- Te zatrzymania są elementem rywalizacji pomiędzy wywiadami - tak Ryszard Kalisz skomentował w "Faktach po Faktach" polską aferę szpiegowską. Były szef MSWiA ocenił, że trwa właśnie największy od 25 lat konflikt pomiędzy służbami Rosji a służbami państw euroatlantyckich. - W Polsce nie było dekomunizacji z prawdziwego zdarzenia i teraz mamy tego konsekwencje - stwierdził natomiast Roman Giertych.
Kalisz zaznaczył, że środowisko adwokackie i polityczne zastanawia się, dlaczego do zatrzymania dwóch osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji doszło w tak gorącej atmosferze. - Ujawnienie szpiegów obcych państw zwykle odbywa się po cichu. Moim zdaniem mamy do czynienia z celowym nagłośnieniem faktów - stwierdził.
W jego opinii, "wszyscy jesteśmy na swój sposób poddani manipulacji". Z kolei zdaniem Romana Giertycha, nagłośnienie afery polega to na tym, żeby "wszystkich innych, którzy mają coś za uszami tak nastraszyć, żeby zrobili teraz jakiś błędny ruch". - Dzisiaj Rosją rządzą KGB-iści, to może być informacja dla służb rosyjskich. Nie wykluczam, że na terenie Rosji coś się stało z oficerem polskim, albo natowskim i teraz trwa operacja pomiędzy służbami, wysyłamy sygnał dla Rosji - dodał Kalisz. Zapytany o to, czy może chodzić o wymianę oficerów, zauważył, "wiemy tylko tyle, co służby chciały powiedzieć".
"To sukces kontrwywiadu"
Wcześniej prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że sprawy podejrzanych o szpiegostwo wojskowego i cywila łączą się, ale związek nie polega na tym, że osoby te ze sobą współdziałały.
Roman Giertych zauważył, że najprawdopodobniej nigdy się nie dowiemy, co dokładnie szpiedzy robili w Polsce. - Nie znamy szczegółów współpracy, nie wiemy, czy to były ważne informacje i nigdy się tego nie dowiemy, tego typu operacje zawsze są objęte najwyższą klauzulą poufności, nawet proces odbywa się za drzwiami zamkniętymi, jest to postępowanie utajnione - mówił.
Były szef speckomisji zaznaczył jednak, że oba zatrzymania mają wielkie znaczenie. - Zawsze kiedy jest ujawniany szpieg obcego państwa, to jest to sukces kontrwywiadu - stwierdził.
Tę opinię podzielił Ryszard Kalisz. - Ja to czuję, że to jest sukces naszych służb specjalnych, w szczególności kontrwywiadu. Jest to znak, że Macierewiczowi nie udało się do końca rozwalić kontrwywiadu wojskowego i te służby pracują bardzo dobrze - ocenił.
"Polski kontrwywiad nie działał samodzielnie"
Jego zdaniem, polski kontrwywiad, czy to w ramach UE czy NATO, nie działał w sprawie zatrzymań samodzielnie. - Mamy dzisiaj zaostrzoną sytuację. Nasze służby blisko współpracują z innymi służbami, a te zatrzymania są elementem większej całości i rywalizacji pomiędzy wywiadem rosyjskim a wywiadem państw euroatlantyckich - podkreślił. Giertych dodał natomiast, że teraz z całego aparatu państwowego wyrzuca się osoby podejrzewane o sympatię do Rosji i o "współpracę agenturalną". - W Polsce nie było dekomunizacji z prawdziwego zdarzenia i teraz odczuwamy tego konsekwencje. Wciąż są pewni ludzie, jak ten pułkownik, którzy decydują się na zdradzanie własnego państwa - podsumował.
Autor: eos//kdj / Źródło: tvn24