W Sejmie omawiano dwa etapy wzmocnienia zapory na granicy polsko-białoruskiej. Komendant Główny Straży Granicznej generał dywizji SG Robert Bagan omówił osiem kroków wzmocnienia zapory. To między innymi wyeliminowanie możliwości jej rozgięcia, wprowadzenie systemu swój-obcy i dodatkowa linia kamer obserwująca sąsiednią stronę.
Podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw modernizacji i rozwoju Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Ochrony Państwa przedstawiono informację ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz komendanta głównego Straży Granicznej na temat zapewnienia bezpieczeństwa wschodniej granicy Polski, ze szczególnym uwzględnieniem odcinka białoruskiego, skali przekroczeń granicy, w kontekście zabezpieczenia potrzeb kadrowo-sprzętowych Straży Granicznej.
Na 186 km granicy z Białorusią stoi zbudowana w 2022 r. stalowa zapora o wysokości 5,5 m. Jest ona głównym elementem zabezpieczenia tej granicy przed nielegalną migracją. Uzupełnia ją – działająca na 206 km w Podlaskiem – tzw. bariera elektroniczna, czyli system kamer i czujników.
- Ponieważ po dwóch latach doświadczeń widzimy pewne niedociągnięcia i niedoskonałości bariery, która aktualnie funkcjonuje, zamierzamy dokonać poprawy - powiedział Komendant Główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Robert Bagan i omówił osiem kroków wzmocnienia zapory.
Kroki wzmocnienia zapory na granicy polsko-białoruskiej
W pierwszej kolejności to usprawnienie bariery elektronicznej poprzez zamontowanie dodatkowej linii kamer na samej barierze, tak, by mogły obserwować podejście potencjalnych osób chcących nielegalnie tę granicę przekroczyć. Bagan zaznaczył, że to pozwoli też na szybką reakcję.
- Kamery będą umieszczone na dziesięciometrowych masztach z możliwie największą ochroną przed różnego rodzaju działaniami niepożądanymi i będą to kamery zarówno dzień-noc, jak i termowizyjne - dodał Bagan.
Kolejny element to doświetlenie rejonu bariery poprzez montaż świateł reagujących na ruch. - W okresie jesienno-zimowym oraz zimowo-wiosennym, panujące tam ciemności sprzyjają pokonywaniu bariery - wyjaśnił komendant.
Usprawnieniem ma też być wprowadzenie rozpoznawania poprzez tzw. system swój-obcy, który umożliwi identyfikację polskich pojazdów, funkcjonariuszy i żołnierzy, a czujniki nie będą reagowały na ludzi i pojazdy w pobliżu bariery. Aktualnie - dodał Bagan - generowanych jest bardzo dużo alarmów, co "zaciera obraz sytuacji".
Dodatkowe belki, koncertina
Kolejny element - poinformował - jest związany z przepustami wodnymi, przez które przebiegają strumyki ze strony Białorusi do Polski. - W tych przepustach wodnych również identyfikowaliśmy pokonywanie granicy przez cudzoziemców, pomimo zabezpieczeń fizycznych, czyli kratownic - zauważył. Dlatego będą tam zamontowane dodatkowe kamery śledzące ruch i przekazujące dane do centrum operacyjnego w komendzie podlaskiego oddziału SG w Białymstoku.
Bagan poinformował, że w związku z wymienionymi elementami, do negocjacji zaproszono trzy firmy. - Mamy nadzieję, że zostanie wyłoniona jedna, która podpisze umowę i będzie realizowała projekt. Chcemy go zakończyć do końca roku - dodał.
Zaznaczył, że wzmocnienia wymaga też sama bariera, która, choć wykonana ze stali, jest bardzo łatwa do rozginania. - Lewarkiem samochodowym (...) można rozgiąć w bardzo krótkim czasie - wyjaśnił komendant.
Barierę mają wzmocnić dwie belki biegnące przez jej całą długość, czyli prawie 200 km, usytuowane na wysokości 1,1 m i 1,8 m - licząc od podłoża. - Według naszych doświadczeń i prób, praktycznie wyeliminują możliwość rozgięcia, ale nie cięcia - podkreślił.
Pytany, czy rozwiązanie nie będzie miało charakteru drabiny, odparł, że po stronie polskiej, "na wysokości przy samym szczycie bariery" ma być umocowana koncertina (udoskonalona wersja drutu kolczastego, specjalistyczny drut ostrzowy – red.), która "będzie utrudniała zejście".
- Zakładaliśmy taką możliwość, że będzie to swego rodzaju drabina, ale pamiętajmy, że to 5,5 metra wysokości - dodał komendant. Powiedział, że nie będzie to element często wykorzystywany, ponieważ po stronie białoruskiej także trzeba używać drabin wykonanych albo przez cudzoziemców w lesie, albo dostarczanych przez służby białoruskie profesjonalnych drabin. - Zakładaliśmy to ryzyko, mamy nadzieję, że nie znajdzie ono urzeczywistnienia - powiedział.
Poinformował, że do wykonania zabezpieczenia zaproszono cztery firmy, wyłoniona zostanie jedna. - Mamy nadzieję, że do 15 czerwca zostanie podpisana umowa. Termin wykonania zakładamy do końca roku - dodał.
Kosztowna, ale niezbędna inwestycja
Część tych zabezpieczeń to - jak powiedział - etap pierwszy. Drugi to budowa dodatkowych sześciu wież obserwacyjnych, wyposażonych w zaawansowany sprzęt obserwujący bardzo szeroki odcinek granicy, również terytorium za nią.
Poinformował też, że jeszcze w tym roku SG chce zakupić drony pionowego startu, które nie będą potrzebowały pasa startowego, a w powietrzu będą utrzymywały się ponad godzinę.
Dodał, że SG chce, aby utwardzić drogę techniczną służącą firmom budowlanym pracującym przy zabezpieczeniu granicy, "aby służyła do sprawnego poruszania się i szybkiego reagowania zarówno patroli pieszych, ale przede wszystkim patroli zmotoryzowanych" - dodał.
Wyjaśnił, że obecnie przy znacznych opadach atmosferycznych jest ona mocno rozjeżdżona i wyboista. Dodał, że będzie to kosztowna inwestycja, ale niezbędna. - Prace projektowe chcemy rozpocząć w tym roku, wykonanie w 2025 roku - podsumował komendant główny SG.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Michał Zieliński/PAP