Pierwszy polski skazany - zamiast odbywania kary w więzieniu - założy na nogę specjalną bransoletę. Decyzję zezwalająca na użycie nowego Systemu Dozoru Elektronicznego skazanych wydał w środę Sąd Okręgowy w Warszawie.
- Pierwszy więzień wyjdzie na stołeczne ulice z bransoletką już 17 września - ujawnia w rozmowie z tvnwarszawa.pl rzecznik Sądu Okręgowego, sędzia Wojciech Małek. - Będzie to pierwszy taki przypadek w Polsce - dodaje.
Zgodnie z przyjętymi przepisami system dozoru elektronicznego ma dotyczyć skazanych na pół roku więzienia oraz osoby ukarane rocznym pozbawieniem wolności, które odbyły połowę kary. Maksymalny czas objęcia elektronicznym dozorem ma nie przekraczać sześciu miesięcy.
Dozór dla 7,5 tys. skazanych
System, według planów ministerstwa, ma być wprowadzany w Polsce stopniowo. Od czerwca przyszłego roku ma on funkcjonować w apelacjach: białostockiej, lubelskiej i krakowskiej i objąć dwa tys. osób. Od początku 2011 roku system zostanie wprowadzony w apelacjach: poznańskiej, gdańskiej i rzeszowskiej - wtedy będzie w nim 4 tys. skazanych. Ostatecznie na początku 2012 roku dołączą do sytemu apelacje: katowicka, łódzka, szczecińska i wrocławska i docelowo obejmie on jednocześnie 7,5 tysiąca skazanych.
W ocenie resortu wprowadzenie systemu pozwoli częściowo rozwiązać problem przepełnionych zakładów karnych i konieczności oczekiwania niektórych skazanych na odbycie kary.
Bransoleta na nogę
Zakładana na nogę bransoleta monitorująca obecność skazanego w wyznaczonym obszarze (np. we własnym mieszkaniu) przypomina wyglądem duży zegarek. Umieszczony w niej nadajnik wysyła fale radiowe i komunikuje się z urządzeniem w domu osadzonego, które z kolei przekazuje sygnał do centrali. Jej uszkodzenie lub oddalenie się skazanego z miejsca pobytu, w którym powinien przebywać w określonych godzinach, spowoduje powiadomienie centrum monitorowania, które skontaktuje się ze skazanym lub wyśle na miejsce patrol.
Źródło: TVN Warszawa, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24