Gdy poznamy szczegóły, będziemy się odnosić - powiedziała rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska, pytana o zawiadomienie szefa NIK w sprawie Jarosława Kaczyńskiego. Oceniła, że pismo wskazuje na "nerwowe ruchy człowieka w trudnej sytuacji".
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś poinformował we wtorek, że kieruje zawiadomienie do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.
Zawiadomienie dotyczy podejrzenia zniesławienia, publicznego znieważenia lub poniżenia konstytucyjnego organu, a także przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. W zawiadomieniu wymieniono wywiady Jarosława Kaczyńskiego dla tygodników "Wprost" i "Sieci" oraz dla portalu Interia. Kaczyński mówił m.in., że "Marian Banaś sam ma kilka śledztw i to nie dotyczących kopert, tylko jego samego" i oceniał, że "jest wielkim błędem naszego systemu prawnego, że człowiek, wobec którego toczą się poważne śledztwa, może być prezesem Najwyższej Izby Kontroli".
Rzeczniczka PiS: gdy poznamy szczegóły, będziemy się odnosić
O sprawę zapytana została rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska. - Są to nerwowe ruchy człowieka, który znajduje się w trudnej sytuacji - oceniła. - Jeśli zawiadomienie rzeczywiście zostanie złożone, to gdy poznamy szczegóły, będziemy się do niego odnosić - zapowiedziała.
Zawiadomienia NIK w sprawie członków rządu
W ubiegłym tygodniu Banaś skierował zawiadomienia w sprawie premiera oraz trzech ministrów: szefa KPRM Michała Dworczyka, wicepremiera, szefa MAP Jacka Sasina oraz szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.
W połowie maja Banaś przedstawił wyniki kontroli NIK dotyczącej przygotowań do wyborów kopertowych, które miały się odbyć 10 maja 2020 roku, ale ostatecznie nie doszły do skutku. Mówił między innymi, że decyzje premiera o zleceniu druku kart wyborczych "były pozbawione podstaw prawnych".
Zawiadomienia NIK w tej sprawie wpłynęły do warszawskiej prokuratury w niedzielę 31 maja. Śledczy od tego momentu mają 30 dni na podjęcie decyzji, czy wszcząć w tej sprawie śledztwo.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP