Zamachy na prezydentów USA

Prezydenci USA na celowniku zamachowców
Prezydenci USA na celowniku zamachowców
Źródło: TVN24

W historię Stanów Zjednoczonych wpisane są cztery morderstwa prezydentów. Zamachów, choć nieudanych, było jednak o wiele więcej, m.in. na Theodora Roosevelta, Geralda Forda czy Ronalda Reagana.

Do chyba najbardziej tajemniczych należy zabójstwo amerykańskiego prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Został in zastrzelony w listopadzie 1963 roku W Dallas. Okoliczności jego śmierci do dziś pozostają niewyjaśnione

Wiadomo, że za spust pociągnął Lee Harvey Oswald, ale sam został zastrzelony dwa dni poźniej. Kto za nim stał? Mafia, Związek Radziecki, Mossad, a może CIA wspólnie z Fidelem Castro. Teorie spiskowe można mnożyć - tym bardziej, że oficjalnej odpowiedzi, dlaczego zginął, nie ma do dziś.

Najbardziej tajne dokumenty w tej sprawie mają zostać upublicznione dopiero w 2039 roku.

Lincoln, Garfield, McKinley zabici

Oprócz Kennedy'ego, ofiarami zamachowców zostali jeszcze trzej inni amerykańscy prezydenci.

Pierwszym był Abraham Lincoln, potem prezydent William Garfield i na początku ubiegłego wieku - prezydent William McKinley, zastrzelony przez anarchistę polskiego pochodzenia. Właśnie po tej tragedii do zadań Secret Service dodano obowiązek ochrony prezydenta - wcześniej jej jedynym zadaniem była walka z fałszerzami pieniędzy.

I choć udanych zamachów było cztery, to prób wiele więcej. W pierwszej połowie XIX wieku, ledwo z życiem uszedł Andrew Jackson - zamachowcowi zacięła się broń. Zobaczywszy to, prezydent rzucił się na niedoszłego mordercę i dotkliwie pobił własną laską.

Nieudane zamachy na Roosevelta, Forda, Reagana

Theodore Roosevelt został trafiony podczas publicznego przemówienia. Kulę jednak spowolniło etui na okulary w jego kieszeni. Prezydent, znany z bycia twardzielem, dodał, że na niego potrzeba więcej niż jednego naboju - i spokojnie dokończył przemówienie.

Następny nieudany zamach, to ten na Geralda Forda. Działaczka jednej z radykalnych organizacji oddała strzał w stronę prezydenta. Kula minęła go o 20 centymetrów. Obezwładnił ją, znajdujący się akurat w tłumie, były wojskowy.

Najbliżej osiągnięcia celu był w 1981 roku roku niezrównoważony psychicznie mężczyzna. Aby zaimponować aktorce Jodie Foster, chciał zabić Ronalda Reagana. Ranił cztery osoby, w tym prezydenta. Ten doszedł do siebie, ale jego rzecznik prasowy, trafiony w czaszkę, do końca życia będzie częściowo sparaliżowany.

Na celowniku Bush Junior i Obama

Celem zamachowców mógł być tez George W. Bush. 11 września 2001 roku, na dwie godziny przed atakiem na WTC, do hotelu na Florydzie podjechała furgonetką grupa mężczyzn o bliskowschodnich rysach, twierdząc, że była umówiona na wywiad. Ostatecznie zostali zawróceni.

Kilka dni wcześniej w okolicy widziano Mohamada Atte, który 11 września porwał samolot, usiadł za jego sterami i wbił się w północną wieżę WTC.

Zginąć miał też Barack Obama, choć jeszcze przed objęciem prezydentury. Kandydata planowała zabić rasistowska bojówka z południa Ameryki. Służby zdusiły ten spisek w zarodku.

Program "Obama w Polsce" w TVN24 - codziennie, od poniedziałku 23 maja do piątku 27 maja o godz. 15.15.

Źródło: tvn24

Czytaj także: