państwa prawnego i trójpodziału władzy" - głosiła uchwała stowarzyszeń.
Ten apel skomentował Dariusz Zawistowski w "Faktach po Faktach". - Wybór powinien być dokonany przez samych sędziów. Wydaje mi się, że nikt nie będzie poddany jakiejkolwiek presji, jeżeli na taki wybór się zdecyduje - stwierdził sędzia.
- To jest bardziej uświadomienie wagi problemu, bo tutaj trzeba pamiętać o tym, że motywy indywidualne mogą być bardzo różne - zaznaczył. - Jeszcze niedawno słyszałem takie uwagi, że wręcz trzeba kandydować do Rady, bo jest to jedyny sposób, żeby mieć jakiś wpływ na to, co się będzie działo - dodał Zawistowski.
"Ja bym do takiej Rady nie chciał startować"
Według niego "każdy sędzia, który się w Radzie znajdzie, ma szanse zachować się tak, jak należy". - Co oczywiście nie zmienia mojej generalnej oceny, że ja bym do takiej Rady nie chciał startować i nie chciałbym być członkiem takiej Rady - podkreślił.
Zawistowski przypomniał, że obecna KRS i stowarzyszenia sędziowskie odradzały kandydowanie w wyborach do nowej Rady.
Jego zdaniem "żaden sędzia nie powinien lekceważyć głosu swoich kolegów", ponieważ "stowarzyszenia sędziowskie są w dużej mierze reprezentatywne dla całego społeczeństwa". - Więc ci, którzy się zdecydują na kandydowanie, zrobią to wbrew opinii środowiska - podkreślił.
Zdaniem Zawistowskiego apel organizacji sędziowskich "ma sens". - Sędziowie, którzy się zastanawiają, będą wiedzieli, jaka jest ocena większości sędziów - mówił.
"Jesteśmy w okresie przejściowym"
- Zgadzam się z oceną, że jesteśmy w okresie przejściowym między modelem państwa prawa a czymś zupełnie nowym. Trudno powiedzieć, w którym kierunku to wszystko zmierza - powiedział Zawistowski. - Nastąpiło znaczne osłabienie władzy sądowniczej i właściwie poddanie jej władzy ustawodawczej i wykonawczej - ocenił były przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Zapytany, czy zrezygnuje także ze stanowiska w Izbie Cywilnej Sądu Najwyższego, odparł, że nie podjął jeszcze decyzji. - Wydaje mi się, że raczej trzeba się skłaniać do takiej opinii, że ci, którzy mogą, powinni zostać - ocenił.
Według sędziego wiąże się to z "pewną kontynuacją tego, co mamy dzisiaj". - Trudno przyjąć takie założenie, że za kilka miesięcy będziemy mieli do czynienia z innym zupełnie organem, a nie możemy też tracić z pola widzenia tego, jaka jest rola Sądu Najwyższego - podkreślił.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24