W rzeszowskim żłobku dziewięcioro dzieci zatruło się salmonellą, czworo z nich trafiło do szpitala. Jak poinformował tvn24.pl Jaromir Ślączka z rzeszowskiego sanepidu, pierwsze objawy wystąpiły 22 marca. Wtedy żłobek zamknięto, w czwartek został ponownie otwarty.
W żłobku w Rzeszowie przy ul. Zagłoby 8 u dziewięciorga dzieci zdiagnozowano zatrucie salmonellą.
Pierwsze objawy zakażenia
Jak wyjaśniał w czwartek w rozmowie z tvn24.pl dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie Jaromir Ślączka, objawy zakażenia pojawiły się w żłobku w piątek 22 marca. U dziewięciorga dzieci potwierdzono zakażenie salmonellą, a czwórka z nich została hospitalizowana.
Pytany o to, co było powodem zakażenia, dyrektor rzeszowskiego sanepidu oświadczył, że nie było to jedzenie, które trafiło do żłobka w formie cateringu, ponieważ było ono poddane kontroli i nie znaleziono w nim bakterii.
Prawdopodobnie więc - wskazywał - salmonella znajdowała się w jajkach, które we własnym zakresie przygotowywał do jedzenia personel placówki.
Kontrola sanepidu w żłobku
Ślączka poinformował, że od razu w piątek w żłobku odbyła się pierwsza kontrola sanepidu, w wyniku której podjęto decyzję o zamknięciu placówki. Jak mówił urzędnik, "w żłobku trzeba było wykonać dezynfekcję pomieszczeń, a personel żłobka odbył specjalne szkolenie".
- W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdziliśmy, że personel żłobka nie posiadał odpowiedniej wiedzy na temat prawidłowego postępowania ze środkami spożywczymi jakimi są jajka - powiedział Ślączka.
Dodał, że żłobek był zamknięty od piątku 22 marca do czwartku 29 marca. W tym dniu została przeprowadzona druga kontrola, na podstawie której podjęto decyzję, że żłobek może być ponownie otwarty.
Autor: mjz//rzw//kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock