- Należy zamknąć sprawę Katynia, bo za bardzo rzutuje na relacje polsko-rosyjskie – zgodzili się Stefan Niesiołowski i Józef Oleksy. Obaj oczekują jednak wcześniej przeprosin od Władimira Putina.
- Chciałbym usłyszeć, ze Rosjanie przepraszają, bardzo wyraźnie, i spełniają przynajmniej część polskich postulatów: rehabilitacja ofiar, przyznanie, że to była zbrodnia wojenna, i ewentualnie przekazanie jakichś dokumentów i ostateczne wyjaśnienie tej sprawy w sensie archiwalnym – wyliczył swoje oczekiwania dotyczące środowych uroczystości z udziałem premierów Polski i Rosji Stefan Niesiołowski.
Polityk PO uważa, że z ust Władimira Putina powinny paść „mocne słowa potępiające stalinowską zbrodnię na niewinnych”.
"Trzeba zamknąć ten temat..."
Józef Oleksy uściślił, że przeprosić powinni nie Rosjanie, ale rosyjskie władze jako spadkobiercy ZSRR, bo sam naród „też od stalinizmu poniósł straszne ofiary”. – "Przepraszam" to nasze oczekiwanie. Jeśli Putin powie to inaczej, także będę usatysfakcjonowany. Rzecz w tym, żeby ocenił i potępił te zbrodnie, które jego poprzednicy w Związku Radzieckim popełnili – dodał.
Były premier uważa, że czas sprawę mordu katyńskiego zamknąć, i to właśnie w ten sposób. - Te obchody powinny być ostatnimi o wymiarze państwowo-politycznym. Trzeba zamknąć ten temat, żeby nie był pierwszoplanowy w naszych relacjach z Rosją. To nie musi być sztandarowa sprawa rozgrywana politycznie, bo to dramat i tragedia wojenna – argumentował.
"... jak temat Oświęcimia"
Niesiołowski się z nim zgodził. – Oświęcim nie jest teraz problemem w stosunkach z Niemcami, a Katyń jest zarówno elementem walki wewnętrznej, jak i w stosunkach polsko-rosyjskich, ciągle jest to rana bolesna i żywa, i pan Oleksy ma rację, że w tym sensie należy ją zamknąć – ocenił. Czy się uda? Wicemarszałek takim optymistą nie jest.
- Nie jestem naiwny, żeby sądzić, że to spotkanie to zakończy, ale to krok Putina we właściwym kierunku. Ufam, ze to będzie początek tego procesu – dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24