W związku z aferą taśmową ABW zatrzymała Łukasza N., pracownika restauracji "Sowa i Przyjaciele". W czasie wieczornego briefingu rzeczniczka Prokuratury Warszawa - Praga Renata Mazur potwierdziła informacje portalu tvn24.pl o dwóch zarzutach, które zostały już postawione mężczyźnie.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, prowadzącej sprawę opublikowanych przez tygodnik "Wprost" nagrań poinformowała, że Łukasz N. usłyszał dwa zarzuty z art. 267, zgodnie z którym kto "bez uprawnienia uzyska dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej" oraz kto zakłada w tym celu urządzenie podsłuchowe podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch.
- W tej chwili po przesłuchaniu pozostaje on do dyspozycji prokuratury. Będą podejmowane wobec niego decyzje co do ewentualnych środków zapobiegawczych - wyjaśniła Mazur.
Zgodnie z paragrafem 5 art. 267 ściganie opisanego w nim przestępstwa może nastąpić na wniosek pokrzywdzonego.
- Wpłynęły do nas dwa wnioski dotyczące dwóch różnych rozmów i są to dwa zarzuty (dla Łukasza N. - red.) odnoszące się do dwóch rozmów i dwóch konkretnych osób - wytłumaczyła Mazur, precyzując, że chodzi o Bartłomieja Sienkiewicza i Dariusza Zawadkę.
Mazur poinformowała też, że szef MSW zeznawał w środę w charakterze świadka.
Nielegalne podsłuchy w dwóch innych restauracjach?
Jak podawał wcześniej portal tvn24.pl zatrzymany to Łukasz N. menadżer restauracji "Sowa i Przyjaciele", w której nagrano rozmowy opublikowane przez "Wprost". O tym, że ABW podejrzewało związek ze sprawą jednego z pracowników i, że miał on zostać przesłuchany, informowaliśmy w poniedziałek.
Jak dowiaduje się portal tvn24.pl, prokuratura i ABW sprawdzają, czy w sprawę nie są zamieszani dwaj inni pracownicy dwóch kolejnych restauracji. Prawdopodobnie nagrań dokonywano też w "Amber Room" i być może jeszcze w trzeciej restauracji, specjalizującej się w winach.
Nagrania "Wprost"
Prowadzona przez ABW i prokuraturę sprawa ma związek z upublicznionymi przez "Wprost" nagraniami.
Słychać na nich, jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS. Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.
Autor: Robert Zieliński, Maciej Duda, kg,jl/tr/kka/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24