Do pięciu lat więzienia grozi 24-latce z Tomaszowa Mazowieckiego, która pijana urodziła dziecko. We krwi noworodka wykryto ponad cztery promile alkoholu. Kobieta usłyszała w piątek zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Do przesłuchania 24-latki w charakterze podejrzanej i przedstawienia zarzutu doszło w szpitalu, gdzie po porodzie przebywa kobieta. - Po zapoznaniu się z całością zebranego materiału dowodowego i zasięgnięciu opinii specjalisty neonatologa prokurator zdecydował o przedstawieniu kobiecie zarzutu narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - poinformowała Katarzyna Tomczyk, zastępca Prokuratora Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim.
- Wobec podejrzanej zastosowano środki zapobiegawcze w postaci nadzoru policji i zakazu opuszczania kraju - powiedział Sławomir Mamrot z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. Prokuratura - tłumacząc się dobrem postępowania - nie ujawnia wyjaśnień kobiety ani tego, czy przyznała się do zarzucanego czynu. Grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Prokuratura jest także stroną postępowania w sądzie rodzinnym, które dotyczy kwestii władzy rodzicielskiej i ewentualnego ograniczenia lub pozbawienia kobiety praw rodzicielskich.
Trafiła do szpitala kompletnie pijana
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że to pierwsze dziecko 24-latki. Kobieta, kompletnie pijana, w zaawansowanej ciąży, trafiła we wtorek do szpitala w Tomaszowie Mazowieckim po tym, jak zasłabła w sklepie monopolowym. Według tamtejszych lekarzy, badanie krwi wykazało, że miała ponad 5 promili alkoholu. Stan upojenia, w którym się znajdowała - według lekarzy - zagrażał życiu i zdrowiu jej nienarodzonego dziecka. Zdecydowano się na cesarskie cięcie. Chłopiec przyszedł na świat dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem porodu. Przeprowadzone przez policję badanie alkomatem już po porodzie wykazało u kobiety 2,6 promila alkoholu.
Stan dziecka się poprawia
Dziecko, u którego badanie krwi pępowinowej wykazało 4,5 promila alkoholu, w ciężkim stanie trafiło do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Marii Konopnickiej w Łodzi.
Jak powiedział ordynator oddziału, prof. Andrzej Piotrowski, stan dziecka zdecydowanie się poprawił. Noworodek oddycha samodzielnie, stopniowo zaczyna jeść. - Jest nieźle - dodał prof. Piotrowski. Nic nie wskazuje, by doszło do uszkodzenia narządów.
Autor: kde//tka / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24